... istnieją wieczyste obligacje które od ponad 300 lat generują odsetki?
Wieczysta obligacja, zwana też "perpetual bond", to rodzaj obligacji bez określonej daty wykupu. Emitent zobowiązany jest do wypłacania odsetek od nominalnej wartości obligacji w nieskończoność, gdyż nie istnieje ustalona data spłaty długu. W historii odnotowano kilka przypadków takich obligacji, a jednym z najlepiej udokumentowanych jest przykład wirczystej obligacji wydanej w 1648 roku przez Lekdijk Bovendams, wówczas instytucję zarządzającą gospodarką wodną rzeki Lek.
W 2003 roku, władze Uniwersytetu Yale nabyły jedną z takich obligacji na aukcji. Profesor historii z tego uniwersytetu odkrył, że od 1977 roku nikt nie pobierał należnych odsetek. Postanowił więc osobiście udać się do Holandii, aby je odebrać. Odsetki zostały wypłacone przez Hoogheemraadschap De Stichtse Rijnlanden, czyli regionalne ciało zarządzające odpowiedzialne za zarządzanie wodami powierzchniowymi, będące sukcesorem emitenta obligacji.
W momencie emisji wieczystej obligacji, odsetki zostały ustalone na 1000 srebrnych guldenów holenderskich. W 2004 roku, kwota ta została przeliczona na 11,35 euro. W celach rozrywkowych (nie należy traktować tych obliczeń zbyt poważnie), można więc szacować, że przez 375 lat od wydania obligacji, zarobiła ona około 4250 euro odsetek. Pierwotną wartość długu można oszacować na około 454 euro (również nie traktować zbyt poważnie). Można więc śmiało stwierdzić, że inwestycja się zwróciła!
A ty, czy dziś zakupiłbyś taką obligację, gdyby planowo miałaby się ona zwrócić dopiero po stu latach od momentu zakupu? Tak/nie? Dlaczego? Koniecznie podziel się swoją opinia w komentarzu poniżej
#ciekawostinwestycyjne <- zaobserwuj tag, by być na bieżąco z unikalnymi ciekawostkami inwestycyjnymi. Odkrywaj świat inwestycji w zupełnie nowy sposób
ukłony za te wrzutki, fajnie się czyta i zawsze czekam na kolejne
@slawek-borowy dzięki wielkie za miłe słowa
@CiekaowstkInwestycyjne
A ty, czy dziś zakupiłbyś taką obligację, gdyby planowo miałaby się ona zwrócić dopiero po stu latach od momentu zakupu? Tak/nie? Dlaczego?
Przewaliłbym tę kasę na totka i czekoladę. Wygrana w totka ma znacząco większe prawdopodobieństwo jak dożycie do setki, co dopiero do trzysetki.
@macgajster ale w ten sposób mógłbyś zapewnić twoim dzieciom bądż wnukom stałe źródło dochodu, po tym jakby Ciebie już z nami nie było. Pytanie czy wolałbyś wydać pieniądze na siebie, czy częścią podzielić się z potomkami, nawet z takimi których nie będzie Ci dane poznać.
@CiekaowstkInwestycyjne panie, jakie stałe : D Przy tym tempie działań to zaraz większość rzeczy znacjonalizują, zrobią ustawę Robin Hood+ żeby ostatki "bogactwa" zabrać i oddać "biednym".
Z resztą dzieci czy wnuki to trzeba wyprodukować najpierw, a obecna koniunktura matrymonialna nie spełnia warunków minimalnych ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@CiekaowstkInwestycyjne na pewno nie polskie, czyli holandia to nie panstwo z kartonu ktore po paru lotach powie „hehe bylo minelo xD”
Ciekawe czy u nas by nie bylo tak ze „no wie pan hehe wojna, ruskie, nic nie zostalo”
A kupisz dzisiaj dla wnukow za 100 lat to bedxie „panie kto by pamintol tyle czasu dej pan spokoj jakies stare papiery zabieraj to”
Niestety polska jako kraj i jego instytucje nie jest w nawet 1% godna zaufania bo przez te 100 lat to by ci to ukradli 1000 razy
@Kubek żeby za słodko nie było, to dodam, że początkowo odsetki zostały wyznaczone na 5% rocznie, jednak w XVIII w. zostały zmniejszone na kolejno: 3,5% i 2,5%.
Nie udało mi się jednak dokopać do informacji w jaki sposób i dlaczego zostały obniżone. Może ta obniżka wynikała ze zgody dwóch stron, albo z początkowych ustaleń. Ciężko dziś to ustalić. W każdym razie to taka mała ryska na słownomówności emitenta i jego spadkobierców.
@Kubek W Holandii gdyby emitent upadł to również nikt nie wypłaciłby odsetek od wspominanej obligacji. Idea spółek o ograniczonej odpowiedzialności jest tam nawet starsza niż w Polsce. Kluczowe - jak pewnie się domyślasz - jest zainwestowanie w instytucje które te 100-300 lat przetrwają. Tutaj "mieli szczęście", że emitent miał nieprzerwany ciąg sukcesorów.
Przegrana wojna, zmiany ustrojowe, przyjęcie komunizmu - to wszystko są wydarzenia które mogą przerwać ciągłość istnienia firm czy instytucji publicznych. A Polakom rewolucje i wojny wychodzą gorzej niż Holendrom
Zaloguj się aby komentować