Wiadomo też że będą walczyć najmocniej z pojazdami z silnikami diesla. I teraz tak. Istnieje teoretyczne prawdopodobieństwo, że po wprowadzeniu strefy okaże się że smog jak był tak jest i się wycofają jak w Hiszpanii albo dokręcą śrubę na maxa i wywalą wszystkie cywilne spalinówki (nie wyobrażam sobie tego ale w tych pustych łbach może taki pomysł się narodzić).
Mam zamiar dojeździć jeszcze z 2-3 lata obecny samochód który spełnia euro 5 i ma silnik diesla, natomiast pytanie co dalej? Czy uciekać koniecznie z diesla i szukać jakiejś downsizingowej benzyny w jakimś świeżym roczniku (mowa o sytuacji za 2-3 lata). Czy może nie przejmować się zbytnio i ogarnąć świeżego diesla który będzie spełniał powiedzmy normę euro6d? Może być problem z dorobieniem się na kolejny samochód, bo pewnie takie autko z 2021-2022 za 3-4 lata będzie też ze 100k kosztować...
Także jak to dalej byście zrobili: benzyna czy diesel?
#motoryzacja #samochody #auto #pytanie #warszawa

@Pimenista2 jeszcze dodam jedną rzecz, jeśli chodzi o transport. Jednak nie mogą zabronić transportu indywidualnego bo to jest to co popchnęło świat do przodu, zwiększyło konsumpcję dóbr, nakręciło gospodarkę. Nie jest w stanie zastąpić tego żadna komunikacja ani taksówka. A co do norm - to jest tak że politycy stawiają przed przemysłem ambitne cele. Ci, chcąc utrzymać się na rynku muszą silić się na badania i rozwój. Nie wyobrażam sobie że gdyby do czasu deadlinu niewiele się zmieniło, to powiedzą że zakaz i c⁎⁎j, bo jednak im też zależy na dobrej koniunkturze, w końcu ich wypłaty idą z naszych podatków i ogólnego zadowolenia ich zarządzaniem.