Co by nie mówić, to ewidentnie wypadli z łask USA, my na tym zyskaliśmy. Druga wizyta prezydenta USA w przeciągu roku, dosyć dobitnie świadczy, gdzie przeniesiony będzie środek ciężkości amerykańskich interesów w Europie.
#usa #niemcy #wiadomosciswiat #polska #ukraina #wojna
@madhouze interesy zostaną tam gdzie jest gospodarka, infrastruktura i pieniądze, czyli na zachód od Odry.
@madhouze w bardzo dużym uproszczeniu to przedstawiają nas jako pachołka USA który na klęczkach zrobi wszystko co mu Biden każe, ogólnie komentarze i artykuły pełne zazdrości.
@beetroot jakbym tu już gdzieś słyszał
Pamietaj Polaku, niemiec twoj wrog!
@SlavedWizard ich habe grube babe
@madhouze Wg. niemieckich mediów Warszawa jest nowym Berlinem czyli plują sobie w brodę
@beetroot daj linka do przykładowego artykułu.
Sprawdziłem sam. Przypomniałem sobie, że kojarzę BILD.de, ale nie wiem na ile wiarygodne jest to źródło. W każdym razie, artykuł tam był zupełnie neutralny.
@FoxtrotLima daj linka do przykładowego artykułu.
Gdzieś takie rewelacje wyczytał?
@beetroot w bardzo dużym uproszczeniu to przedstawiają nas jako pachołka USA który na klęczkach zrobi wszystko co mu Biden każe
I uważasz, że utrata wiarygodności Niemiec, związana z opieszałością i blokowaniem dostaw uzbrojenia dla Ukrainy jest bez znaczenia?Niemieckie firmy zbrojeniowe zaliczają się do największych na świecie, więc ja bym się jednak zastanowił.
@Rumburaczek interesy zostaną tam gdzie jest gospodarka, infrastruktura i pieniądze, czyli na zachód od Odry.
@madhouze prześledź historię ostatnich 200 lat. Nawet pokonane Niemcy mialy jeszcze taki potencjał że nie udało się tego rozkraść w całości np. ZSRR po 1945 roku. Niemcy są bardzo pragmatyczni, a procesy trwają latami. Tak, mają największą zbrojeniówkę na świecie - i gdzie ją przeniesiesz w rok, do Polski może?
Nic się niemieckiemu przemysłowi nie dzieje, produkują sobie różnorakie rzeczy i sprzedają różnorakim krajom. Jak zawsze.
@Tawantinsuyu I wcale nie załamała się ich strategia polegająca na tanich surowcach energetycznych od Rosji. Wcale nie wysadzili NS2. Wcale nie podpadli USA. Co mi ze śledzenia ostatnich 200 lat, skoro sytuacja ewidentnie się zmieniła? I kto tu mówił, że w rok coś ma się zmienić w kwestii biznesowej? Raczej mówię tu o tendencji do przechylania się szali tym razem w naszą stronę.
@madhouze z ostatnich 200 lat możesz wyciagnac to ze 2x przegrali wojne swiatowa i szybko stanely na nogi i zostaly mocarstwem. Takze sytuacja teraz to pikuś i raczej wyjda na prostą.
@edmund-kwas no nie wiem czy po II WŚ można nazwać ich przegranymi. Poza tym znowu, ja nie zwiastuje tu żadnej rewolucyjnej zamiany, jak mi znowu sugerujesz, ale powolne przechylanie szali.
@madhouze a to jak szybko sie ogarnęli z dywersyfikacją dostaw surowców nie każe ci może zastanowić się czy aby na pewno Niemcy mieli jakiś "master plan" pod tytułem "tylko tanie rosyjskie surowce energetyczne"?
@madhouze Bild to akurat taki odpowiednik Superekspresu / Faktu. Poczytny, ale brukowiec.
"Media/Dzienniki opinii" to bardziej Die Zeit, Der Spiegel, Die Welt, albo Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Za słabo znam niemiecki, by powiedzieć Ci co tam piszą, bo musiałbym wykonać taką pracę, jak i Ty możesz, tzn wrzucić teksty w translator.
