Komentarze (8)

Tomekku

@AlvaroSoler Ale taguj jakoś to... nie mam ochoty patrzeć na te miernoty...

NiebieskiSzpadelNihilizmu

To już jest daleko poza możliwościami terapeuty. To trzeba zaorać do ziemi, posypać wapnem, a potem zrzucić na to napalm. Dla pewności 2 razy. A następny w kolejce jest PZPR przepraszam PZPN, czyli leśne dziadki szuflujące trenerami jak tylko im się coś nie spodoba, dalej żyjące w przekonaniu, że to oni są najważniejszym klockiem w tej układance. Jak zresztą wszystko co ma "Polski Związek" w nazwie. Z takiego połączenia nie ma prawa wyjść cokolwiek i to gówno będzie się tak kręcić w kiblu i kręcić, póki ktoś tego kibla nie odetka innymi słowy nie przyjdzie trener, który nie będzie na sznurku związku i nie zbuduje drużyny od zera, ze świeżych nazwisk, bez wiecznego zżymania się na "oooh bożemój lewy lewy" bo na tym etapie to jest powtórka sprzed kilkunastu lat, gdzie w zespole były zabetonowane te wszystkie Żewłakowy- też nie do ruszenia żadną siłą, bo trener ich lubił i nie pozwolił ruszyć, a to, że oni się ruszali jakby mieli powiązane nogi to się nie liczyło. Zespół, który święto organizował jak nie dostał wpierdolu od San Marino. Teraz widać już nawet tego poziomu im się nie chce trzymać.

banan

A może by im tak za karę odebrać wynagrodzenie i przekazać te pieniądze na szpitale? Nadal nie rozumiem czemu te miernoty zarabiają więcej od np. siatkarzy którzy w przeciwieństwie do nich mają wyniki.

Emantes

@banan zprywatyzować.

ortalionowyNinja

Mówcie co chcecie, ale jestem pewien, że Ben Haker zrobiłby z tej zbieraniny drużynę. Jako jedyny miał pomysł, by coś robić u źródła, z narybku. I głośno zaczął o tym mówić, co zaburzyło status quo tak skrzętnie chroniony przez leśne dziady. Więc wróciliśmy do starego. Nowy trener "z gówna bata nie ukręcisz", nowy trener "mądrala", nowy trener "uciekinier". Stały scenariusz, przychodzi trener, dostaje kokosy, daje dupy, spierdala. Przecież na tego obecnego czarownika popatrzeć, jak się łapie za głowę i widzieć jego myśli, w co ja się wpier... Sport nie może być dla bogatych dzieci, których rodzice mają możliwości, by bulić ciężką kasę, wozić na stadiony i pilnować. Otwartej i dostępnej infrastruktury brak. Tuskowe orliki zaorali. Dzieciaki siedzą i macają telefony. A Czarnek pierdoli jakie to możliwości są.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@ortalionowyNinja jasne że tak. Przecież za czasów Beenhakkera nasza reprezentacja nawet miała wyniki. Nawet w tak krótkim czasie kiedy ich trenował. No tyle że jego "grzechem" było to, że trzymał wszystko za pysk i otwarcie się sprzeciwiał skostniałemu i panoszącemu się PZPNowi chyba wtedy pod przewodnictwem Listkiewicza betonującego "stare tradycje". No i w końcu wyleciał bo duma tych dzbanów nie pozwalała na przyznanie się do błędu. Albo chociaż siedzenie cicho. Jak na ironię te jebane związkowe debile zamiast poczekać na zakończenie kontraktu i powiedzieć do widzenia, to woleli wywalić kasę w błoto i jeszcze mu zapłacić karę umowną za wcześniejsze wywalenie go, no ale ponownie- w myślenie to oni nigdy nie potrafili więc efekty widać po dziś dzień, bo schemat się powtarza z każdym kolejnym trenerem- jest dobrze do pierwszej przegranej.


Problem etapu edukacji to jest odrębna rzecz, bo jak sobie ten temat śledzę, to nie zmieniło się absolutnie nic od czasu jak już dobre kilkanaście lat temu byłem w ostatniej klasie technikum. Nic a nic, a powiedziałbym, że jest tylko gorzej.


Demonizowane na każdym kroku telefony to jedno- już za moich czasów wszyscy gremialnie pohukiwali "Ty sie ino w ten smartfon i kąóter gapisz cały dzień zgarbiony. Oj dana dana za moich czasów dzieciaki to musiały w 5 godzin podrójnego iron mana robić żeby się dostać do szkoły, potem się pilnie uczyły przez 20 godzin, wracały w 6 godzin przez ośnieżone szczyty, 9 godzin odrabiały zadane im zadania domowe i jeszcze miały 40 godzin wolnego a to wszystko w 24 godziny, nie to co wy dzisiaj. A ile szacunku miały do starszych!".


