Kameruńczyk w starciu z San Antonio Spurs rzucił 70 punktów, miał 18 zbiórek i 5 asyst (tylko 1 strata) i potrzebował na to zaledwie 36 minut i 38 sekund. To oczywiście nowy rekord punktowy w historii 76ers i pierwsza linia w historii NBA na poziomie 70-15-5.
Joel Embiid od pierwszego grudnia poprzedniego roku wykręca nieprawdopodobne średnie: 40,3 punktu, 11,9 zbiórki oraz 5,1 asysty a to wszystko na skuteczności 57/42/90!
Ogólnie to Embiid w tym sezonie rozegrał 1096 minut, rzucając 1156 punktów. W historii NBA jeszcze nikt nie zdobywał średnio tak dużo punktów na minutę, co właśnie Embiid.
#nba
Jakby tego było mało, to tej samej nocy Karl-Anthony Towns również wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności, rzucając w przegranym meczu z Charlotte Hornets aż 62 punkty (21/35 FG, 10/15 3P i 10/14 FT), tym samym ustanawiając nowy rekord organizacji.
Towns już w pierwszej połowie miał 44 punkty, by w trzeciej dołożyć 14. Był na dobrej drodze, żeby złamać barierę 70 punktów, ale uniemożliwiła to słaba 4Q, gdy rzucił zaledwie 4 punkty (2/10 FG).
Towns został pierwszym centrem w historii, który rzucił 10 trójek w meczu 60-punktowym. KAT jest także pierwszym zawodnikiem w historii, który w meczu trafił przynajmniej 10 rzutów 2-punktowych, 10 rzutów 3-punktowych i 10 rzutów wolnych.
To dopiero 4 sytuacja w NBA, gdy 2 zawodników rzuca tej samej nocy +60 punktów. Przed Joelem Embiidem i KAT-em, taka sytuacja miała miejsce ostatnim razem 9 kwietnia 1978 roku, gdy David Thompson rzucił 73 punkty, a George Gervin 63.
Zaloguj się aby komentować