Chciałem zbudować pływającą lekko nad powierzchnią wody sondę... taką wielkości palety może. Łączność z konkuterem, napęd spalinowo-elektryczny. Przez początkową fazę sonda płynęłaby z nurtem rzeki do bałtyku. Następnie przy pomocy napędu spalinowego zostałaby wyniesiona w głąb wód bałtyckich by następnie odczepić zbiorniki z paliwem, dryfować i korygować swoje położenie przy użyciu napędu elektrycznego. Panele słoneczne zapewniałyby minimalną ilość prądu. W jakim celu? Nie wiem.
Potem chciałem zrobić takiego robota dalekiego zasięgu, zdalnie sterowanego. Coś jak łazik, z solarami, ładowałby baterie i przemierzał Polskie tereny xD. A najbardziej to chciałem zrobić coś w rodzaju samolotu napędzanego energią słoneczną ale to sci fi dla mnie jest xD
#przegryw