Orliki to drugie- pomysł był fajny, ale wykonanie totalnie spartolone. Powstały na famie "rżnięcia w gałę" i były budowane w totalnym amoku, "byle więcej", a nie z realnym planem, przez co raz, że powstawały nie jako miejsca, gdzie wszyscy mogli z biegu przyjść i pograć, jak to było w założeniach, żeby krzewić tą "kulturę sportu", ale ogrodzone wysokim płotem jak w jakimś więzieniu szkolne boiska. Efekt? Jak chodziłeś do szkoły z takim orlikiem to może i to miało sens, a jak miałeś szczęście to twoja klasa nawet miewała tam zajęcia, ale jak chciałeś przyjść "z drogi" ze znajomymi pograć, tak ot, to twoje szczęście się kończyło, bo raz, że łaskawie to mogłeś pograć dopiero jak WSZYSTKIE zajęcia się skończyły, co przy obecnym obłożeniu po usunięciu gimnazjów, gdzie niektóre klasy potrafią kończyć zajęcia o 18 jest jakimś odpałem i można pomarzyć. A dwa, że trzeba było oczywiście robić dupowłaźną papierologię, żeby łaskawie się "opiekun orlika" zgodził. Więcej z tym zachodu, niż wybranie się na jakąś halę, albo nieużywany parking.


No i w końcu jest jeszcze ten religijny psychopata na stanowisku magistra nieuki i szkodnictwa (rzekomo) wyższego i to akurat coś, co się nigdy nie powinno zdarzyć. To jest błąd w matrixie, że taki katojełop dostał to stanowisko, bo teraz razem ze swoimi skrzywionymi kumplami przepychają wynurzenia innego debila z tytułem profesora i mają czelność nazywać to nauką, wiedzą i faktami.


Ale wróćmy do tematu edukacji. Przede wszystkim... WF w obecnej formie to nie jest wychowanie fizyczne, gdzie krzewiłoby się kulturę sportu, wiedzę na temat tego jak dbać o własny organizm, jak robić ćwiczenia bezpiecznie i przede wszystkim jak zachęcać dzieciaki do ruchu. Nie, to jest wychowanie co najwyżej sportowe, gdzie plan jest praktycznie stały:

-pobiegajcie sobie 10 minut w kółko na rozgrzewkę

-to w co chcecie pograć

-macie piłkę i nie pozabijajcie się

I 90% tego szumnie nazywanego planu to gra w nogę, kosza lub siatkę. Pozostałe 10% to sprawdziany z tego czy tamtego, no bo wiadomo- sprawdzian i ocenka musi być, bo każdy musi być najlepszy. Super sposób na zachęcenie ludzi- monotonia i ocenianie ich każdego ruchu. Nie ma miejsca na żadną gimnastykę, nie ma miejsca na żadną siłownię, nie ma miejsca na jakikolwiek basen, rowery, ani żadną inną formę aktywności ruchowej, nawet takie rzeczy jak piłka ręczna to jest margines marginesu. Cały ten system jest tak samo zepsuty i odklejony od rzeczywistości niezależnie od przedmiotu. Nie liczy się rozwój i wiedza, liczą się durne ocenki i te badania, że polskie szkolnictwo niższe jest w czołówce bo przynosi efekty już dawno jest nieaktualne. Grajmy w tę grę dalej, dalej produkujmy bezkrytycznych ludzi, dalej obniżajmy standardy.

kodyak

@NiebieskiSzpadelNihilizmu z tego co kojarzę to to Beenhakker chciał zrobić cały system szkolenia w pzpnie co się strasznie nie spodobało szarej eminencji Śląskiego futbolu w Polsce ( w owym czasie piechniczkowi) a jak wiadomo najwięcej do powiedzenia mieli Śląscy dzialacze. Dodatkowo prezesem PZPN stał się chyba najgorszy mozliwy kadydat czyli pan lato, który ledwo potrafi sklecić dwa wyrazy w wypowiedzi a który dał się tez r... wszystkim dzialaczom

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@kodyak no i dlatego Leo mimo wyników tak szybko poleciał. "Bo się nie dogadywali", znaczy beton związkowy czuł już pot na karku, ze ich wygodny grajdołek zaraz może się skończyć. A Lato... pomijając wieczne zżymanie się na to jakim to cudotwórcą w meczu kilkadziesiąt lat temu był... to była wyjątkowo żałosna miernota posadzona na stołek chyba tylko dlatego, że nikt inny już nie chciał.

Zaloguj się aby komentować