@madhouze mają większość za paywallem, ale udało się jeden artykuł odpaywallować:
@madhouze tłumaczenie powyższego art z Die Zeit:
W Warszawie Joe Biden potężnie wzmocnił opór przeciwko Władimirowi Putinowi. Co staje się coraz bardziej jasne: geopolityczne centrum Europy przesunęło się.
Komentarz Jörga Lau
„Autokratów nie da się uspokoić, trzeba im się przeciwstawić. Jedyne słowo, które rozumieją, to nie, nie, nie” – najbardziej zapadający w pamięć fragment warszawskiego przemówienia Joe Bidena.
Przemówienie prezydenta USA było potężnym wezwaniem do oporu – nic dziwnego, że zostało entuzjastycznie celebrowane w stolicy Polski. Warszawa doświadczyła oporu jak żadne inne europejskie miasto – przeciwko nazizmowi, sowieckiemu komunizmowi, a teraz przeciwko neoimperializmowi Władimira Putina.
Prezydent USA przemawia tutaj po raz drugi w ciągu dwunastu miesięcy. „Na litość boską, ten człowiek nie może utrzymać się u władzy” – te słowa obiegły świat po ostatniej wizycie Bidena w Warszawie. Współpracownicy prezydenta pospieszyli wówczas z wyjaśnieniem, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru doprowadzić do zmiany reżimu w Rosji. USA nie jest w stanie wojny z Rosją, wspiera opór Ukrainy. Raczej na zakończenie przemówienia na Zamku Warszawskim Joe Biden chciał wyrazić swój „moralny horror” wobec rosyjskiego prezydenta.
Kiedy Biden odwiedził stolicę Polski po raz drugi w ciągu roku, w Moskwie nie było już mowy o zamachu stanu. Wojna utknęła w martwym punkcie. Zarówno Rosja, jak i Ukraina oraz ich zwolennicy przygotowują się na dłuższą metę. Kwestia, która strona wytrzyma dłużej, zawisła nad pojedynkiem przemówień między Władimirem Putinem a prezydentem USA. A zakład na wynik jest przerażająco otwarty.
Biden radośnie zwrócił uwagę Putinowi, że wszędzie się przeliczył. Putin myślał, że Zachód jest miękki i ugnie się, ale znalazł „żelazną wolę”. Putin chciał osłabić NATO, ale zamiast „finlandyzacji” NATO dostał „NATOizację Finlandii” – w czasie zimnej wojny Finlandia zrzekła się członkostwa w NATO ze względu na stałe zagrożenie ze strony Związku Radzieckiego, ale teraz o to zabiega .
W takich momentach Biden zdawał się radośnie rzucać wyzwanie bezpośrednio Putinowi. Ta wojna wynika z kryminalnej decyzji jednego człowieka, jak czytamy kilka godzin wcześniej, w bezpośredniej sprzeczności z twierdzeniami rosyjskiego prezydenta: „Zachód nie spiskował, by zaatakować Rosję”. Na uwagę zasługuje również wielokrotna wzmianka o zbrodniach wojennych, a konkretnie o przemocy seksualnej jako broni. Stany Zjednoczone najwyraźniej poważnie myślą o pociągnięciu Rosji do odpowiedzialności.
I wreszcie na koniec były wielokrotne podziękowania dla Polski - za hojność wobec uchodźców, za odwagę w ogóle wspierania Ukrainy. Joe Biden nie wydał żadnych nowych komunikatów wojskowych. A jednak był to niezwykły moment dla Europy i całego Zachodu.
Ponieważ ponowna wizyta Bidena w Warszawie oznacza rozwój wydarzeń, który przyspieszył rosyjski atak na Ukrainę: Zachód przesunął punkt ciężkości na wschód.
Geopolityczne centrum Europy nie leży już gdzieś pomiędzy Berlinem, Paryżem i Londynem. Impulsy zachodniego poparcia dla Ukrainy powstają w Tallinie, Rydze, a przede wszystkim w Warszawie.
