Nie potrafię funkcjonować bez jakiegokolwiek nałogu, musi być jakieś uzależnienie, jakieś ujście emocji w czymś szkodliwym dla mnie. Tylko wtedy wszelakie demony na chwilę cichną, a ja jestem w stanie funkcjonować jak PRAWIE normalny człowiek.
Po odrzuceniu alkoholu wpadłem nikotynowy wir, paliłem jak smok i te półtorej paczki było absolutnym minimum dla mojej kruchej psychiki, aby działać w miarę sprawnie. Kiedy zażegnałem uzależnienie od nikotyny czułem się oraz funkcjonowałem jak ludzkie zombie, przez co wpadłem w słodkie, acz zdradliwe objęcia piękniej, lecz zdradliwej kusicielki z Brazylii - kawy.
Zaczęło się od na sypania łyżki więcej, skończyło zaś na tym, że miałem odżywkę kofeinową w proszku i żarłem ją gramami, nawet nie zliczę ile razy się przez to zatrułem i potrafiłem od rana do zmierzchu na zmianę albo wymiotować, albo walczyć z biegunką. Niekiedy przedobrzyć mi się tak zdarzało z dwa lub trzy razy w tygodniu.
Po wygranej z kofeiną zacząłem zajadać stres, szczególnie do gustu przypadły mi słodycze, nieziemsko utyłem(z czym akurat walczę i jest progres), podpadłem na kondycji fizycznej, a i portfel cierpi, ponieważ słodycze i litry coli to nie jest tania rzecz. Myjąc każdego dnia zęby czy też goląc się z jeszcze większą pogardą i obrzydzeniem spoglądam w lustro, kiedy widzę do jakiego stanu się doprowadziłem. Aż chce przeklinać człowieka, który owe lustro wynalazł.
Mimo wszystko nie ustaje w działaniu, staram się odtłuszczać dupsko, ćwiczyć i trzymać kalorie oraz makro składniki. Z trudem, z potknięciami oraz chwilami załamania, ale daje rade. Pozostaje jednak pytanie - co dalej? Jaki będzie mój następny nałóg?
#przegryw
Można nałogowo czytać ebooki, można sporo znaleźć darmowych więc taki bezpieczny dla ciebie nałóg
@lagun Czytam sporo e-booków, a i papier nie jest mi czymś obcym. Nie powiem, czytanie książek oraz ucieczka w świat wyobraźni cudna rzecz, a i mózg się ćwiczy, wiedza zwiększa. Daje mi to satysfkację, nie ukrywam. Jednak nijak się to równa z przyjemnością szkodliwego, acz dającego szybką przyjemność nałogu. Eh.
Ehh jest tak, niekończona się walka z samym sobą o choć trochę normalności, siły dużo mordzia.
« Pękają na pół zorze
Słodki Boże mój
Ty wiesz, że nie mam dokąd już stąd
Spierdalac. »
@ErwinoRommelo Dziękuję za dobre słowa.
Nałogi mają tą dziwną cechę, że jeden nałóg można zastąpić i zwalczyć drugim i jeśli się trochę postarasz to może uda Ci się zastąpić nałogi szkodliwe nałogami, które są lepsze dla zdrowia. Mam tutaj na myśli na przykład chodzenie a jak trochę schudniesz to może bieganie. We wszystkim można przesadzać ale coś czuję, że jak będziesz nałogowo biegał to wyjdzie to dla Ciebie lepiej niż nałogowe żarcie czy papierosy.
@Lubiepatrzec Tak staram się robić, jak na razie nie wychodzi, ale nie ustaję w próbach oraz staraniach, w walce o lepszą przyszłość. Dziękuję za dobre słowa.
@Zolty__Szalik
a kogo my tu mamy
@Half_NEET_Half_Amazing To jam.
@Zolty__Szalik
następnym nałogiem powinien być wpierdol na siłowni
@Half_NEET_Half_Amazing Ćwiczyć ćwiczę ostro, ale nie jest niestety tak porywające jak wszystko, co szkodliwe i otumaniające.
@Zolty__Szalik kawa musi być. Ja lubię gwatemalską. Jest dosyć łagodna i nie telepie po niej jak na zejściu alko, nawet po wypiciu kilku.
@Piwniczak1991 Kawa dobra rzecz, a i gwatemalska nie jest mi obca. Sęk w tym, że z nią jak z piwem - na jednej nigdy się nie kończyło, ja jednej nigdy się dla mnie nie skończy. Nie chce katować podrobów.
