Bardzo fajny dzień, mimo zarwane nocki. Nicka była semi produktywna. W dzień posprzątałem sobie mieszkanie, zjadłem spoko obiad (paróweczki i warzywa na parze z sosem czosnkowym. Wziąłem suple, spotkałem się ze znajomymi na sushi. Pierwszy raz jadłem i bardzo mi smakowało. Rozmarzył się chłop o Japonii. Na koniec dnia Interstelar, też pierwszy raz. Przemyślał chłop trochę życie po seansie na kibelku. Dobrze nastawiony na jutrzejszy dzień.
Zaloguj się aby komentować