#polityka
Czy jesteś za wprowadzeniem możliwości oddania głosu w wyborach przez internet (za pomocą prywatnego komputera)?
@doki16 #polityka proszę następnym razem
@maximilianan ok, sorki
@maximilianan szczerze mówiąc nie rozumiem czemu tutaj ma być polityka
@mroczny_pies tak samo. Nie ma tutaj ani słowa o polityce, żadnej partii, poglądach, politykach, czy osobach okołopolitycznych. Jest pytanie o system głosowania.
@mroczny_pies no i co z tego? wlasnie to robi moderator na hejto - nie wie, czego sie czepic, wiec powie zeby tagowac "polityka"
@doki16
Ogólnie, jasne. Ale nie wiem, czy jako społeczeństwo dojrzeliśmy do tego
Temat grzany regularnie, frekwencji to nie podnosi w ogóle (w Estonii mniejsza niż w Polsce), a ilość ryzyka ogromna
@smierdakow jest wiele państw gdzie to jest i się sprawdza. Nie chodzi o większą frekwencję, ale o wygodę. Osoba chora, niepełnosprawna czy mieszkająca daleko od komisji nie ma równego dostępu.
Bezpieczeństwo trzebaby ogarnąć w jakiś dobry sposób używając różnych kryptograficznych trików jak w blockchainach np. Monero, aby jednak wybory były anonimowe, ale to trzeba chcieć.
@dotevo ryzykownie bezpieczeństwem całego kraju, żeby ułatwić życie jakiejś wąskiej grupie nie ma żadnego sensu
Głosowanie w Polsce jest tak proste, że te tradycyjne pewnie ma mniej formalności niż będzie miało to internetowe
@dotevo jest wiele państw gdzie to jest i się sprawdza
Jakich? Nie słyszałem nigdy żadnego innego przykładu niż Estonia.
Osoba niepełnosprawna może ustanowić pełnomocnika, może zagłosować korespondencyjnie, gminy musza organizować takim osobom transport na życzenie. W przypadku oddalonych komisji tworzona jest na dzień wyborów linia autobusowa. Jest na prawdę dużo udogodnień.
@M_B_A np. Szwajcaria
@dotevo Nie widziałem, ale tak sprawdzając na szybko to nie jest tak że osiągnięli w tym temacie sukces, bo aktualnie zrezygnowali z tego że względu na luki bezpieczeństwa https://en.m.wikipedia.org/wiki/Electronic_voting_in_Switzerland
Komentarz usunięty
Komentarz usunięty
Komentarz usunięty
Komentarz usunięty
To sprawdzona metoda głosowania. Doskonale działa na przykład w Rosji.
@Sahelantrop już na rok wcześniej znamy wyniki wyborów, yhm
Absolutnie nie. Za duże ryzyko, że pisowski okupant wróci
Klasycznie przy tym temacie
@mordaJakZiemniaczek właśnie to chciałem wrzucić
@mordaJakZiemniaczek Gdybyś ty nie wrzucił to ka bym to zrobił, bo wszystkie problemy dalej aktualne. @dotevo odniesiesz się do przedstawionych w filmie problemów jako fan głosowania zdalnego?
@M_B_A Koleś ma rację jeśli podchodzimy do głosowania jako apki i zcentralizowanego systemu.
Jedno słowo. Monero. Jak to jest, że da się wysyłać anonimowo kasę z portfela na portfel i nie da się równocześnie oszukać systemu i rozmnożyć kasy? Kryptografia. Sądzę, że tutaj można to rozwiązać podobnie. Co więcej każdy obywatel byłby wstanie sam policzyć głosy, ale nie byłby w wstanie określić skąd pochodzą. Nie jestem ekspertem kryptografii, ale z technicznego punktu widzenia wg mnie jest to możliwe
@dotevo Rozwiązujesz kwestie anonimowości, ale zapominasz że równoczesnie trzeba zweryfikować, że Jan Kowalski oddał tylko jeden głos oraz że głosuje rzeczywiście Jan Kowalski, a nie Dima z rosyjskiego wywiadu. To jest dokładnie to o czym mówi Tom na filmie, ciężko zagwarantować wszystkie warunki sprawiedliwych wyborów na raz. Znaczy jest jedno rozwiązanie - fizyczne urny
@M_B_A Wg mnie się da. Wyobraź sobie państwowy BC. W każdym dowodzie osobistym jest klucz prywatny zaszyfrowany pinem (chyba obecnie też w tych nowych już tak jest) a państwo dysponuje kluczami publicznymi wszystkich obywateli. Obywatel składa wniosek, że chce zagłosować przez internet i wtedy przelewany jest 1 token na konto, a obywatel jest skreślany z listy w komisji. Następnie przy pomocy podobnego mechanizmu jak w monero "przelewa" swój token na odpowiednią partię. Data ważności tokenu to godzina zamknięcia lokali, potem traci ważność i znika z konta.