Plan podróży Bidena wyraźnie to podkreślał: jechał z Waszyngtonu do Kijowa, a stamtąd do Warszawy. W Niemczech, w amerykańskiej bazie Ramstein, Joe Biden zatrzymał się tylko na tankowanie.
Rząd niemiecki ma trudności z uznaniem tej niewygodnej prawdy, między innymi dlatego, że rząd polski, kierowany przez prawicowo-nacjonalistyczną partię PiS, wielokrotnie polemizował z Berlinem. A także dlatego, że Bruksela ma rację, nie zgadzając się z tym rządem w kwestiach praworządności. Niekiedy toksyczne relacje między sąsiadami przeniosły się na obszary, w których faktycznie mają wspólne interesy, jak np. wsparcie dla Ukrainy. Ale jeśli się nie mylicie, coś się wkrótce zmieni.
cdn
W debacie na temat czołgów Warszawa nigdy nie przegapiła okazji do przedstawienia Niemców jako prokrastynatorów i hamulców. To nie było nieuzasadnione. Ale też nie mądry. Jeśli zajdzie taka potrzeba, czołgi Leopard zostaną przekazane Ukrainie bez niemieckiego pozwolenia na eksport - poinformowano w apogeum sporu z Warszawy. To był blef, jak pokazuje zmiana niemieckiej polityki. Bez wsparcia niemieckiego rządu – bez części zamiennych i serwisu niemieckiego przemysłu obronnego – Polska w ogóle nie mogłaby dostarczyć Leopardów.
Ale prawda obejmuje również: Polska linia zdecydowanego i energicznego wspierania Ukrainy od samego początku zwyciężyła.
Kilka godzin po rosyjskim ataku na Ukrainę dotarła polska broń; Polska dostarczała już ponad 200 rosyjskich lub sowieckich czołgów bojowych i wiele innej ciężkiej broni, kiedy Niemcy po raz pierwszy rozpoczęły debatę; Polska zajmuje się również całą logistyką dla wszystkich innych dostawców i ma długą historię szkolenia ukraińskich żołnierzy.
Co więcej, Polska od lat ma rację ostrzegając przed putinowską Rosją, odrzucając Nord Stream 2, nalegając na szybkie i masowe wsparcie dla Ukrainy. Przewodniczący SPD Lars Klingbeil wielokrotnie żałował, że wschodnioeuropejczycy „nie zostali wysłuchani”. Ważny znak, który został dobrze zarejestrowany w Warszawie. Może początek lepszego związku?
Po tym, jak kanclerz Olaf Scholz uwolnił się od ciągłej obrony z Panzerwende, dość lodowate stosunki między Niemcami a Polakami zaczęły się topić. Ma w tym swój udział nowy minister obrony Boris Pistorius. Wcześnie pojechał do Polski i tam wraz ze swoim kolegą organizował dostawy Leoparda. Niemcy i Polacy przejęli prym w zaopatrywaniu zachodnich czołgów podstawowych.
Fakt, że Scholz zaangażował Bidena i wyrwał mu dostawę czołgów Abrams, otwiera szansę między Niemcami a Polakami. Rzadko kiedy Berlin i Warszawa zgadzały się co do tego, że bezpieczeństwo Europy mogą zagwarantować tylko Stany Zjednoczone. Utrata wszelkich złudzeń co do rychłej europejskiej „strategicznej autonomii” – jak na ironię – może okazać się dobra dla europejskiej spójności. W Polsce francusko-niemieckie sygnały w tym kierunku zawsze były traktowane z niepokojem. Z tej perspektywy stanowczy transatlantyk Olafa Scholza to dobra wiadomość.
Joe Biden złożył hołd Polsce jako kluczowemu państwu europejskiemu w tym historycznym momencie. Wybrał odpowiednie miejsce dla swojego przesłania, że umiłowanie wolności jest silniejsze niż władza autokratów. Nawiasem mówiąc, dotyczy to nie tylko polityki zagranicznej.
