Czego w życiu mi brak? A no już piszę.
  • pełni zdrowia
  • komfortu psychicznego w związku z życiem prywatnym
  • perspektyw na chociażby przyzwoite życie (nawet rodzice wiedzą, że skończę pewno w DPSie lub podobnym ośrodku)
  • straconych lat dziecięcych kiedy nie rozwinąłem się psychicznie i fizycznie jak powinienem (mało kumaci rodzice)
  • jakichś fajnych wyjść z piwnicy, bo mimo, że lubię być sam to moje wyalienowanie to już jest wydanie w chorej wersji
Gdybym miał to pierwsze (czego nie miałem od lat dziecięcych) to o resztę byłoby znacznie łatwiej i zachowałbym resztki pozytywnych myśli.
Ogółem - kiepski start w życiu (na serio kiepski) = potężna szansa na bycie #przegryw
e5c8cee5-caee-472c-95e5-68445d9c5881
Guts_Berserk

@Piwniczak1991 Tylko zmartwię Cię bo ogólnie trudno jest trafić do DPS, bo musi ktoś pokryć za Ciebie koszt około 2,5k zł. Jeśli pobierasz jakieś świadczenia jak np renta to pobiorą ci nawet 70%, o resztę będziesz musiał zgłosić się do MOPSU lub jakieś fundacji żeby opłaciła dalsze koszty. Jednak jeśli nie masz jakiś papierów że faktycznie twój stan zdrowia nie pozwala Ci samodzielnie funkcjonować, to sorry bro ale nawet do DPS się nie dostaniesz.

zzyciemsiepojednaj

Ale milutko, jakbym swoje myśli i wypociny czytał....

¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Cybuch

@Piwniczak1991 ja ze swoim biodrem wchodzę 30min na jedno piętro i nawet na ochronę się nie nadaje ehhh

Piwniczak1991

@Cybuch brałbym w ciemno chore biodro w porównaniu z tym co mnie spotkało. Chociaż u mnie nie widać tego w codziennym życiu, jak i na pierwszy rzut oka.

Piwniczak1991

@Guts_Berserk mam takie papiery.

patolog

@Piwniczak1991 mam wrażenie że wielu ludzi cierpi z powodu punktu 4. Sam tego doświadczyłem ale mimo tego udało mi się w życiu. Czasem trzeba walnąć pięścią w stół (i na tym nie poprzestać), zaryzykować i postawić wszystko na jedną karte . Ile mamy przecież do stracenia jeśli jest naprawdę źle?

Piwniczak1991

@patolog już uderzyłem, uderzam nadal. Nie poddaję się, u mnie to bardziej walka o wyjście z nędzy do poziomu biedy.

Zaloguj się aby komentować