... często globalne korporacje w ogóle nie patrzą na nic innego jak zysk?
Royal Dutch Shell jest globalnym graczem w sektorze energetycznym i petrochemicznym. Firma jest jednym z największych przedsiębiorstw naftowych na świecie i należy do tzw. „supermajors” w przemyśle naftowym. Shell jest zaangażowane we wszystkie etapy przemysłu naftowego, włączając w to poszukiwania, wydobycie, rafinację, dystrybucję i sprzedaż ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Dodatkowo, firma produkuje szeroki zakres produktów petrochemicznych, które są stosowane w wielu różnych sektorach, począwszy od motoryzacji a skończywszy na chemii gospodarczej.
Royal Dutch Shell jest również obecna w Nigerii, co jest tematem dzisiejszej ciekawostki. Shell jest jednym z największych podmiotów w przemyśle naftowym w Nigerii i prowadzi tam istotną działalność od lat 50. XX wieku. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie materiały ujawnione przez WikiLeaks w 2010 roku. Międzynarodowa organizacja opublikowała serię poufnych dokumentów dotyczących działalności Shell w Nigerii. Dokumenty te, znane jako „NaijaLeaks”, ujawniły, że Shell umieściła swoich szpiegów we wszystkich kluczowych ministerstwach rządu Nigerii, co pozwalało jej na śledzenie każdego kroku polityków w tym bogatym w ropę kraju. Co więcej, upublicznione dokumenty wykazały, że Shell nie tylko infiltrowała rząd Nigerii, ale także dzieliła się swoimi informacjami z rządem Stanów Zjednoczonych.
Pozwolę sobie zakończyć suchym faktem: pomimo olbrzymich zasobów ropy naftowej, 40% Nigeryjczyków żyje poniżej progu ubóstwa.
#ciekawostinwestycyjne
@CiekaowstkInwestycyjne
... często globalne korporacje w ogóle nie patrzą na nic innego jak zysk?
zero zdziwienia, bo wiedziałem to od zawsze. Koporacji jakby w tabelkach w execlu wyszło że opłaci się zbudowanie obozów pracy dla ludzi to by to zrobili.
@Legitymacja-Szkolna to już przerabiali za czasów kolonialnych, a teraz w Chinach na przykład, ale poza tym odpowiedzialność społeczna i zrównoważone uprawy ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@Legitymacja-Szkolna Nestle to świetny przykład. A jak komuś mówie że to archetyp Evil Corp to mówią "cooo ty gadasz przecież oni dobre mleczko małym dzieciom robią, jak mieliby być źli?"
@Legitymacja-Szkolna ale korporacjom wychodzi to w tabelkach, tylko nie mają skąd "chętnych" do pracy brać.
@Legitymacja-Szkolna wciąż jednak znajdziesz wielu idealistów, którzy uważają że na pełnym wolnym rynku konsument wynusi na korporacji etyczne postępowanie
@CiekaowstkInwestycyjne
wciąż jednak znajdziesz wielu idealistów, którzy uważają że na pełnym wolnym rynku konsument wynusi na korporacji etyczne postępowanie
ja ogólnie jestem wolnorynkowcem jeśli chodzi o moje poglądy ale uważam że właśnie korpo powinno być jebane podatkami i pilnowane regulacjami, bo jak się rozbestwią to koniec z nami.
@Legitymacja-Szkolna na pewno nie jesteś za pełnym wolnym rynkiem, bo ten wiąże się z legalnymi monopolami czy pracą dzieci...
@CiekaowstkInwestycyjne
legalnymi monopolami czy pracą dzieci...
nie no aż tak to nie XD
"cooo ty gadasz przecież oni dobre mleczko małym dzieciom robią, jak mieliby być źli?"
@Barcol najlepsze te z dodatkiem szkła albo substancji rakotwóczych (wysokie stężenie glifosatu) (☞ ゚ ∀ ゚)☞
@VonTrupka Z tego co się orientuje to akurat glifosat nie jest kancerogenny (ale i tak jebać monsanto)
@Barcol o, toś mnie zaskoczył!
Zerknąłem i faktycznie ue przeprowadziło badania.
Jednak po kilku artykułach mam mieszane uczucia. Jedne podają że nie jest toksyczny, jedne że jest.
Z drugiej strony mocno zachowawczo podchodzę do takich badań.
Najchętniej przeczytałbym o niezależnych badaniach przeprowadzonych przez placówkę nie mającą w tym interesu.
Bo jak wiadomo w kieszeni monsanto niejeden się skąpał :<
ot jakby ktoś chciał na szybciocha
https://www.chemiaibiznes.com.pl/artykuly/glifosat-szkodliwy-ale-nie-rakotworczy
na pewno nie jesteś za pełnym wolnym rynkiem, bo ten wiąże się z legalnymi monopolami czy pracą dzieci...
