Cała ta #afera jest idealnym odbiciem kompleksów wykopków i ich całej obawy o wolność słowa gdy jedyne co potrafią to żalić się i płakać i robić syf w Internecie będąc ukrytym za anonimowym nickiem. Dodam, że w moim mniemaniu to tak jakbyście weszli na otwartą domówkę w masce na twarzy, na środku pokoju nasrali a ściany zarzygali. Przypominam że to miejsce to czyjaś własność a nie kurwa chlew. I że właścicielowi puściły nerwy i kogoś z tej imprezy ostentacyjnie wypierdolił. Co, koledzy z tagu #przegryw, jesteście tacy super opanowani zawsze i wszędzie że wymagacie tego od innych? Widać po Waszych postach jak jesteście. Żenada w chuj.
Już macie tak przeżarty łeb wydawaniem rozporządzeń przez twittera, że nie widzicie świata poza stronami ze śmiesznymi obrazkami. A czyjaś własność wystawioną na widok publiczny traktujecie jak własny sracz. Co, zakorzeniła się komuna w ostatnich zwojach nerwowych? Co publiczne to niczyje? Nie różnicie się matoły niczym od Sebków co rozwalają przystanki albo malują kutasy na ścianach. Chcecie wolności słowa? To wyjdźcie na ulicę że swoim spierdoleniem. To jest wolność słowa, a nie robienie komuś syfu na kwadracie.
Co do zachowania admina, zgadzam się było słabe. Powinien bez dyskusji debila zwyczajnie zbanować. Z drugiej strony, jak wspomniałem, portal nie jest technokracją i po drugiej stronie też siedzi człowiek. Miał gorszy dzień, dużo roboty bo jest exodus ludzi z #wykop. A Wam nie zdarzył się gorszy dzień? Zawsze idealnie wykonujecie swoją pracę? Łatwo jest wymagać zrozumienia dla siebie, trudniej dać je komuś, co nie? Bo ja jestem zraniony, jestem kurwa wykopową divą to mi się należy.
Nie dziwię się że wykop pada, bo doprawdy, jest portalem tworzonym przez użytkowników. Ten portal to Wasze odbicie. Tego jak idiotyczne macie podejście do ludzi i jak plusy wyżarły Wam mózgi.
#hejto