Ciekawym konceptem w #ulicewarszawy są dla mnie ulice, które wyjeżdżajac z miasta nie zmieniają nazwy. Nie wiem, czy w innych miastach też tak jest, we Wrocławiu z którego pochodzę nie kojrzę tego tematu, patrzyłem trochę na mapie innych miast i nie znalazłem takich rozwiązań - ale patrzyłem też tylko kilka minut. Oczywiście najbardziej znanymi przykładami takich ulic są Aleje Jerozolimskie co się kończą w Pruszkowie (czyli dobre 5km za granicami Default City), Puławska co się kończy w Piasecznie i Modlińska co jedzie do Jabłonnej. Jednak sporo mniejszych ulic ma taką samą sytuację. Jedną z nich jest ulica nomen omen Warszawska. Bo w Warszawie jest ulica Warszawska, nie dlatego że jesteśmy narcystycznymi dupkami (jesteśmy, ale to inna sprawa), ale dlatego że ona też zaczyna się w Piastowie (to taki Pruszków light dla tych co nie wiedzą). A do tego wjeżdza do Ursusa, który dołączył do Warszawy dopiero 1977, więc nazwa jest chyba stasza

Niestety z rozczarowaniem odkryłem, że taka sytuacja nie jest rzadka - jedst ul. Łódzka w Łodzi, Poznańska w Poznaniu czy Katowicka w Katowicach. Myślałem, że jesteśmy wyjątkowi

#warszawa
6908ae58-456c-40f6-bd49-2b9724cf9ad9
Roark

W Gdańsku jest ulica Gdańska w Brzeźnie, które to zostało przyłączone dopiero w 1914. Do tego "podłączone" do niej są pokręcone poboczne uliczki.

trixx.420

w krakowie tez jest krakowska jak cos, na kazimierzu i podgórzu, ale to dlatego ze była wytyczona jak jeszcze kazimierz był osobną miejscowością

Byk

Takim przykładem jest również Aleja Krakowska, łącząca Warszawę z Tarczynem, Jankami i Raszynem.

Zaloguj się aby komentować