Komentarze:
Bardzo dobre i przede wszystkim zdecydowane przemówienie - miejmy nadzieję, że Putin je zrozumiał
Trudno sobie wyobrazić, jak niewymowny byłby horror wielu Demokratów i wolnomyślicieli, gdyby aktor poprzedniej prezydentury w USA pozostał lub nadal sprawuje urząd.
Wzdrygam się, kiedy zaczynam to sobie wyobrażać – Dramp, Putin i Xi… koniec wielu demokracji (przynajmniej)…
Niebezpieczeństwo jeszcze się nie skończyło. Trump może wygrać następne wybory. Europa musi uniezależnić się militarnie, politycznie, dyplomatycznie i ekonomicznie od USA. Nie dlatego, że USA nie są już naszym najlepszym partnerem, nadal są, ale dlatego, że nie możemy i nie możemy polegać na USA.
Trump powiedział: Niemcy wysysają Amerykę, karmią wroga w Moskwie i chcą, abyśmy, USA, chronili Niemcy. Trzy razy nie, gdzie się mylił w ocenie?
Któż ich nie zna — światowe mocarstwa Estonia i Łotwa. Tutaj to tylko pobożne życzenia. Będę szczęśliwy, jeśli Paryż, Madryt i Berlin zareagują trochę bardziej racjonalnie i miejmy nadzieję, że nie dadzą się ponieść dalszej eskalacji. III wojna światowa jest bliżej niż kiedykolwiek w historii i nie zakończy się dobrze.
Czy również uznałbyś amerykańską wojnę z Hitlerem za irracjonalną i eskalację? Istnieją tyrani najeżdżający inne kraje, których należy powstrzymać. Putin to taki tyran. Trzecia wojna światowa nie jest bliżej niż kiedykolwiek, co jest obiektywnie błędne. Jesteśmy dalej niż wtedy, gdy wybuchł kryzys kubański. Wręcz przeciwnie, agresywna wojna Putina przeciwko Ukrainie zapoczątkuje nową erę wojen imperialistycznych na świecie, a TO najprawdopodobniej doprowadzi do III wojny światowej.
To, że stosunki niemiecko-polskie się poprawiają, nie jest ironią, ale logiczną konsekwencją rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Z drugiej strony: myślę, że to źle, jak ten blok myślenia, Zachód tu, inni tam, jest pilnie kultywowany, zwłaszcza przez nasze media. „Zachód” jako termin jest obecnie wszechobecny.
chcesz wiedzieć, co złowrogie się za tym kryje?
nawiasem mówiąc, rosja potrzebuje tej koncepcji jako wroga.
ten konstrukt jest nie do pomyślenia bez Zachodu, rozwija się dzięki odrzuceniu.
„Impulsy zachodniego poparcia dla Ukrainy powstają w Tallinie, Rydze, a przede wszystkim w Warszawie”. jak długo Budapeszt będzie się pełzał.
Dobrze, że po stronie amerykańskiej jest zdeterminowany prezydent, który odzyskał utracone zaufanie. Niestety, NATO nie jest tak zjednoczone. Węgry i Turcja nie grają ze sobą. Erdogan i Viktor Orban grają oznaczonymi kartami i realizują własne interesy. Celne strzały polskiego rządu na Niemcy też nie zawsze są pomocne. Światopogląd Putina jest całkowicie absurdalny.
Polska praktycznie już wypadła z państw wyszehradzkich i przeszła na stronę zachodniego kursu reform. Węgry też pójdą w ich ślady, gdy Orbán zda sobie sprawę, jakie ma z tego korzyści.
