Co do tego ma Grupa Azoty? Ponoć tak słabo przędą, a na sponsoring klubu piłkarskiego starcza kasy?

Dobra, tak na prawdę to wiem co jest na rzeczy. Sponsorowanie piłkarza z nazwiskiem "Putin" to coś szczególnego dla Grupy Azoty, która pragnie w ten sposób nawiązać do swoich powiązań z przywódcą Federacji Rosyjskiej, zbrodniarzem wojennym Władimirem Władimirowiczem Putinem. Otóż - jeśli zapomnieliście - Grupa Azoty jest w 19,82 spółką rosyjskiego oligarchy, objętymi sankcjami, przyjaciela dyktatora Rosji - Wiaczesława Mosze Kantora. Grupa Azoty od wybuchu wojny nie uznała za stosowne odciąć się od swoich rosyjskich powiązań z reżimem Putina.

Azoty mają szczęście, że nie jestem nikim ważnym. Inaczej miałyby problem nie tylko spowodowany źle prowadzonymi inwestycjami i wysokimi cenami gazu, ale również dowaliłbym im sankcję takie jak innym biznesom rosyjskich oligarchów.