Celtics obronili swoją twierdzę i awansowali do Finału Wschodniej Konferencji, gdzie czekają na nich już Miami Heat.
Kosmiczny Jayson Tatum pokazał Joelowi Embiidowi, jak liderować zespołowi, który znajduje się w dołku, jak wyciągnąć go w najważniejszym momencie i dać impuls kolegom do przeważenia szali zwycięstwa na swoją korzyść.
51 punktów (17/28 FG, 6/10 3P i 11/14 FT), 13 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty.
Tatum został pierwszym zawodnikiem w historii NBA, który ma na koncie więcej niż 50 punktów w meczu numer 7. Kosmos. Jest też pierwszym gracze w historii Celtics z linią +40 punktów, +10 zbiórek i +5 trójek.
Co ciekawe, Jayson Tatum jest 5-1 w meczach numer 7, a jego kolega Brown ma nawet jeszcze lepsze statystyki w tym aspekcie, bo 6-1.
Tymczasem Joel Embiid jest 0-3.
Seria Cetlics z 76ers najwięcej razy w historii, bo aż 8, kończyła się 7 meczami. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że po wyrównanej pierwszej połowie przyjdzie nam oglądać tak jednostronne widowisko. 76ers po pierwszych 24 minutach wyszli z takim nastawieniem, jakby mieli już spakowane walizki na wakacje. 10 punktów w 3Q? To wyrównanie ich najniższego wyniku w jakiejkolwiek kwarcie w meczu play-offowym. Widział ktoś Hardena w czwartej kwarcie? Chłop miał przy swoim nazwisku jedno wielkie 0, a mecz zakończył z zawrotnymi 9 punktami (3/11 FG) i -30.
Joe Mazulla, najmłodszy trener w tym sezonie w NBA, zlał w siódmym meczu doktorka z Filadelfii tak, że wydaje się mało prawdopodobne, aby ten był w stanie dalej prowadzić swoją praktykę w stanie Pensylwania. Obstawiałbym jakieś dzikie rejony Oregonu, bo tam lubią różne eksperymenty, jak choćby z sektą Rajneesha.
#nba #nbastats