Ani fizycznie nie wyglądam na mężczyznę, ani psychicznie nie czuję się dorosły.
Nie wiem kim bardziej gardzę... sobą z powodu swoich braków i nieudacznictwa, czy swoim zapijaczonym i tępym starym, który marnuje (zmarnował) swoje możliwości na życie na wysokim poziomie, mając wyjebane na wszystko wkoło + życie mnie i mojej matce (sama sobie w sumie winna głupia p0lka).
Kłania się przypowieść z #biblia o talentach, z różnicą, że ja nie dostałem do pomnożenia żadnego.
#przegryw
@Piwniczak1991 myślałem że wyglądam jak he man
@Piwniczak1991
heh ostatnio też myślałem o tej przypowieści
u mnie podobna historia rodzinna
@Piwniczak1991 Eh...
@Piwniczak1991 Co musiałbyś robić żebyś się postrzegał za mężczyznę?
@DonJuan nic, do bycia mężczyzną trzeba przede wszystkim mieć jakąś maskulinizację.
@Piwniczak1991 Ja wierzę, że do bycia mężczyzną potrzeba to na co mamy wpływ - charakter i postrzeganie siebie. Natomiast maskulinizacja to skutek, a nie przyczyna (skutek postrzegania siebie/mężczyzny jako ćwiczącą osobę i działanie zgodnie z tym przekonaniem).
Ps. Do tego nie trzeba siłki, właśnie czytam "Skazany na trening" - całkiem prosta i przyjemna książka. Mogę Ci podesłać PDF.
Z tymi talentami to jest tak, że nikt się z nimi nie rodzi. Na talent, w przeciwieństwie do pochodzenia, trzeba sobie zapracować.
@Piwniczak1991 wiesz, bądź po prostu samym sobą. Chyba jest tak, istnieje takie zagrożenie, że obok myśli opisujacych rzeczywistość są też takie, które skutkują tylko cierpieniem.
Nie musisz być konkretnie jakimś "mężczyzną", każdy z nas potrzebuje być sobą, być wierny samemu sobie. Ważne jest to, żebyś nie roztrwonił samego siebie - by móc czerpać z życia i pomnażać te talenty.
Zaloguj się aby komentować