Bardzo ciężka sytuacja covidowa w Chinach, chcieliście wolności, to macie!
hejto.pl<br />Katarzyna Sarek z Zakładu Japonistyki i Sinologii UJ zarysowała makabryczny obraz sytuacji w Chinach.
Chińskie władze znacznie ograniczyły restrykcje koronawirusowe pod naciskiem niespotykanych od dawna protestów. Prawdopodobnie społeczeństwo chińskie odczuwa teraz bardzo negatywne konsekwencje tego poluzowania:
Oficjalne dane mówią o kilku przypadkach koronawirusa dziennie. Nieoficjalne o wielkiej fali zakażeń, która od kilkunastu dni dziesiątkuje chińskie miasta
<br />
Na upublicznianych nagraniach widać np. bardzo długie kolejki przed zakładami pogrzebowymi. Trzeba czekać bardzo długo, by dostać się do środka i zgłosić kremację bliskiej osoby. - Nieoficjalnie mówi się, że moce przerobowe w zakładach pogrzebowych, musiały zostać zwiększone o kilkaset procent
<br />
W Szanghaju czy Pekinie "obecnie nic nie funkcjonuje normalnie". - Sklepy są zamknięte, restauracje są zamknięte. W biurach i na uczelniach nie ma kto pracować. Chorują kurierzy, więc nie ma kto dostarczać paczek. Ulice są puściusieńkie, jeszcze bardziej, jak było podczas oficjalnych lockdownów
<br />
Chińczycy są wściekli na władze, ponieważ zostali bez wsparcia. Wielu wręcz uważa, że wycofanie się władz z polityki "zero covid" w tak newralgicznym momencie, chcecie końca lockdownu, to macie koniec lockdownu".Niezbyt kolorowo prezentuje się również sytuacja dla gospodarek na całym świecie:
Przypuszcza się, że szczyt będzie za dwa tygodnie. Potem zaczyna się chiński nowy rok, kiedy wszyscy wrócą do siebie na prowincje, na wieś i zawiozą wirusa również tam. W lutym, marcu staną praktycznie całe ChinyCały artykuł: https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,29289213,moce-przerobowe-w-zakladach-pogrzebowych-zwiekszone-o-kilkaset.html