@CiekaowstkInwestycyjne uważam, że mylisz pojęcia. To, o czym mówisz to się nazywa anarchokapitalizm i nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem rozumianym przez typowy gospodarczy liberalizm.
Wolny rynek to taka dosyć delikatna konstrukcja, przechylisz w którąś stronę i się przewróci. Korporacyjne monopole są dla wolnego rynku takim samym (o ile nie większym) zagrożeniem, jak państwowy interwencjonizm, drakońskie podatki albo nieuczciwy system dotacyjny.
Podobnie jest z rynkiem pracy, jeżeli w jakimś regionie wygląda on tak, że ludzie w większości funkcjonują w niewoli ekonomicznej, to też nie ma to nic wspólnego z wolnym rynkiem, bo rynek pracy też jest częścią rynku jako całości.
Tak to już jest z wolnym rynkiem, musi być chroniony przez prawo, aby pozostał wolny.
To trochę tak jakbyś powiedział "no na pewno nie jesteś za całkowitą wolnością osobistą, bo ta wiąże się z nieskrępowanym popełnianiem przestępstw takich jak handel ludźmi, porwania czy morderstwa". Prawo może chronić jakiś system, czy to społeczny, czy ekonomiczny, nie stanowiąc jednocześnie zagrożenia dla swobody jego funkcjonowania.
@PanPaweuDrugi no nie wiem, wedlug mnie albo coś jest wolnym rynkiem, albo nim nie jest. Jak zaczniesz stawiać sztuczną granice o ile można okroić wolny rynek, to czym będzie się różnił libertarianin od socjalisty? Obydwoje będą mówić że są za wolnym rynkiem, tylko rozumianym w inny sposób
@CiekaowstkInwestycyjne ale nikt nie mówi o okrajaniu wolnego rynku, tylko właśnie o jego ochronie. Rynek zmonopolizowany nie jest wolnym rynkiem. Rynek, który jest sterowany przez korporacje jest tak samo sztucznie kontrolowany, jak wtedy, gdy taką kontrolę sprawuje państwo. Niezależnie od obszaru, czy to zmowy cenowe, czy agresywny wykup, czy sztuczne zaniżanie płac - to się nie odbywa zgodnie z mechanizmami rynkowymi tylko wszystkie te rzeczy są wynikiem sztucznego sterowania, czy to poprzez lobbying, czy poprzez zamykanie dostępu drobnym przedsiębiorstwom, czy przez trolling patentowy, rozmowy za zamkniętymi drzwiami, czy na tysiąc innych sposobów.
A sztucznej granicy stawiać nie trzeba. Tak jak prawo cywilizowanych krajów z reguły nie jest zagrożeniem wolności jednostki, tak prawo ekonomiczne też może być skonstruowane tak, żeby nie było zagrożeniem dla wolności gospodarczej. Trzeba tylko te mechanizmy projektować z myślą o tym, że w rządach też zasiadają ludzie, którzy popełniają błędy, są podatni na manipulację i korupcję, i z tego powodu nie powinno się dawać im do ręki narzędzi, które pozwalają tym rynkiem sterować.
Jeżeli korporacja zasadza wtyki w strukturach rządu, to to nie ma nic wspólnego z wolnością gospodarczą, to jest zwyczajne szpiegostwo i powinno być ścigane prawnie. Lobbying to często mechanizm korupcyjny i tak samo powinien być tępiony prawnie. Monopole są często wynikiem skupowania patentów, które to są oparte często o przestarzałe i źle funkcjonujące prawo.
Kapitalizm jest systemem, który, jak każdy system, posiada swoje wady i jest podatny na wypaczenia i patologie. Oparty o pieniądz tworzy dla ludzi pokusę łamania zasad i przeciwdziałania zdrowej konkurencji. I ci ludzie niestety to robią i właśnie to uważam za źródło większości patologii i problemów tego systemu.
Można by o tym gadać godzinami, ale ja patrzę na to w taki sposób i kompletnie nie rozumiem tych zarzutów, że wolność gospodarcza prowadzi do nadużyć, uważam to za kompletną pomyłkę w postrzeganiu rzeczywistości, w dodatku niezwykle groźną, bo wolność jest wartością leżącą u podstaw kultury europejskiej i jest też niestety dobrem, które w ostatnich czasach w coraz większym stopniu tracimy.
@PanPaweuDrugi a czy ustanowianie prawa, że firma nie może być większa niż cała konkurencja razem wzięta? To nienjest okrajanie wolnego rynku? Ustawa zakazująca pracy dzieci, to nie jest okrajanie wolnego rynku?
