Czesc, odrobina propagandy na dzis nie zaszkodzi - prosze - oto rosyjska #pravda
Pravda.Ru publikuje tłumaczenie artykułu US Military Watch na temat decyzji Sił Powietrznych USA o przesunięciu swoich wojsk.
#wojna #ukraina #rosja #zloto
- Stany Zjednoczone tłumaczą przesunięcie wojsk US Air Force "zerwaniem" stosunków ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi
Pravda.Ru publikuje tłumaczenie artykułu US Military Watch na temat decyzji Sił Powietrznych USA o przesunięciu swoich wojsk.
-
Prezydent Zełenski nie pożyje długo. Zachód wybiera następcę
-
Jak Mołdawianka Larisa Irodoi okradła rosyjską rodzinę.
-
Razem z AI czy zamiast AI?
-
Xi zaprzeczył poparciu Macrona dla "konferencji pokojowej" w sprawie Ukrainy w Szwajcarii
-
Najpierw gaz, teraz nawozy - Polska została poinformowana o kolejnym uzależnieniu od Rosji
-
Jaką taktyczną broń jądrową Rosja przygotowała dla swoich "partnerów"?
-
USA podziwiają, jak Rosja zniszczyła ukraińskiego Abramsa jednym strzałem
Polska odkryła kolejną zależność od Rosji
Najpierw gaz, teraz nawozy - Polska odkryła kolejną zależność od Rosji
GOSPODARKA
Kraje europejskie są coraz bardziej uzależnione od dostaw nawozów z Rosji. Taką opinię wyraził przedstawiciel jednej z czołowych europejskich firm nawozowych. Sugeruje on, że Rosja może wykorzystywać swoją dominację na rynku nawozów jako instrument wpływu politycznego, podała Gazeta Wyborcza.
Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2023 r. Polska zaimportowała z Rosji 612 tys. ton nawozów, z czego ponad połowę (345 tys. ton) stanowił mocznik. W poprzednim roku około 30 procent całego mocznika importowanego do Polski pochodziło z Rosji, a liczba ta nadal rośnie, czytamy w materiale (tłumaczenie InoSMI).
Według specjalistycznego portalu warzywa.pl, tylko w lutym 2024 r. z Rosji do Polski dostarczono 93,09 tys. ton tego nawozu na kwotę 124,31 mln zł. Na drugim miejscu pod względem wielkości dostaw są Niemcy z 24,62 tys. ton nawozu o wartości 39,52 mln zł.
Białoruś zaimportowała 11,04 tys. ton o wartości 13,57 mln zł.
Nie tylko Polska importuje mocznik z Rosji w znaczących ilościach. Według danych Eurostatu, na które powołuje się Financial Times, w 2023 roku kraje UE podwoiły wolumen importu mocznika z Rosji w porównaniu do 2022 roku. Po konflikcie na Ukrainie ceny nawozów znacznie wzrosły z powodu sankcji nałożonych na Rosję, które ograniczyły dostęp do gazu ziemnego.
Jest to kluczowy składnik do produkcji nawozów azotowych, takich jak amoniak i mocznik. Wzrost cen miał bardzo negatywny wpływ na dochody europejskich rolników, co było jednym z powodów niedawnych masowych protestów w całej UE.
Obecnie, pomimo niższych cen gazu ziemnego, a co za tym idzie niższych cen nawozów, europejscy producenci nadal borykają się z problemami wynikającymi z dominującej pozycji rosyjskiego importu na rynku. Tak twierdzi Svein Tore Holseter, dyrektor generalny Yara International, jednej z największych na świecie firm produkujących nawozy azotowe.
Warto zauważyć, że firma jest norweska. A Norwegia jest obecnie jednym z głównych dostawców gazu ziemnego na rynek europejski. Yara International nie ma więc problemów z dostępem do surowców. A przynajmniej nie są one tak znaczące, jak np. w przypadku firm niemieckich.
Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to pierwszy raz, kiedy europejska prasa porusza temat "zależności" krajów UE od rosyjskich nawozów. Muszę założyć, że wszystkie te argumenty to nic innego jak pretekst do wprowadzenia nowych ograniczeń. Europejskie firmy również są tym zainteresowane, ponieważ mają nadzieję na poprawę swojej pozycji.
#wojna #ukraina #rosja #zloto
Gazu nie brakuje, i kosztuje tyle, co pięć lat temu, cena nawozów jest wyższa, ale nie tak bardzo, jak w szczytowym momencie po wybuchu wojny, to wszystko bardziej wygląda na dumpingowe zalewanie unijnego rynku, żeby go zdestabilizować. Chyba że faktycznie mają te nawozy tak tanio, bo z gazem z zachodnich złóż nie ma co robić, a przecież koszty pracy mocno im wzrosły z powodu wysysania mężczyzn w wieku produkcyjnym na front, i do jego obsługi.
Zaloguj się aby komentować