Bieganie dotlenia mózg.
Jak mózg dotleniony to różne głupoty do głowy strzelają...
Jak mózg dotleniony to różne głupoty do głowy strzelają...
Wybiegam ze ścieżki od strony torów, i nagle widzę przed sobą ścianę skłębionych, ołowianych chmur, ciężkich jakby zaraz z nieba miała wylać się smoła.
A przed nimi, rozświetlony jakąś chwilową, przypadkową dziurą w chmurach, stoi on - błyszczący jak piasek na plaży, świecący jak złoto.
Od razu przypomniało mi się ostatnie zdanie z "Niezwyciężonego" Lema.
Zaloguj się aby komentować