Bardzo lubię jeździć na targi rupieci. Zdecydowana większość asortymentu ściągana jest z zachodu, choć zdarzają się i przedmioty zgarnięte z polskich wystawek. Osobiście nastawiam się na elektronikę i przedmioty motoryzacyjne, ale stanowią one kroplę w morzu tego co jest oferowane. Wydawało mi się, że widziałem już wszystko. Używane maszynki go golenia to codzienność, podobnie jak rodzinne zdjęcia randomowych Niemców. Stare dezodoranty I inne kosmetyki też nie są niczym dziwnym. Kiedyś widziałem dildosa i tu pozornie wkraczamy w czwartą gęstość lecz nie... Dziś natrafiłem na nowego faworyta. Na sprzedaż była otwarta paczka niemieckich paluszków. Zrobiłbym zdjęcie ale trochę się cykałem w tłumie.

#starocie #targ
pol-scot

@CoryTrevor mogłeś kupić i zrobić na spokojnie...

Johnnoosh

Ale baterii paluszków czy słonych paluszków a może z prosektorium z fabryki mydła?

CoryTrevor

@Johnnoosh do chrupania, takich jak w Kiepskich na stole

Nimaskalisto

@CoryTrevor Byłby plot twist jakby to były gipsowe paluszki xD

Zaloguj się aby komentować