Czy na HEJTO doszło do manipulacji i szukania wniosków pod tezę.
hejto.plCzy na HEJTO i GAZECIE WYBORCZEJ doszło do manipulacji i szukania wniosków pod tezę oraz bezzasadnego hejtu?
CZ 1.W mojej pracy skupię się na Wpisie użytkownika @Krzysztof_Listonosz dotyczącego cytuję "Uderzającego wzrostu zachorowan na choroby weneryczne". Przedstawię opis autora, treść artykułu z portalu wyborcza.pl oraz ocenię niektóre komentarze.
W podanym powyżej wpisie autor napisał trzy zdania opisujące cały artykuł.
1 Uderzający wzrost zachorowan na choroby weneryczne.
Jest to śmiałe stwierdzenie. Autor widocznie zna się doskonale na chorobach wenerycznych stąd tak ogromna wiedza i dosadne stwierdzenia. Użycie słowa uderzający dobitnie pokazuje że mamy widoczny zachorowan na choroby weneryczne.
2 Od stycznia do końca października zaraportowano w Polsce blisko 1,4 tysiąca zakażeń kiłą.
Doskonale można zrozumieć że jest to użyty argument przez autora jako podstawę twierdzenia że wzrost był uderzający.
3 Tak źle nie było od lat.
Autor stara się za pomocą tego zdania podnieść dramaturgię całej sytuacji pokazać jak druzgocące są to statystyki.
Jak widzicie sam autor wpisu używa słów takich jak "uderzający wzrost", "tak źle", "od lat". To są fragmenty które nie znaczą absolutnie nic. Ile to jest uderzający wzrost? 300% 9999% 2% może 0,0001%? "tak źle' to znaczy jak źle ludzie umierają na ulicach? przychodnie są zablokowane? widać pandemię kiły w marketach? "od lat" od dwóch czterdziestu? może od tysiąca lat?
3 Zdania i autor nadużywa słów do podniesienia dramaturgii. Jak widać autor nie jest wstanie doprecyzować o co mu chodzi, o jakiej skali mówimy i poza przekopiowaniem liczby i dodaniem paru słów manipulujących podejściem do tematu.
Niestety autor nie był w stanie poza wywieraniem strachu i emocji podać jakiejkolwiek wartej czytania wiadomości. więc sprawdzę samemu co kryje się pod tak ważnym artykułem. ARTUKUŁ
Poniżej przekopiowałem całość żebyście nie musieli się wysilać klikając w tak dobre źródło informacji.
Artykuł jest podzielony na 3 części. Pierwsza z nich opisana jest następująco:
"Od stycznia do końca października zaraportowano w Polsce blisko 1,4 tysiąca zakażeń kiłą. Tak źle nie było od lat. Eksperci wskazują, że nie tylko popularność portali randkowych jest źródłem problemu."
Już widzimy że autor wpisu zwyczajnie dodając od siebie nic nie znaczące zdanie skopiował dwa następne z treści artykułu.
Możemy wyczytać, że nad tym UDERZAJĄCYM WZROSTEM pochylili się sami EKSPERCI. Czytamy dalej:
"Najnowsze dane pokazujące rekord zakażeń chorobami wenerycznymi pochodzą z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Instytutu Badawczego. Wynika z nich, że od stycznia do końca października odnotowano w Polsce 1 395 przypadków kiły (w tym samym okresie ubiegłego roku było ich 979, rok wcześniej - 579). Znacznie więcej jest też przypadków rzeżączki - 374, w porównaniu do 219 w ub. roku i 209 w 2020 r., a także chorób przenoszonych drogą płciową wywołanych przez chlamydie - 362 (w ub. roku - 234, w 2020 - 134). "
Kurcze 1400 w zeszłym roku 979 a rok wcześniej 579, jednak autorzy artykułu oraz wpisu mieli rację, WIDAĆ UDERZAJĄCY WZROST I TAK ŹLE NIE BYŁO OD LAT, a dokładnie dwóch lat, bo 3 lata temu było znacznie gorzej. skąd to wiem? A bo istnieje coś takiego jak GUS czyli główny instytut statystyczny który JAKIMŚ CUDEM posiada dane 2009-2020 (niestety bez 2021 oraz 2022 roku, ale przecież te lata mamy podane przez autora.). Sprawdźmy zatem co możemy wyczytać ze statystyk o zachorowalności na kiłę w latach 2009-2022. Co tam ciekawego można zobaczyć? Na pierwszy rzut oka nic ciekawego jakieś numerki cyferki.
Nie interesuje nas przedział wiekowy ani płeć, wyłącznie zarażenia na 100tys. ludności. Dodając dane otrzymane dzięki staraniom autorów tych wiadomości możemy na podstawie 10 miesięcy wyliczyć średnią na cały rok z lat 2021 oraz 2022(matematyka na co to komu)
TAK ŹLE NIE BYŁO OD LAT, dwóch lat, bo uśredniając do 3 lat, lub do całych 13 lat których dane posiadam, ilość zdiagnozowanych chorych na kiłę nie wzrosła UDERZAJCO, a powiedziałbym nawet że utrzymuje się na tym samym poziomie od lat. Pomimo wielu aspektów które zdążyli już napisać niektórzy użytkownicy naszego portalu.
