Buehehe. Czytam sobie dyskusję o złodziejskim oprocentowaniu kredytów w .pl na portalu ze śmiesznymi wpisami i dużo wypowiedzi (słusznych), że brać milion, gdzie do spłaty prawie 3x tyleż to szaleństwo, nawet jak teoretycznie cię stać.


Na co odpisują kuce, że "jak brałem w 2015 300 tys.", to już dawno spłacone i na wakacje też jeździłem".


Ludzie żyją w jakichś alternatywnych rzeczywistościach. Jednak prawdą jest, że cała masa debili nie ma bladego pojęcia jak bardzo zmienił się rynek nieruchomości i koszty po 2019.


#nieruchomosci #hydepark #finanse

Komentarze (7)

inty

Dokładnie - ceny m², robocizny, materiałów to nie to samo co 10 lat temu. Do tego oprocentowanie kredytów nie to samo - wtedy 6 następnych lat to okres z niskiego WIBOR, celu inflacyjnego i rosnących pensji więc można było sobie pozwolić na wakacje, szybka nadpłatę kredytu, którego koszty były śmieszne bo około 60-70% części raty to kapitał.


Jak mówisz patrzą przez soczewkę swoich doświadczeń i sytuacji na rynku, która już dawno nie istnieje.

GazelkaFarelka

@kitty95 no ale jak można było kupić dom za 300 tys. to też ludzie pisali że głupota bo bankowi trzeba będzie oddać 600 tys.


prawda jest taka, że oprocentowanie kredytów hipotecznych jest mniejsze lub równe inflacji, więc zawsze będzie się i tak opłacało niezależnie od nominalnej wartości

kitty95

@GazelkaFarelka patrz komentarz powyżej. Ja kredyt na pierwsze mieszkanie miałem na 200k i w życiu bym nie powiedział, że to to samo co dziś 800k (a tyle te mieszkanie dziś kosztuje).

GazelkaFarelka

@kitty95 odniosłam się do brania kredytu, bo tak zrozumiałam twoją wypowiedź, a nie cen, które są pojebane (aczkolwiek pamiętam jak w okolicach ~2006 segment w szeregowcu w Poznaniu w stanie deweloperskim kosztował 150k i ludzie uważali to za pojebane )

kitty95

@GazelkaFarelka tu ci pewnie 1000 osób przedstawi wyliczenia, że to to samo co kiedyś "bo płace wzrosły", ale biorąc pod uwagę tylko inflację, to te 200k 20 lat temu powinno być 300k dzisiaj. Niech będzie 400k. Ale nie 800. 200->800 to jest wzrost 4x 400%. To ja bym musiał dziś 40k zarabiać/mc żeby kupić takie gówno mieszkanie z takim samym obciążeniem co 20 lat temu. A ja wtedy bardzo dobrze zarabiałem. A co mają powiedzieć ci, którzy mieli średnią krajową, czy niewiele powyżej? I nie jest tu mowa o żadnych apartamentach.

GazelkaFarelka

@kitty95 Czy ja wiem, w 2006 roku pracowałam za 800 zł na rękę. Inna sprawa że to była gównorobota dla studenta bez doświadczenia. Dziś za taką samą gównorobotę dostaniesz 3k minimalną.

kitty95

@GazelkaFarelka ale nie porównuj do minimalek tylko średniej pensji specjalisty. Ludzi na minimalkach never ever i nigdzie nie stać na własną nieruchomość i to jest ok. Co z tego że minimalka wzrosła 4x jak inne pensje wzrosły x2. Jak uzależnimy wzrost cen dóbr wszelakich od minimalki, to nigdy nikogo na nic nie będzie stać. Dziś nadal za te 3k guzik kupisz w mieście, a całej reszcie, co lepiej zarabiała, pociąg przez to odjechał.

Zaloguj się aby komentować