Może spróbuj zacząć codziennie medytować. Jak ci się uda uzyskać regularność to zyskasz większą kontrolę nad sobą i lepszą odporność na stres. Możesz też łączyć spacery na łonie natury z medytacją żeby zwiększyć efekt. Po miesiącu myślę że zauważysz pozytywne efekty.
@korfos Spaceruje na łonie natury, niekiedy nawet siedem dni w tygodniu, dało to minimalnie pozytywne efekty, ale 0.1 to więcej niż zero. Ziarnko do ziarnka, cegła do cegły i z czasem może będzie lepiej. Spróbuję medytacji, nigdy nie miałem z nią do czynienia.
@Zolty__Szalik no ja na przykład siedzę w opioidach. Lepiej trafić nie mogłem, bo tylko myślę jak tu strzelić samobója.
@Zjedzon Mówi się, że opiowraki to dobre chłopaki, ale odstawiając na bok żarty - musi Ci być naprawdę ciężko, sam po sobie wiem jak nałóg wyniszcza, współczuję Ci kolego.
@Zolty__Szalik Ty też się tam trzymaj
Nie słuchaj ich, idź teraz w amfę/koks schudniesz i wtedy dopiero przerzucisz się na ebooki ;)
@zboinek Podziękuję, ani psychika, ani organizm by nie uniosły takich zabaw, a i portfel oraz lęk przed szemranym towarzystwem z jakim idą narkotyki odradzają. Trzeba szukać czegoś zdrowszego na zmianę : D
@Zolty__Szalik ja to tak miałem że mówili na mnie w gimnazjum człowiek depresja. Spać nie mogłem bo analizowałem każdą rozmowę, każdy ruch.
Odkąd jaram czyli ogólnie jakiś 12 lat, a codziennie jakoś 9 to nawet da się żyć.
Kiedyś paliłem przez weekendy i tylko cały tydzień starałem się przeżyć żeby się wyluzować a teraz cały czas jestem wyluzowany i gitara
Co to znaczy wysoko wrażliwość? Poza trendem sprzed 3 lat kiedy tak określały się osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości to jest jakaś nowa definicja?
@Zolty__Szalik szybka diagnoza przez internet - ADHD. To będzie 200 zł. A tak serio to jest to jeden z głównych objawów i podejrzewam, że metylofenidat może ci pomóc. Posłuchaj sobie profesora Jarosława Jóźwiaka na YT. Kanał to psychiatra plus.
@I-Em-Are O ADHD bym się nie posądził, wbrew tuszym jestem człowiekiem, który lubi się ruszać, ale to chyba nie nadpobudliwość. Tak czy inaczej, dzięki za dobre słowo i rekomendację, sprawdze.
@Zolty__Szalik na tym portalu jest mnóstwo boomerstwa, które twierdzi, że jest teraz moda na ADHD i porównuje do doszukiwania się wszędzie nowotworów, ale nie zwracaj uwagi na te żałosne pierdolenie dziadersów.
Mój poranek to nawet 3 kawy pod rząd, potem miałem nawyk picia olbrzymich ilości coli w ciągu dnia. Wszystko to dla stymulacji. Mam zdiagnozowane ADHD i czytając twój opis ciężko nie zauważyć podobieństw.
Metylfenidat może zmienić twoje życie, bo on cały czas będzie stymulowały mózg, przez co nie będzie tak potrzebował stymulacji z innych źródeł i wtedy ze spokojem będziesz się mógł zająć swoimi sprawami.
@madhouze Jak już pisałem wyżej, o ADHD bym się nie posądzał, mimo zbieżności kilku objawów, to równie dobrze mogą one wynikać z innej choroby czy też faktu, że jestem przygłupim chamem wioskowym o ujemnym intelekcie. Tak czy inaczej, dziękuję za rady oraz dobre słowa, przebadam temat, poczytam, A nuż okaże się to rozwiązaniem problemów.
Wiesz, jak to jest z tymi autodiagnozami
@Zolty__Szalik Jak już pisałem wyżej, o ADHD bym się nie posądzał
Oj wiem. Ja dzisiaj się w pracy skupić nie mogę bo słyszę jak u sąsiadów pracuje pralka, idę do innego pokoju pomedytować - nie mogę bo słyszę jak światła dla pieszych dają sygnał nie widomym. I bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze
Zaloguj się aby komentować