Czy ktoś miał tak za dzieciństwa, że wasza matka wzięła sobie za cel życiowy ciągłe przypierdalanie się o do was o jakieś bzdury, ryjąc wam banie tak, że odczuwacie to psychicznie do dzisiaj? #dziecinstwo #matka #rodzina #psychologia
Vargtimmen

@rzodyn a ktoś nie miał? Od tego są matki.

rzodyn

@Vargtimmen nie no matki są od tego żeby wychować dziecko na człowieka zdrowego na umyśle a nie żeby zrobić z niego kłębek nerwów

Vargtimmen

@rzodyn nie wiem jak to jest mieć normalną matkę, także się nie wypowiem. Ale powiem jako stary chłop, syn wariatki: olej ją ciepłym moczem i żyj swoim życiem.

Semicolon

"Nie idź na L4 bo cię zwolnią"

Cybulion

@Semicolon to ja mam 'zasuwaj po L4 bo sie sezon na grzyby zaczyna'

sierzant_armii_12_malp

@rzodyn Matka pogłębiła i utrwaliła mój lęk wysokości, wrzeszcząc na mnie jak opętana.


Wiele wysiłku mnie potem kosztowało, żeby np. wejść do góry po drabinie sznurowej, czy dosiąść konia, ale również wyjść na balkon na trzecim piętrze. Po dziś dzień ten lęk odczuwam w wielu sytuacjach.

Nemrod

@rzodyn Nie, ale może dlatego, że jej matka jest absolutnym mistrzem manipulacji - zwłaszcza gaslightingu, więc nie było sensu robić konkurencji, bo się po prostu nie da.

Cybulion

@rzodyn moi rodzice od najmlodszych lat mnie naprawde wspieraja i motywuja. Chyba mialem szczescie.

Byk

Tak, ale już mam to w dupie...

100mph

@rzodyn Nigdy matka mi dobrego słowa nie powiedziała. Nigdy mnie nie pochwaliła. Nigdy mnie nie wspierała.

Jeśli miałem problem to nie mogłem się z nią nim podzielić bo jedyne na co mogłem liczyć to wbita szpila.

Jeśli ze szkoły przynosiłem coś poniżej 5 to słyszałem, że zawsze mogłem lepiej i ogólnie to słabo.

Jeśli grałem na komputerze to słyszałem, że powinienem się więcej uczyć, a nie ciągle grać.

Jeśli w trakcie studiów przyjeżdżałem do domu i się uczyłem do sesji to słyszałem, że powinienem mniej się uczyć.

Oprócz tego słyszałem, że na studia się nie dostanę, prawa jazdy nie zdam, żony nie znajdę, do roboty się nie nadaję, nie nadaję się do niczego.

...

I tak przez 26 lat, aż pewnego dnia, gdy mnie wk# trzasnąłem drzwiami. Wtedy mi wykrzyczała, że trzaskać to mogę u siebie. Trzasnąłem więc jeszcze raz, sprawdziłem ogłoszenia i poszedłem podpisać umowę przedwstępną kupna mieszkania. Po miesiącu mieszkałem u siebie ... bo od dziecka zbierałem każdy grosz żeby wydostać się z tego domu, dorabiałem i pracowałem od szkoły średniej, na studiach mieściłem się w pierwszej 5 studentów kierunku zamawianego i miałem niezłe stypendium. I żeby nie było ... ja na prawdę zbierałem każdy grosz. Niejednokrotnie zamiast kupić bilet MPK za 1,20zł dymałem z buta kilka kilometrów. Niedojadałem albo jadłem najtańszy syf z marketu, a równocześnie na studiach dzięki stypendium i pracy zarabiałem więcej od rodziców.

Dużo mnie to kosztowało ale i dużo mnie to nauczyło. Wczesnej dorosłości nie miałem bo nie stać mnie na nią było i nie miałem na nią czasu. Szybko stałem się starym dorosłym i na wiele aspektów życia patrzę jak ludzie 20 lat starsi ode mnie, a mam "zaledwie" 36 lat.

BajerOp

@100mph kurwa mordo. Wszystkiego najlepszego w życiu!

Neq

@100mph współczuję Ci matki. Ja mam najlepszą mamę jaką można sobie można wyobrazić. Zawsze mnie wspierała i była wyrozumiała, trochę pasów za dzieciaka dostałem, ale teraz doceniam wszystko co mi dała.

100mph

@Neq Gdy bylem dzieckiem i powiedzialem, ze nie moge zginac kolanem to na sile mi je zginala bo twierdzila, ze nie chce isc do szkoly. Okazalo sie, ze mialem martwice kosci i przez to staw byl nieruchomy.

Niejednokrotnie za malego gowniaka bila mnie gdy plakalem zebym przestal plakac. Dzialalo. W pewnym momencie czlowiek sie zapowietrza i placz ustaje.

Znecanie fizyczne skonczylo sie w okolicy 14 rz bo okazalo sie, ze to ja z niej moge zrobic wiatrak, a nie ona ze mnie.

Neq

@100mph wyrazy współczucia bro.

Neq

Ja mam 34 lata i jak nie dojadę po robocie na czas to zaraz dzwoni.

Edit: i żeby nie było tematu, że mieszkam z rodzicami, to mamy 250 metrów na cztery osoby. Drugie tyle na 3 osoby.

rzodyn

W sumie tak mnie wzięło na ten wpis bo dzisiaj zadzwoniła do mnie matka od niepamiętnych czasów (standardowa gadka co tam czemu się nie odzywasz ja w sumie odpowiadam tak, nie, nie wiem XD nie chce mi się z nią gadać za bardzo) i uświadomiłem sobie że dla mnie rodzice tak jakby nie istnieją zwłaszcza mamuśka. Może dlatego że mnie wkurwiala całe życie.

Orzech

Nie, ale współczuję

Zaloguj się aby komentować