@Bluszcz czytałem akta Biura Politycznego PZPR zgromadzone w Archiwum Akt Nowych i nawet miałem w ręku dokumenty podpisane osobiście przez Jaruzelskiego i Kiszczaka. Z nich wynika m.in. to, że po 13 grudnia 1981 bajka o stanie wojennym była po to, aby zbudować siłę polityczną uległą wobec PZPR a przeciwną do Solidarności. Taka siła nazywała się PRON. Do jej cementowania służyła bajka o tym, że stan wojenny był konieczny, a sowiecka interwencja możliwa. Do PRON należeli różni koniunkturaliści oraz też m.in. i sportowcy, np. Irena Szewińska czy Zbigniew Religa.
Bajka o stanie wojennym kolportowana była przez wszystkie lewicowe partie (SdRP, SLD, SDPL...) aż do 2014 roku, czyli śmierci Jaruzelskiego. Z drugiej strony każdego 13 grudnia pod willą na Ikara spotykali się ci, którzy modlili się za ofiary stanu wojennego, Wujka bądź domagali się wymierzenia funkcjonariuszom PZPR jakiejś sprawiedliwości.