Część druga testów kompozycji stworzonych z okazji Międzynarodowego Dnia Perfum 2024.
Łukasz Najbuk - Scarbo
Otwarcie robi wrażenie. Początkowo dominuje paczula, ciekawie podana, brudna, ziemista, przydymiona. Ciemna piwnica, lochy, wilgotna ziemia, takie klimaty. Na drugim planie trochę przypraw, nadających ostrości, strzelam że goździki. W tle przewija się nienachalna miodowa słodycz i nie mogę oprzeć się wrażeniu lekkiego zwierza. Z czasem na prowadzenie wychodzi absolut tytoniu i w tym momencie niestety mam wrażenie, że ten składnik nie jest wysokich lotów. Wypada lepiej niż mainstreamowy słodki plastikowy nibytytoń, ale po świetnym początku mam niedosyt. Mimo to szanuję, ambitne pachnidło, mocne (również parametrowo) i nieoczywiste, utrzymane w stylistyce zbliżonej do Meo Fusciuniego i gdyby użyć składników lepszej jakości to naprawdę mógłby być sztos.
Kamil Bańkowski - Czernica
Trzon perfum stanowią owoce leśne, mniej więcej wypośrodkowane, trochę słodkie, ale nie cukierkowe i trochę cierpkie zarazem. Na drugim planie czuć żywiczny aromat sosnowych igieł, lekki motyw drzewny i w zasadzie to tyle. Prosty zapach, ale obrazowy i radosny, miło się nosi.
Katarzyna Sawicka - Sin
Perfumy otwierają się cytrusowo, ale nie są to typowo świeże cytrusy, może bardziej kandyzowane, podane z miodem i cynamonem. Uwagę przykuwa szczególnie akord miodowy, gdyż ma propolisowe zabarwienie. Coś tam jeszcze jest, rodzynki lub inne suszone owoce i coś gorzkiego, czego nie potrafię zidentyfikować, może znów goździki. Po chwili dołącza ciepły akord mirrowy, bardziej żywiczny niż dymny. Skądś to znam. Bardzo ładny zapach, czuć inspirację Etro Messe de Minuit, tylko z rodzynkami.
Jeśli po poprzednim wpisie odnieśliście wrażenie, że jest słabo, to mam nadzieję, że tym razem pokazałem, że jednak poziom jest zróżnicowany, ale ogólnie niezły, czuć napracowanko. Poprzednie próbki akurat były zdecydowanie nie w moim typie, a zróżnicowanie stylistyczne poszczególnych kompozycji jest ogromne.
Ilustracja: pixbay . com
Pisałem słuchając: Vader - Impressions in Blood
#perfumy #recenzjeperfum #smrodysaradonina
Łukasz Najbuk - Scarbo
Otwarcie robi wrażenie. Początkowo dominuje paczula, ciekawie podana, brudna, ziemista, przydymiona. Ciemna piwnica, lochy, wilgotna ziemia, takie klimaty. Na drugim planie trochę przypraw, nadających ostrości, strzelam że goździki. W tle przewija się nienachalna miodowa słodycz i nie mogę oprzeć się wrażeniu lekkiego zwierza. Z czasem na prowadzenie wychodzi absolut tytoniu i w tym momencie niestety mam wrażenie, że ten składnik nie jest wysokich lotów. Wypada lepiej niż mainstreamowy słodki plastikowy nibytytoń, ale po świetnym początku mam niedosyt. Mimo to szanuję, ambitne pachnidło, mocne (również parametrowo) i nieoczywiste, utrzymane w stylistyce zbliżonej do Meo Fusciuniego i gdyby użyć składników lepszej jakości to naprawdę mógłby być sztos.
Kamil Bańkowski - Czernica
Trzon perfum stanowią owoce leśne, mniej więcej wypośrodkowane, trochę słodkie, ale nie cukierkowe i trochę cierpkie zarazem. Na drugim planie czuć żywiczny aromat sosnowych igieł, lekki motyw drzewny i w zasadzie to tyle. Prosty zapach, ale obrazowy i radosny, miło się nosi.
Katarzyna Sawicka - Sin
Perfumy otwierają się cytrusowo, ale nie są to typowo świeże cytrusy, może bardziej kandyzowane, podane z miodem i cynamonem. Uwagę przykuwa szczególnie akord miodowy, gdyż ma propolisowe zabarwienie. Coś tam jeszcze jest, rodzynki lub inne suszone owoce i coś gorzkiego, czego nie potrafię zidentyfikować, może znów goździki. Po chwili dołącza ciepły akord mirrowy, bardziej żywiczny niż dymny. Skądś to znam. Bardzo ładny zapach, czuć inspirację Etro Messe de Minuit, tylko z rodzynkami.
Jeśli po poprzednim wpisie odnieśliście wrażenie, że jest słabo, to mam nadzieję, że tym razem pokazałem, że jednak poziom jest zróżnicowany, ale ogólnie niezły, czuć napracowanko. Poprzednie próbki akurat były zdecydowanie nie w moim typie, a zróżnicowanie stylistyczne poszczególnych kompozycji jest ogromne.
Ilustracja: pixbay . com
Pisałem słuchając: Vader - Impressions in Blood
#perfumy #recenzjeperfum #smrodysaradonina
Zaloguj się aby komentować