@CiekaowstkInwestycyjne a dlaczego według Ciebie jest? To jest ustalanie zasad, tak samo jak przepis, że nie można uprawiać seksu z małoletnim poniżej 15 roku życia nie jest postrzegany jako ograniczenie wolności osobistej.
A o jakim przepisie dotyczącym "bycia większym niż konkurencja" mówisz? Bo jeśli masz na myśli komisje antymonopolowe, to nie, nie jest to ograniczenie wolnego rynku tylko właśnie jego ochrona, historia pokazała, że monopole prowadzą do ograniczenia swobody prowadzenia działalności, więc skonstruowano przepisy chroniące rynek przed ich powstawaniem.
Skąd się biorą takie pytania? Dlaczego na przykład nikt nie twierdzi, że przepisy antydopingowe w sporcie są ograniczeniem swobody uprawiania sportu? Albo mechanizmy giełdowe zakazujące insider tradingu są ograniczeniem swobody inwestowania? Nie wydaje Ci się, że tego rodzaju dyskusja wokół wolnego rynku jest trochę infantylna?
Brzmi to trochę jakby lewicująca młodzieżówka próbowała na siłę udowodnić, że wolny rynek musi równać się krwiożerczemu kapitalizmowi rujnującemu planetę i łamiącemu prawa człowieka i tylko komunizm nas przed nim może ocalić.
@PanPaweuDrugi bo nikt nie twierdzi, że jest za wolnym sportem albo wolnym inwestowaniem. A definicja wolności osobistej, to "prawo do swobodnego przenoszenia się z miejsca na miejsce i prawo niepodlegania uwięzieniu bez wyroku sądu".
Po prostu wolny rynek nie istnieje. Jedni uważają że należałoby go tylko delikatnie okroić, inni że bardziej. Ot, cała różnica. Ale jak ktoś mówi, że jest za pełnym wolnym rynkiem, to raczej tego na myśli nie ma, bo wątpie żeby był za monopolami czy pracą dzieci.
@CiekaowstkInwestycyjne no to zgodnie z definicją wolnego rynku, rynek jest wolny wtedy, kiedy kupujący i sprzedający mają prawo podjąć się transakcji na umówioną cenę i nie może ona być sztucznie regulowana. W oparciu o tę zasadę można mieć zastrzeżenia dotyczące regulacji związanych z rynkiem pracy, takich jak choćby płaca minimalna, ale z drugiej strony będę bronił także tej strony regulacji, ponieważ praca za przysłowiową miskę ryżu jest często wynikiem nadużycia tej wolności przez pracodawców, nierzadko na skutek zmowy, która jest mechanizmem sztucznej regulacji, czyli zaprzeczeniem wolnego rynku.
Co do reszty zastrzeżeń, takich jak choćby przepisy antymonopolowe, to nie widzę tu sprzeczności. Monopole wprowadzają własne mechanizmy regulujące, więc są czystym zagrożeniem dla wolnego rynku.
Tak samo praca dzieci - nie widzę tu związku z wolnym rynkiem. Równie dobrze mógłbyś zarzucić, że nie ma wolnego rynku, bo nie mogę się sprzedać na organy. Trochę absurd w mojej opinii.
Mam takie pojęcie wolności, że ona działa dopóty, dopóki wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność oraz nietykalność drugiej osoby.
Z tego powodu każdy liberalny system będzie podatny na patologie i będzie dążył do samozniszczenia i przepisy oraz regulacje powinny być dobierane tak, aby temu zapobiegać, czyli w efekcie dążyć do ochrony tego delikatnego systemu.
@PanPaweuDrugi Ja się z tym wszystkim zgadzam i rozumiem, nie akceptuję tylko nazywania takiego systemu wolnorynkowym, w końcu sam zauważasz, jak wiele ograniczeń założonych jest na taki "wolny rynek".
"Mam takie pojęcie wolności, że ona działa dopóty, dopóki wolność jednej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność oraz nietykalność drugiej osoby"
Oczywiście, że tak nie uważasz. W przeciwnym wypadku musiałbyś całkowicie odciąć się od paliw kopalnych, bo produkując nawet minimalną ilość dwutlenka węgla do atmosfery - naruszasz wolność innych osób, często osób nawet spoza twojego kontynentu, czy półkuli, w którym w żaden sposób nie jesteś w stanie zrekompensować swoich działań, bo po prostu dzieli was zbyt duży dystans.
Oczywiście, że tak nie uważasz. W przeciwnym wypadku musiałbyś całkowicie odciąć się od paliw kopalnych, bo produkując nawet minimalną ilość dwutlenka węgla do atmosfery - naruszasz wolność innych osób, często osób nawet spoza twojego kontynentu, czy półkuli, w którym w żaden sposób nie jesteś w stanie zrekompensować swoich działań, bo po prostu dzieli was zbyt duży dystans.