To tak wymyślone na szybko, ale chodzi o koncepcje, a nie implementację
@dotevo Ok, wydaje się że ta koncepcja się spina. Trudno mi znaleźć jakiś oczywisty słaby punkt. Muszę chyba poczytać jak działa to zaciemnianie transakcji w Monero.
Chociaż jak miałbym się przyczepić to widzę jakieś pole do manipulacji w momencie przelewania tokena przez państwo, bo jak zagwarantujesz że każdy dostał dokładnie jeden token, a nie 10? Cały myk miał polegać ba tym że transakcje są anonimowe, więc nie sprawdzisz że rzeczywiście państwo przelało dokładnie każdemu tyle ile trzeba? Chyba że jest jakaś opcja wyłączenia tej anonimowości
@dotevo Jest jeszcze jeden aspekt, który uważam że przemawia za zwykłymi wyborami - prostota, stare dobre KISS. W przypadku tradycyjnych wyborów każdy może pójść jako mąż zaufania do komisji i sprawdzać uczciwość. W przypadku jakiegokolwiek systemu tylko garstka społeczeństwa w postaci ekspertów od kryptografii, programistów, matematyków, itp. jest w stanie zweryfikować że wybory były przeprowadzone poprawnie albo nie i reszta społeczeństwa musi zdać się na nich bo nie jest w stanie tego sama zweryfikować. Wykrycie jakiegokolwiek majstrowania przy systemu byłoby dużo trudniejsze
@M_B_A myślę, że bez problemu dałoby się sprawdzić ile tokenów zostało wygenerowanych, ale nawet jeśli coś w tym pomyśle na szybko się nie spina to myślę, że da się to naprawić. Kwestia tego ile chcemy rzeczy trzymać publicznie. Np. sam wybór mógłbybyć anonimowy, ale to, że ktoś zagłosował już nie. Wtedy łatwiej wyłapać, że ktoś coś kombinował.
Oszustwa w papierowych wyborach też są. Nie bez powodu mówi się, że nie ważne kto głosuje, a ważne kto liczy głosy. Na małą skalę to łatwo np. unieważnić głos zakreślając dodatkowe pole. Na ile da się tak zmienić wynik? Zależy pewnie jak duże masz struktury. Potrafię sobie wyobrazić, że partia zdobywa 80% poparcia i jest ciche przyzwolenie aby w komisjach mataczyli aby całkiem wyeliminować opozycję.
Po każdych wyborach rok gównoburzy jak to przegrani przegrali przez atak hakerski. Nie dziękuję, przejdę się.
@doki16 ani obywatele ani politycy nie są gotowi na głosowanie przez internet. Jedyna grupą która jest na to przygotowana, są ruscy hakerzy
@doki16 głosowanie elektroniczne = oszustwa wyborcze na niespotykaną skalę. Odwrotnie, powinniśmy wprowadzić publiczne liczenie głosów, żeby jeszcze trudniej było oszukać.
Komentarz usunięty
Tak zróbmy evoting, super pomysł, zamiast iść do lokalu możesz zagłosować przez internet! Ceną jest tylko to, że przez internet głosuje twoja mama i ciocia akceptujące powiadomienia z każdej gówno strony i klikająca po fejsie czy instalujące flasha w 2020, bo jej gra w efarmę jej wymaga, albo twój dziadek z najtańszego androida kupionego 3 lata temu, z systemem z sprzed 6 lat marki Pova.
Kiedyś byłem za, ale doszedłem do wniosku, że w sumie jak ktoś nie jest w stanie poświęcić 30 minut, 3 razy w ciągu pięciu lat na głosowanie, to chyba średnio chce mu to ułatwiać.
Powiem tak: jestem ale struktury państwa są zbyt niekompetentne, żeby zrobić to porządnie.
@doki16 Normalnie byłbym na tak, ale niestety Polska nie umie w cyfryzację i taki sposób głosowania rodził by masę sposobności do nadużyć i fałszowania wyborów. Fizyczne też fałszują, ale jest to zdecydowanie trudniejsze niż kliknięcie kilka razy w kąkuter i pozmienianie głosów lub wygenerowanie nowych poprzez jakąś lukę bezpieczeństwa.