Jak widać Autorka artykułu wraz z Autorem wpisu nie potrafili zweryfikować prostych informacji, nie potrafili czy nie chcieli? A może specjalnie zwrócili uwagę na ostatnie dwa lata gdzie ich teza się sprawdza? Taki artykuł w 2020 roku mówiący o 2019 jeszcze miałby sens, Pisanie tego po 2 latach covidowych lockdownów jest manipulacją, ale w jakim celu?
Sprawdźmy koleją NIESAMOWITĄ część tego artykułu, najdłuższą.
Wzrost zachorowań na choroby weneryczne. Potrzeba więcej testów
"Specjaliści przyznają, że przyczyny niepokojącego zjawiska są złożone."Specjalistów w tym artykule mamy dwóch, jedna ze specjalistek to "dr n. med. Maria Czubek, pomorski konsultant wojewódzki w dziedzinie dermatologii i wenerologii." Nie do końca UFAM autorowi tym opisem więc sprawdzę sam kim jest ten SPECJALISTA OD CHORÓB WENERYCZNYCH, jeden z dwóch. LINK
Jest to na pewno osoba która zna się na Dermatologi, kosmetologii i medycynie estetycznej. Nawet jej zainteresowaniem zawodowym jest łuszczyca.
Jednak poza byciem asystentem w KLINICE DERMATOLOGII i wenerologii. Nie widzę specjalizacji w dziedzinach chorób wenerycznych, pracy jako wenerolog. Lipny ten specjalista może drugi trafi się lepszy. No i co ta nasza specjalistka wie i ciekawego nam powie, albo raczej co autor przedstawi nam że specjalistka opowiedziała:
"- Od kilku lat obserwujemy wzrost zachorowalności na choroby weneryczne - komentuje dr n. med. Maria Czubek, pomorski konsultant wojewódzki w dziedzinie dermatologii i wenerologii. - Głównie są to młodzi mężczyźni o orientacji homoseksualnej, którzy bardzo często zmieniają partnerów. Kiła rozprzestrzenia się w postępie wręcz geometrycznym. Widzimy też w ostatnim czasie wzrost liczby pacjentów z Ukrainy, którzy dotąd się nie leczyli i nawet nieświadomie roznoszą chorobę. U osób heteroseksualnych chorzy to także głównie ludzie młodzi.
Dlaczego zachorowan jest coraz więcej?
- Niewątpliwie portale randkowe, takie jak Tinder, znacznie ułatwiają przygodne kontakty seksualne, i taki mamy efekt - komentuje dr Czubek."
Jak widać Pani czubek jest nie tylko niesamowitym statystykiem skupionym na młodych homoseksualnych mężczyznach, ale również socjologiem oraz statystykiem. Jest też bardzo uważna ponieważ zauważyła wzrost liczby osób z Ukrainy. Ciekawe co mogło spowodować ten wzrost osób z Ukrainy w naszym kraju.
Rozbijmy to na atomy:
"Od kilku lat' - dwóch
"Głównie są to młodzi mężczyźni o orientacji homoseksualnej, którzy bardzo często zmieniają partnerów." A skąd ma te dane? z tego co wiem nie ma takich statystyk, nie prowadzi się takich danych. Ta pani nawet nie jest pracownikiem oddziału Wenerologii. Skąd ma takie informacje? Jakieś fantazje? Napisała o osobach homosektualnych by na końcu dodać:
"U osób heteroseksualnych chorzy to także głównie ludzie młodzi" to po co wcześniej zwracała uwagę że to GŁÓWNIE homo ale hetero głównie też.
"Kiła rozprzestrzenia się w postępie wręcz geometrycznym" Tu widać zamiłowanie do MATEMATYKI. Dziedziny uwielbianej przez wielu medyków. Poniżej prezentuję POSTĘP WRĘCZ GEOMETRYCZNY XD : LINK
Widzimy też w ostatnim czasie wzrost liczby pacjentów z Ukrainy, którzy dotąd się nie leczyli i nawet nieświadomie roznoszą chorobę. Tutaj jedyny fragment do którego nie ma co się dużo doczepić. Zwyczajnie zostały podane fakty. Ale podając wszystko do okoła buduje to narrację że to wszystko wina homoseksualnych młodych Ukraińców którzy często zmieniali swoich partnerów. Oczywiście szkoda że nie mogli wyjechać z kraju w ciągu ostatnich 9 miesięcy i więcej ich wróciło do Ukrainy niż z niej przyjechało. Co potwierdzają inne statystyki do których pani EKSPERT na pewno zagląda co dnia.
Tę panią specjalistkę o ciekawym nazwysku mamy z głowy, teraz drugi specjalista która ku mojemu zdziwieniu po znalezionych o niej informacjach wypowiada się w temacie na którym się wydaje że zna, a przynajmniej nie wypowiada się na tematy o których nie ma pojęcia.
