Podziwiam typa.
#mecz #maxispam
Pięknie to ujales
@kodyak gol w meczu towarzyskim - GOOOOOL, GOLGOLGOLGOL, BIAŁOCZERWONI PROWADZĄ! CÓŻ TO BYŁA ZA AKCJA, WSPANIAŁE PODANIE I JJJJJESZCZE LEPSZE WYKOŃCZENIEEEEE.
A potem kontuzja po cieszynce :v
Widze,ze babski slinotok u chlopa tez sie czasami przydaje
Od 20 lat polska szkoła piłki nożnej wygląda tak samo.
ja tylko z zafascynowaniem i w oczekiwaniu wypatruję, gdy już leci akurat w knajpie mecz choć unikam knajp z telewizornią, aż obrońcy przestaną podawać do swojego bramkarza.
Tylko zaczną strzelać na własną bramkę.
@VonTrupka jak są puchary i leci podanie do bramkarza to zawsze staje mi serce i oczyma wyobraźni słyszę borka krzyczącego "AAAAAJ, NIE TAK TO MIAŁO WYGLĄDAĆ"
@VonTrupka weź nawet nie mów. Ja już lata temu się wyleczyłem z tego hura-optymistycznego snu fanatyków. Ciągłe pucowanie się, że "tym razem", że po kolejnej zmianie trenera to już na pewno, że polska gurom, a potem przychodzi co do czego i nawet nie udają, że chce im się biegać przez 90 minut. Dostają wpierdol od każdego poza reprezentacją- bez obrazy dla nich- San Marino i Albanii, złożoną z piekarzy i hydraulików hobbystów. Za kapitana robi rozhisteryzowana księżniczka, której żona przyprawia rogi z jakimś alvaro od cholera wie kiedy. A jak się szykują jakiekolwiek mistrzostwa, mundiale, euro i inne cuda wianki to w ogóle nic tylko wyjechać do jakiegoś lasu rozbić obóz. Wielka pompa, strach otworzyć lodówkę, żeby nie natknąć się na reklamę "sponsora reprezentacji" albo uśmiechniętego Bońka z kuflem piwa, sranie żarem, analizy drabinek pseudoekspertów jak jakichś szachów 2137D, nakręcanie się, że tym razem to już na pewno, no na 100%, NIE- na 10000000000% ♪DOOO BOOOOJUUUU POOOOOOLSKOOOOOOO♫, a potem przychodzi początek rozgrywki i nawet jak nie jesteśmy w grupie śmierci, to scenariusz jest znany- mecz otwarcia- przejebany, mecz o wszystko- przejebany i mecz o honor, tu dziwnym trafem potrafią wygrywać... jak już innym nie zależy bo i tak przeszli. Dostają wpierdol od jakichś voodoo szamanów z Senegalu. Na koniec zostaje powrót do kraju i opcjonalna przyśpiewka "nic się nie stało". Potem już tylko zmiana trenera, pompowanie hura-optymistycznych nastrojów, że "tym razem" i tak się to kręci. Sport, kurwa, narodowy (-‸ლ)
@NiebieskiSzpadelNihilizmu w momencie gdy polskie chłopaki urwały się ze zgrupowania późnym wieczorem aby wyskoczyć do baru, stwierdziłem że ta parodia to kolonie sportowe a nie poważny sport w którym zarabiają ciężki hajs niezależnie od wyników.
Nie przypomnę sobie kiedy to było, ale z pewnością grubo ponad 10 lat temu, o ile nie 12.
pomyśleć ile hajsu poszło na budowę orlików
dobrze że choć część z nich nie ograniczyła się wyłącznie do samego boiska do kopania bala
@VonTrupka a faktycznie, było coś takiego, się potem tłumaczyli i przepraszali. Z orlikami to przynajmniej jest to, że nawet w tej podstawowej opcji z samym boiskiem, to w dużej mierze to było wykorzystywane przez młodzież, która jednak coś z tego miała- nagle mogła pogonić, poruszać się i pograć w jakichś cywilizowanych warunkach. Szczególnie po PRLowskiej dziadowiźnie, pamiętam czasy przed tym, gdzie zamiast orlików były osiedlowe "boiska", czyli kawały trawnika z niekoszonym półmetrowym trawskiem, a gdzieś pośrodku wydeptane trawniki z zalegającym szkłem, kamorami i innymi psimi gównami wdeptanymi w podłoże i jakieś 2 pustaki służące za bramkę. I modlenie się, żeby nikt mocniej nie kopnął, bo albo trzeba będzie szukać piłki po połowie osiedla, albo trzeba będzie spierdalać, bo się komuś szybę stłukło. To jednak był duży przeskok, jak zamiast czegoś takiego dostawało się orlika. No i fakt, że z tego korzystały dzieciaki i młodzież, którzy grali z pasji, z zaangażowaniem, bo oni razem z ligą amatorską to są ostatnie szczeble, które nie są skorumpowane kasą.
Zaloguj się aby komentować