@Jim_Morrison to drugie zdjęcie, to taka kultowa miejscówka metali i pokrewnych. Wychodzi się na pagórek, pod same mury Wawelu i kiedyś zawsze siedziała tam masa ludzi i obalała jabole - stąd nazwa metalowe. Pamiętam że jako szczyl, w pierwszej połowie dwutysięcznych lat, jeszcze się na to załapałem. Czasem się poznawało nowych ludzi, ktoś zawsze miał gitarę więc szło się na rynek, jeden ziomeczek grał, drugi śpiewał, trzeci chodził z czapką i zbierał drobniaki od przechodniów, po czym kupowało się kolejne parę tanich win i wracało na pagórek jakbyś się tu wychował to byś pewnie miał wspomnienia z tym miejscem, bo to kultowe właśnie +- dla Twojego pokolenia. Dalej tam dzisiaj się ludzie rozkładają, no ale to już nie to co dwie dekady temu i wcześniej, jak jeszcze ludzie się po prostu umawiali na metalowym, zawsze tam było parędziesiąt ludzi. I można sobie było leżeć najebanym patrząc jak Wisła płynie, a w tle zawsze ludzie przygrywali na gitarach