Komentarze (2)
Serio tak dużo? Ja nie znam nikogo kto by się angażował, może poza jedną koleżanką, która działała w schronisku.
@GtotheG Różnie może się trafić. Np., gdy zakładaliśmy nasz teatr nikt z nikim nie rozmawiał o takiej działalności, bo byliśmy nastawieni na grę komercyjną. Kiedy raz nadarzyła się okazja gry charytatywnej (kwota z biletów miała iść na określony cel, a nie do nas) to, wiadomo, każdy był pytany czy się zgadza i wtedy okazało się, że każda z siedmiu zaangażowanych osób brała już udział w różnych charytatywnych akcjach i wolontariatach, i dla wszystkich zgoda była oczywista.
Ostatnio moja przyjaciółka napisała mi, że u niej w firmie pojawiła się możliwość pomagania dzieciom z trudnych rodzin w nauce i od razu postanowiła się zgłosić.
To wszystko są ludzie z różnych środowisk, z różnym wykształceniem, ale łączych ich na pewno to, że po pracy rozwijają swoje pasje, więc są dość dobrze zorganizowani.
Zaloguj się aby komentować