Ostatnio mało czasu na pisanie a trochę tematów się zebrało. Dzisiaj wrzucę trochę na szybko, żebyście nie myśleli, że wymiękłem jak biszkopt w kałuży.
Na początek kurevsko nedobra novinka: ziarna, które miały trafić do zrębków niestety okazały się ziarnami zakażonymi. Trochę się tego bałem, bo popełniłem kilka błędów (nie miałem komory laminarnej, problem ze szczelnością zgrzewu żelazkiem i zbyt krótka sauna w szybkowarze [90 zamiast 150min]) Trochę liczyłem, że wszystko będzie dobrze, niestety, prawa Murphyego są nieubłagane.
Za to z dobrych wieści, wygląda na to, że grzybnia na słomie, o której pisałem niedawno niedługo będzie owocować, a ja będę ojcem tych owocników. Dla mnie to wielka chwila, bo będą to pierwsze grzyby wychowane od kawałka owocnika, przez strzępki na ziarnie aż po owocnik. Tak, uwielbiam chwalić dzień przed zachodem słońca.
Pieczarki z zestawu co jakiś czas owocują i lądują w pizzy albo jakiejś potrawie, którą przyrządzamy. Nie jest to chyba jakoś specjalnie opłacalne źródło tego surowca, ale za to jakie wdzięczne
Prace nad elektroniką trwają, widać już światełko w tunelu. Opiszę niedługo.
Wpadł mi w łapska nowy aparat, więc fotki powinny pojawiać sięczęściej i być może będą lepszej jakości.
W kolejnych odcinkach kolejne części komedii pomyłek jakimi było przyrządzanie szalek z agarem, "Zestaw do uprawy grzybów Nameko" i innne, więc zapraszam na tag #blueoystercult XD
#grzyby