Przybliżając osobę DR MAGDALENY ANKIERSZTEJN-BARTCZAK poczytac możemy TU i TU że jest ekspertem od AIDS i edukacji Socjalnej. Co nam ciekawego powie pani Doktor:
"Przyczyny wzrostu mogą być również natury formalnej i mogą wynikać z wolnego tempa niektórych procedur.
- Jest wiele czynników, które mogły wpłynąć na taki wzrost - dodaje dr Magdalena Ankiersztejn-Bartczak, edukatorka seksualna, prezes Zarządu Fundacji Edukacji Społecznej. - Z jednej strony to tempo spływania danych i ich rejestracja. Czy to są nowe rozpoznania, czy tylko teraz zgłoszone, będzie wiadomo pewnie w przyszłym roku, jak Narodowy Instytut Zdrowia Państwowy Zakład Higieny będzie całościowo analizował dane z całego roku. W punktach Konsultacyjno-Diagnostycznych widzimy wzrost liczby klientów, więc więcej osób zaczęło się testować po „covidowej przerwie". No i pamiętajmy, że zachowania seksualne znacząco się nie zmieniły. To znaczy ludzie mają kontakty seksualne, a niestety, ciągle poziom wiedzy i świadomość o HIV i chorobach przenoszonych drogą płciową nie jest zadowalająca. Brak działań profilaktycznych na pewno też ma znaczenie - wyjaśnia nasza rozmówczyni."
Jak mówią nam eksperci, zakażeń jest więcej, niż wykazują to oficjalne dane.
Dr Ankiersztejn-Bartczak: - Ciągle wysoki odsetek późno zdiagnozowanych osób z HIV wskazuje, że testujemy się zbyt późno. Szczególnie w grupie osób heteroseksualnych. Trudno też w Polsce znaleźć miejsca, gdzie można zrobić kompleksowe badania w kierunku chorób przenoszonych drogą płciową. A skoro się nie testujemy, to nie wiemy, jaka jest realna skala problemu. "
Według mnie Pani doktor dobitnie pokazuje że to słabo działający system i edukacja są problemem a nie ukraińcy, tinder i homoseksualizm. Brak odpowiedniego stopnia diagnozy oraz wiedzy.
"Jak mówią nam eksperci, zakażeń jest więcej, niż wykazują to oficjalne dane." Ten fragment dodała od siebie sama autorka i jest to manipulacja, ponieważ każde statystyki tego typu są obarczone zbyt małą ilością danych ponieważ nie da się sprawdzić wszystkiego wszędzie. Bazuje się na tym co sie wie. Problemem nie są OFICJALNE DANE tylko poziom profilaktyki.
Pani dr Magdalena Ankiersztejn-Bartczak wypowiedziała się w temacie na którym się zna. I wypowiedziała się rzeczowo i w temacie.
Jak widzimy mamy 2 ekspertów, jeden od nie tego tematu, a drugi punktujący przeciwnie do podanej tezy o UDERZAJĄCYM WZROŚCIE, a skupia się na tym co wie, a wie że system jest słaby.
W trzecim akapicie autorka artykułu dostała chyba udaru. czytamy;
Choroby weneryczne. Powikłania
Skutek unikania testów i odwlekania wizyty u lekarza jest taki, że część zakażonych pacjentów zgłasza się do specjalisty bardzo późno. Tymczasem nieleczona kiła obejmuje kolejne narządy i w konsekwencji zajmuje np. centralny układ nerwowy, powodując np. niedowłady, bóle głowy, wiąd rdzenia, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy zapalenie mózgu. Powikłaniem po nieleczonej rzeżączce u kobiet może być niepłodność, u mężczyzn choroba może wywołać zapalenia jąder i najądrzy. "Skutek unikania testów i odwlekania wizyty u lekarza " tutaj ostry udar, kto unika testów? Przecież eksperci którzy wypowiedzieli się nawet słowem w tym artykule nie mówili nic o odwlekaniu oraz unikaniu testów. A skutki chorów wenerycznych są nie tylko u osób które UNIKAJĄ I ODWLEKAJĄ, lecz równiez u osób które nie są świadome, u osób które były u lekarza i magicznie nie zostały uzdrowione, nawet u osób wcześnie zdiagnozowanych.
Udar niesamowity.
Co ja wyciągnąłem z tego artykułu? Że autorka szukała sposobu jak najmniejszą ilością słów wywołać u czytających jak najwięcej emocji, nie ważne jakich. Jest atak na homoseksualisów, na młodych mężczyzn, na tindera, na to że Polacy unikają lekarzy i odwlekają wizyty, na to że jest TAK ZŁY UDERZAJĄCY GEOMETRYCZNY WZROST NIE WIDZIANY OD LAT. I te wszystkie ataki wycierając sobie gębę "ekspertami" gdzie jeden wypowiada się jak janusz z chłopskim rozumem, a drugi punktuje wszystkie przeciwności tez postawionych przez drugiego EKSPERTA jak i samego AUTORA.
Absurd i dziennikarskie gówno.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ(za mało miejsca)
CZĘŚĆ DRUGA