„Wybrał właściwe miejsce dla swojego przesłania, że umiłowanie wolności jest silniejsze niż władza autokratów. Nawiasem mówiąc, nie dotyczy to tylko polityki zagranicznej”. Aha, ale Polska symbolizuje zupełne przeciwieństwo. Zamiast wolności są przystrzyżone sądy, kontrolowana prasa i populizm. Autokracja zamiast demokracji. Ukraina jest obsługiwana. Ale wzmocnienie Polski przez USA z pewnością nie ma nic wspólnego z powyższym twierdzeniem autora. Osobiście raczej podejrzewam świadome wzmacnianie frakcji, która chce związać się bliżej z USA i jednocześnie chce osłabić konkurencję ze strony USA - czyli UE.
100% racji! I poparcie Ukrainy przez Polskę z całym szacunkiem: dopóki Polska będzie miała 1/6 niemieckiego produktu gospodarczego, nie będzie zmiany geopolitycznej. Jeśli chodzi o pieniądze, Polska też znów patrzy na zachód. Amerykanie doskonale wiedzą, że do wszystkiego w Europie potrzebują albo Niemiec, albo Francji, albo obu.
Chociaż chciałbym, aby całe NATO współpracowało na rzecz Ukrainy, istnieje również ukryte poparcie dla polskiego nacjonalistycznego reżimu. W przypadku konfliktu obywatele prawie zawsze skłaniają się ku wzmocnieniu dotychczasowych władców.
Ten komentarz nie ujawnia żadnych nowych spostrzeżeń. Właściwie mógłby zakończyć cytatem Bidena. Ponieważ jest tak miło, oto jeszcze raz:
„Autokratów nie da się uspokoić, trzeba im się przeciwstawić. Jedyne słowo, które rozumieją, to nie, nie, nie” – najbardziej zapadający w pamięć fragment warszawskiego przemówienia Joe Bidena.
Jeśli USA będą się trzymać, Rosja przegra. Jeśli.
Aż trudno uwierzyć, że punkt zwrotny w niemieckiej polityce zagranicznej został tu przepisany jako mocny sygnał przez Olafa Scholza. Nigdy nie myśleliśmy, że zagramy taką rolę, w jakiej jesteśmy teraz, daliśmy się wmanewrować w nią o wiele bardziej umiejętnie.
W rzeczywistości jest to dokładnie to, czego zawsze chciały Stany Zjednoczone, Niemcy w roli przywódczej, a zatem także w roli odpowiedzialnej. Dostawy czołgów na nasz rachunek moralny.
Bełkotanie o przywództwie z 14 czołgami świadczy o braku wglądu we własną pozycję.
Miejmy nadzieję, że mamy wystarczające poparcie społeczne i polityczne, aby przez kilka następnych lat nadal zaopatrywać Ukrainę w dostawy.
Smutne jest to, że Polsce / PIS ze wszystkich miejsc daleko do demokracji. Powszechnie znane są problemy z sądownictwem i prasą. Militarnie Polska będzie odgrywać bardzo ważną rolę w ciągu najbliższych 10 lat, u nas się tylko mówi a w Polsce się działa.
"Tu tylko rozmawiamy i działamy w Polsce..." No właśnie BW udostępnia swoje systemy Patriot, bo w Polsce ich do tej pory nie było. I to pomimo tego, że PSI rządzi i mówi o tym od dawna.
Wybrał odpowiednie miejsce dla swojego przesłania, że umiłowanie wolności jest silniejsze niż władza autokratów. Szkoda, że polski rząd od lat tę wolność ogranicza
Putin jest zimny jak lód i wyrachowany. Ponieważ poprzednie plany Putina nie powiodły się, teraz stara się nadążać za duchem czasu. Plany były bardzo wykalkulowane, ale jeśli pogoda jest zbyt ciepła, to ten plan po prostu się nie powiódł. Ponieważ jednak Putin zachowuje się jak Adolf Hitler, nie może tego długo znieść. Musiał też z różnych powodów otworzyć kilka frontów, których do dziś nikt tak naprawdę nie rozumie. Być może wynikało to również z obawy, że Ukraina może rozpocząć udaną ofensywę. Putin chciał temu zapobiec. W przypadku Hitlera był to także strach, że inni mogą go uprzedzić. Lutowa ofensywa nie była właściwie zaplanowana, była kaprysem, bo ludzie bali się planów Ukrainy. Putin jest zimny i wyrachowany, ale też kapryśny, co prowadzi do błędnych decyzji. Ukraiński generał analizuje wykonalność przed rozpoczęciem ataków. Teraz Putin jest przeważnie kapryśny, bo żeby kalkulować, potrzebuje czegoś. W końcu Rosja ma po prostu zbyt wiele frontów do walki. Ten na Ukrainie jest jednym z nich. Drugim jest ekonomia. Drugi jest u siebie w Rosji, ponieważ prawie nikt nie jest zmotywowany do umierania za plany Putina. Dodano kolejny front z Prigożynem. Oligarchowie zachowują dyskrecję, ale w zasadzie są już frontem przeciwko Putinowi, jeśli nie chcą się z nim zgodzić. Nie bez powodu wspomina o Putinie.