Jestem przeciwny z kilku powodów:
-
Takie głosowanie łamię zasadę tajności, w końcu jakoś trzeba przypisać kto głosował i na kogo
-
Takie głosowanie jest potencjalnie niebezpieczne, bo przecież zawsze ktoś może się włamać i namieszać, podmienić głosy itp. Jaka jest gwarancja że tak nie będzie. Można podnieść argument, że w głosowaniach normalnych też da się oszukać, ale nawet jeśli, to trzebaby to zrobić w wielu okręgach wyborczych z udziałem wielu osób. Jest to bardzo trudne przedsięwzięcie, kiedy namieszać w wynikach głosowania przez internet już może potencjalnie jedna osoba i to w skali całego kraju.
-
Tutaj zależy jak na to spojrzeć, ale mogłoby też naruszać zasadę równości. Takie głosowanie wymagałoby jakichś umiejętności w internety. Można tutaj podjąć argumet, że wybory mogłyby być mieszane, że albo idziesz do lokalu, albo głosujesz przez internet. Ale jak wtedy dobrze zapobiec temu, że nie oddasz 2 głosów, bo np weźmiesz kartę do głosowania i dodatkowo sobie jeszcze klikniesz w telefonie.
@Xax też jestem przeciwny, ale nie przekonują mnie własne argumenty kiedy tak je opisujesz.
Pobawię się anty i w ramach dyskusji przeciwstawie sam sobie:
-
przecież i tak cię wpuszczą na wybory jeżeli jesteś na liście, masz dowód i jesteś podobny do osoby z dokumentu
-
przecież były afery z fotografowaniem kart i ich wynoszeniem - google - no to gdzie tu tajność skoro patrzą co wynosisz
-
umiejętności w internety vs czas na udanie się do sąsiedniego powiatu i oddanie głosu w szkole. Jeżeli ktoś może złożyć wniosek o 500+ przez mobywatel to nie widzę powodu żeby nie mógł zagłosować.
Ale tak, jestem przeciwnikiem - z uwagi na oszustwa których nie da się tak łatwo opisać. Poważne ataki z pozyskiwaniem i wykorzystaniem danych tych 10-20% nie głosujących i inne polegające na zmianie głosu na etapie ankiety.
Takie głosowanie łamię zasadę tajności, w końcu jakoś trzeba przypisać kto głosował i na kogo
@Xax akurat ten temat da się rozwiązać. Zawartość oddanego głosu wcale nie musi być plain textem powiązana z danymi osobowymi xD
@doki16 jako programista zainteresowany tym jak funkcjonują ludzie - jestem na nie. Bardzo duże pole do wyłudzeń danych i głosowania za innych albo płacenie za oddanie głosu w określony sposób.
W lokalu wyborczym widać, czy ktoś przyszedł sam czy nie. Przy głosowaniu z domu jeden typ może obskoczyć w dobę ~50 osób i sprawdzić czy zagłosowały tak jak chce, pewnie więcej jak dobrze zaplanuje.
Fajne,ale obawiam sie jednego- ze nie bedzie w 100% anonimowo.
@jajkosadzone ajjj masz rację, cofam mój głos
Podstawowy problem głosowania zdalnego:
- zwiększa możliwa powierzchnię ataku.
Siła głosowania osobistego jest to, że nadużycie obecnego systemu wymaga szeroko zakrojonej działalności wielu ludzi, co w praktyce zmniejsza szanse na udane zakłócenie przebiegu.
Przy głosowaniu zdalnym wystarczy jedno słabe ogniwo.
Zdecydowanie nie. Prześledzcie sobie jak w przeszłości wchodziły cyfryzacje np. PIT-ów. Na bank przy pierwszej prawdziwej próbie wszystko by się posypało. Do tego pojawi się ryzyko, że cały system będzie dziurawy i że wyciekną wrażliwe dane osobowe.
No i oczywiście taka forma głosowania to wielkie pole do przekrętów dla partii rządzącej, szczególnie jak sobie zostawią furtkę w systemie do zmian.
@doki16 chciałbym kiedyś, ale nie jeszcze przez następne 20 lat bo nie jesteśmy na to gotowi i technologia nie jest idealna
@I-Em-Are czemu to działa w Estonii, a u nas nie?
Najpierw trzeba udowodnić, że system działa na zadaniu mniejszego kalibru. Niech można będzie zbierać podpisy pod ustawami obywatelskimi przez internet.
Zaloguj się aby komentować