Cytując rzecznika pewnej grupy etnicznej: ,,Bagno".
Drogi siadły okrutnie. Głównymi winowajcami są myśliwi. Ganiają hiluxami, ramami czy innymi terenówkami nie patrząc na nic. Zapną napęd na cztery i jadą nie patrząc na to, że zostawiają koleiny większe niż ciągnik. Nie szanuję ich za to za bardzo. Ogólnie nie szanuję myśliwych w mojej okolicy, ale to już inna historia.
Druga sprawa to posusz - tak jak ostatnio nadal z nim walczyliśmy. Niewiele zostało, ale w styczniu nadal będziemy z nim walczyć.
Trzecia - zakończyliśmy prace leśne na rok 2023, wszystko dobrze, oprócz pozyskania. Wykonaliśmy 74 procent planu. Dlaczego? Bo sosna i świerk nie cieszyła się popularnością w naszej okolicy. Chodzi plotka, że jest to związane z tym, że największe ,,tartaki" zaczęły sprowadzać drewno z południowej Ukrainy.
Nie tniemy, bo nikt nie chce kupić drewna iglastego, plus i tak mamy za dużo iglaka, bo posusz. Pojawia się sytuacja nieciekawa, Jaka? Planując hodowlę świerka mądrzy ludzie zakładali, że będzie on przecinany. My tego nie robimy, bo posusz i brak zbytu. Powoduje to, że świery robią się wybujałe, a takie są bardziej podatne na wiatr i inne niesprzyjające czynniki. Skutkuje to wywrotami w najgorszym wypadku, w najlepszym uszkodzeniem systemu korzeniowego. Potem w takie uszkodzone drzewa wchodzi kornik i powstaje posusz. Trzeba go usunąć co powoduje, że nie tniemy na planowych pozycjach i koło się zapętla.
Dostaliśmy wytyczne, by ograniczyć nasadzenia świerka. I dobrze, tegoroczne sadzenie to była porażka. Sadzonki centymetrowe, nawet koszenie im nie pomagało, bo nie odsłaniało wystarczająco, dodając letnie upały otrzymaliśmy 20 procentowe wypady. Nie lubię świerka. xD
W tym roku jakoś złodzieje nie dokuczali za bardzo. No może w styczniu jakaś łajza dzień dnia podbierała drzewa, ale został złapany.
Z naszych porażek to konieczność zrobienia zrębu sanitarnego. Na wiosnę usunęliśmy około 300 metrów wywrotów. Potem systematycznie po 20, 30 metrów. Niestety nie pomogło. Świery mimo tego, że stały miały uszkodzony system korzeniowy. Wlazł kornik i szlag je trafił. Ponad hektar do odnowienia, będziemy robić to na wiosnę.
Kilka razy beczałem tu, że mamy za dużo posuszu, chodziło właśnie o ten z tego miejsca.
Jest zdjęcie jak harvester atakuje suche świery na tej powierzchni, ale wtedy nie pisałem jakie są okoliczności tej wycinki.
To chyba tyle, jeśli macie jakieś pytania związane z tym co się działo to chętnie odpowiem. Tylko zaznaczam, że jestem na samym dole, nie wiem na przykład czemu np. robiono wały przy projekcie ,,drewno jest z lasu" itp.
#las #lesnapracbaza #pracbaza
Myśliwi to ogólnie mają wszystko w dupie, jebana kasta
@panek 21 wiek, drogi gorsze niż w średniowieczu, wiadomo, winny ten co wjechał, nie ten co budował.
@Airbag Zawsze ciekawie się czyta. Niewielkim pocieszeniem, o ile się nie mylę, jest to że takich ordynarnych monokultur już się nie sadzi, prawda?
@Opornik Zasadniczo tak, ale są wyjątki. Np na piachudrach kurpiowskich nic innego niż sosna nie chce rosnąć. No i rosnąć to za dużo powiedziane, bo stuletnia sosna kurpiowska jest rozmiaru ,,naszej" czterdziestoletniej. Pewnie starają się urozmacić jakąś brzozą czy dębem w dołkach, ale to max na co mogą sobie pozwolić.
U mnie nie sadzimy monokultur w ogóle.
A jak z tym złodziejem? Zgłaszacie na policję? Gościa znasz osobiście? Bo tak to przecież na wsi jest, każdy zna każdego.
@growl na straż leśną. Nie, mam dość rozległy obszar pracy i nie znam wszystkich jeszcze.
Ok jasne, a co takiemu gościowi grozi? Mandat "tylko" czy coś więcej?
@growl grzywna
@Airbag myśliwy jest winny temu że drogi są nieutwardzone i używacie ciężkiego sprzętu do wyrębu lasów? Aha xD
Dobrze że większość ludzi jest z miast i można im wciskać kit.
@SciBearMonky używamy ciężkiego sprzętu gdy warunki na to pozwalają, gdy ich nie ma to prace wstrzymujemy. Drogi są dla nas najcenniejsze, więc obchodzimy się z nimi jak z jajkiem. Oczywiście mówię o głównych, to że leśne 2,5m szerokości są przeorane po pas to się zgodzę, ale wywozowe staramy się za wszelką cenę oszczędzać. Ciężarówki nie wpuściliśmy do lasu od trzech tygodni by nie rozwalić drogi.
Nie oszczędzają ich natomiast myśliwi, gdy podczas zbiorówki kilkanaście samochodów z agresywnymi oponami ryje koleiny, bo ma na drogi wywalone.
W Polsce też są miejsca, gdzie główne drogi leśne są wyasfaltowane, ale na razie jest to rzadkością. Był o tym ciekawy artykuł w Głosie Lasu.
@Airbag a właśnie, czemu tak mało asfaltu kładą?
@Czemu głównie przez koszty. Asfalt ma sens w dużych kompleksach leśnych, w małych nigdy się nie spłaci. Druga rzecz to ekologia - jest mniej naturalny niż ubita szutrówka
@Airbag no właśnie się zastanawiam jak to jest z opłacalnościa, w USA ściągają maszynę do ogarnięcia asfaltu na podjazdy pod domki a w Polsce się nie opłaca. Gdzie no koszt pracy jest w Polsce mniejszy, surowca pewnie też. Pewnie ktoś musi zarobić i to jest największy problem.
@Airbag brakuje tylko "zawsze tak było".
@Airbag Czesi wszystkie drogi leśnej już dawno mają w asfalcie. Przynajmniej te "główne leśne", pojedź zobacz a nie powtarzasz mądrości starszych kolegów co pamiętają komunę i wiedzą że winny jest obywatel.
@SciBearMonky jeszcze w lesie asfaltu brakuje... Miej litość
@LaMo.zord ty jak do parku idziesz to też po błocie zamiast chodnikiem coo
@SciBearMonky park niekoniecznie jest lasem.
@LaMo.zord a życie to nie bajka
Łotewski chłop chciał ziemnioka, ale ziemnioka nie ma bo posusz.
@Airbag https://youtu.be/LXFANVqjbt0?si=5GhB5wDr_N1DmDtJ
W Ameryce koszt wyasfaltowania podjazdu to około 6$k czyli na nasze z 24k za spory kawałek, jakby kogoś interesowało polecam obejrzeć film. Uważam że drogo nie jest tylko nikt nie zna się chyba na tych maszynach by sądzić w ten biznes sporo kasy.
Zaloguj się aby komentować