Cóż, Polsce też nie jest tak daleko od autokracji. To, co robi prawicowo-nacjonalistyczny PIS, jest wysoce wątpliwe. Zniesienie trójpodziału władz, patronat nad prasą… bardziej na drodze do Węgier niż do wolnej demokracji. Być może Polska nauczy się też, że potrzebuje reszty Europy, a zwłaszcza Niemiec u swego boku.
Umiejscowienie „geopolitycznego centrum” Europy gdzieś pomiędzy Polską a krajami bałtyckimi jest dość błędne. Te państwa są oczywiście najzagorzalszymi zwolennikami Ukrainy ze względu na swoją przeszłość. Nie czyni to jednak z nich geopolitycznego centrum Europy.
Po tym jak kanclerz Olaf Scholz uwolnił się ze stałej obrony z Panzerwende... Nie zrobił tego, bo Scholz ma wizerunek psa, którego trzeba zabrać na polowanie.
„Geopolityczne centrum Europy nie leży już gdzieś pomiędzy Berlinem, Paryżem i Londynem. Impuls dla zachodniego poparcia dla Ukrainy nabiera tempa w Tallinie, Rydze, a przede wszystkim w Warszawie”. To nieprawda. Biden jest prezydentem USA – a Polacy chcą m.in. kupować uzbrojenie z produkcji amerykańskiej, a nie „europejskiej”. Poza tym w obecnej konstytucji prawie nie ma się czego obawiać oporu, zwłaszcza jeśli chodzi o konstytucję, a republikanie w USA raczej nie znajdą punktu wyjścia do większej niż zwykle krytyki… przecież , Trump skupił się już na Polsce. Nie tylko Chińczykom i Rosjanom by się podobało, gdyby Europejczycy nie stanowili zamkniętej wspólnoty, ale kierowali się indywidualnymi interesami... .
@sebie_juki Super robota, dziękuję. Czyli w zasadzie artykuł potwierdza moje założenia. Mógłbyś to wrzucić, jako oddzielny artykuł, bo to całkiem ciekawe.
Króciutkio i na temat.
"Plan podróży Bidena wyraźnie to podkreślał: jechał z Waszyngtonu do Kijowa, a stamtąd do Warszawy. W Niemczech, w amerykańskiej bazie Ramstein, Joe Biden zatrzymał się tylko na tankowanie."
Ciekawe czy miał na myśli PiS?
"Wybrał odpowiednie miejsce dla swojego przesłania, że umiłowanie wolności jest silniejsze niż władza autokratów. Nawiasem mówiąc, dotyczy to nie tylko polityki zagranicznej."
@madhouze trochę mi się nie chce
Ale widać, że tam się zderzają różne podejścia.
W sumie tak, jak i u nas. Tzn jesteśmy podzieleni na "fajnopolaków" i "onuce".
W Niemczech od zjednoczenia zawsze dawało sie słyszeć lewicowe głosy "pokój, likwidacja elektrowni, więzi z Rosją"; ale i artykuł i część komentarzy pozwalają sądzić, że to nie jest podejście większości.
Zaloguj się aby komentować