@edantes tak szczerze, nie obraź się, ale mam wrażenie, że trochę próbujesz mieć ciastko i zjeść ciastko - bo we wpisie piszesz, że chcesz zacząć oszczędzać długoterminowo, a tutaj mówisz horyzont czasowy 2-3 lata i w dodatku całość w średnie i wysokie ryzyko
Pozwól, że powiem Ci o moim podejściu, bo mam wrażenie, że tutaj leży problem jeśli w zasadzie (jak piszesz) żyjesz od wypłaty do wypłaty: od paru lat zapisuję sobie wszystkie wydatki z każdego miesiąca i grupuję je (typu jedzenie, wyjścia na miasto, rachunki za mieszkanie, własne przyjemności, transport, etc.), żeby mieć świadomość, z jak bardzo potrzebnych kategorii pochodzą. Podsumuj sobie średnią wielomiesięczną wydatków, które musisz ponosić do życia na akceptowalnym przez Ciebie poziomie (typu jedzenie, mieszkanie, transport, etc.) i odejmując ją od średniego miesięcznego dochodu, będziesz miał świadomość, jaką kwotę miesięcznie możesz realnie oszczędzać i inwestować.
Teraz, jeśli chodzi o inwestowanie, no to już kwestia indywidualna. Dla mnie rzeczą najważniejszą, żeby OD RAZU po przychodzie kasy na konto rozdzielić pieniądze według preferencji, bo po prostu inaczej się wydaje pieniądze, jak ma się na koncie kilkanaście tysięcy nadwyżki, a inaczej, jak wiesz, że masz tak na styk do końca miesiąca - niby banał, ale to naprawdę tak działa.
Ja mam taki podział:
-
lokata, na której trzymam non stop określoną kwotę kasy, z której raz w miesiącu mogę wybrać pieniądze bezpłatnie (co mnie zabezpiecza przed częstym korzystaniem z tego), w momencie jak coś z niej użyję, to w następnym miesiącu pierwsza rzecz, jaką robię, to uzupełniam do tego określonego poziomu. Po prostu żelazna rezerwa w razie czegokolwiek
-
1/3 reszty idzie na obligacje, które traktuję jako zabezpieczenie długodystansowe, najpewniej na emeryturę
-
2/3 reszty idzie na inwestowanie, ja preferuję średnie ryzyko, więc dla mnie to przede wszystkim szerokie indeksy amerykańskich spółek, które długoterminowo dają naprawdę spoko zyski, ale to może być cokolwiek co ogarniasz
Jeśli chodzi o Ciebie, to z rynkiem kryptowalut ja Ci nie pomogę, nie znam się, więc nie korzystam (i to generalnie złota zasada - nie rozumiesz jakiegoś aktywa, to w to nie wchodzisz, bo po prostu narażasz się na straty). Jeśli chodzi o średnie ryzyko, to jeśli nie chcesz się za wiele bawić, to zawsze będę polecał to, z czego ja korzystam, czyli właśnie szerokie indeksy spółek amerykańskich. Ale jeśli masz więcej czasu i chcesz bardziej ogarniać temat, no to można się bawić w coś więcej — tu już nie pomogę.
Ale wydaje mi się, że u Ciebie najważniejszy będzie ten pierwszy krok, czyli rzetelne spojrzenie na swoje aktualne finanse i ustalenie sobie pewnych żelaznych, comiesięcznych zasad operowania finansami