@CiekaowstkInwestycyjne zawsze znajdzie się jakiś argument tego rodzaju mówiący, że jakieś Twoje działanie narusza wolność innych ludzi.
Na przykład oglądam czasem filmy na kinie domowym, głośniejsze sceny są na pewno słyszalne przez sąsiadów. Czy oznacza to, że nie uważam tego, co napisałem o wolności? No nie, właśnie tak ją postrzegam, po prostu pozostaję przy nieco bardziej racjonalnej ocenie tego, co narusza wolność innych.
Z emisją gazów cieplarnianych jest tak, że mamy do czynienia z umową społeczną, cały świat korzysta z paliw kopalnych, akurat w Europie całkiem mocno staramy się to rekompensować poprzez podatki i opłaty zawarte w paliwie, opłaty emisyjne zawarte w węglu czy gazie i pewnie sporo innych, ale to moim zdaniem jest rozmywanie tematu.
Ja się z tym wszystkim zgadzam i rozumiem, nie akceptuję tylko nazywania takiego systemu wolnorynkowym, w końcu sam zauważasz, jak wiele ograniczeń założonych jest na taki "wolny rynek".
W takim razie wychodzi na to, że stosujemy po prostu różne definicje. Twoja rzeczywiście przedstawia utopię, która nie ma prawa istnieć, bo rynek pozbawiony jakichkolwiek regulacji bardzo szybko przestanie być wolny, tylko przejmą go korporacje, a nie państwo.
@CiekaowstkInwestycyjne ale gdzie tu coś szokującego? Osoby zarządzające mają odpowiedzialność przed radą nadzorczą, by w granicach prawa wypracowywać jak największy zysk, i tyle. Jeśli tego nie robią, zostaną wywalone. To kwestią państwa powinno być takie tworzenie prawa, by korporacje przy okazji nie niszczyły planety / ludzkości.
@pszemek korumpowanie polityków, celem obsadzenia kluczowych miejsc w gospodsrce kraju własnymi ludźmi, to nic szokującego?
Nie mówiąc o tym jakich zanieczyszczeń dopuściło sie Shell w Nigerii, ale to temat na kolejną ciekaowstkę.
@CiekaowstkInwestycyjne jak dla mnie nic szokującego, tam gdzie wielkie pieniądze, to wielka władza i polityka. Zawsze tak było.
@CiekaowstkInwestycyjne żeby nie było, jebać korporacje, jak najbardziej, ale uważam, że tak, jeśli masz organizację której jedynym i wyłącznym celem jest zarabianie hajsu, to nikt nie powinien być zaskoczony, że idą do tego celu po trupach.
Korporacje są do tego stworzone, to tak jakby się dziwić, że długopis pisze...
@Giban mógłbyś wyjaśnić do czego stworzone są według ciebie korporacje?
Do zarabiania pieniędzy
@Giban i że zarabiania pieniędzy w sposób nielegalny?
Przecież gdyby rzecz miała miejsce w Stanach Zjednoczonych to cała kadra zarządzająca Shellem nigdy nie wyszła by z więzienia...
Tak, nawet kosztem zdrowia i życia ludzi. Dla korporacji nie ma rzeczy ważniejszej niż zysk. Ani prawo, ani godność, a już tym bardziej ludzie nie będą wartością dla korporacji. Przepraszam za chamski tekst, ale czy Ty się wczoraj urodziłeś?
@Giban nic bardziej mylnego. Wydaję mi się, że trochę mylisz pojęcia. Wraz z oddzieleniem firmy od własnej osoby i nadaniem jej statusu prawnego, zarządzający firmą są prawnie zobligowani do nie działania na jej szkodę, ale właśnie paranie się nielegalnymi czynnościami jest sprzeczne z dbaniem o wartość firmy i można za to trafić do więzienia.
Coś w stylu:
-Nie boi się Pan, że się dowiedzą?
-No właśnie się Pan dowiedział i co?
Takie firmy robią ogromne pieniądze, również dla rządów państw, a jak już wiemy pieniądze są najważniejsze. Ważniejsze od prawa. Najwyżej jakiś słup pójdzie siedzieć, ale drukarka musi robić brrrr
@Giban masz rację tylko w przypadku robienia przekrętów w krajach rozwijających się. Jedna z kolejnych ciekawostek będzie dotyczyła działania na szkodę obywateli Stanów Zjednoczonych i zobaczysz zupełnie inną reakcję państwa na takie działanie... Szybką, surową i bezwzgledną
Cóż, stado prawników im podpowiada na ile mogą sobie pozwolić
Zaloguj się aby komentować