Bank Gospodarstwa Krajowego pod rządami PiS był traktowany jako instytucja do zadań specjalnych finansowanych poza budżetem państwa. W jego władzach zasiadali zaufani ludzie Mateusza Morawieckiego. Przed i po wyborach, ich finansowa przyszłość została zabezpieczona.
"W BGK, gdzie rządzą ludzie premiera Morawieckiego, idą bardzo wysokie podwyżki. Po wyborach parlamentarnych wynagrodzenia zaufanych ludzi zarządu wzrosły o 6-8 tys. zł. To o tyle skandaliczne, że przed wyborami też przyznano podwyżki w takich kwotach, częściowo tym samym osobom. Ich pensje wzrosły więc nawet o kilkanaście tysięcy. Dodatkowo w umowach wprowadzane są długie okresy wypowiedzenia i zakazy konkurencji".
#wiadomoscipolska #putinowskapolska #bekazpisu #jebacpis #polityka
"W BGK, gdzie rządzą ludzie premiera Morawieckiego, idą bardzo wysokie podwyżki. Po wyborach parlamentarnych wynagrodzenia zaufanych ludzi zarządu wzrosły o 6-8 tys. zł. To o tyle skandaliczne, że przed wyborami też przyznano podwyżki w takich kwotach, częściowo tym samym osobom. Ich pensje wzrosły więc nawet o kilkanaście tysięcy. Dodatkowo w umowach wprowadzane są długie okresy wypowiedzenia i zakazy konkurencji".
#wiadomoscipolska #putinowskapolska #bekazpisu #jebacpis #polityka
Bo tym pisowskim jełopom nigdy nie chodziło patriotyzm, ale o to żeby się nachapać. To po prostu złodzieje.
@GordonLameman dopiero teraz to odkryłeś? XD
@Wyrocznia Nie, ja to zawsze pisałem.
Ale niektórzy pisowcy może się przekonają.
@Kolekcjoner_dusz to niech ich posadzą do czterech niewielkich ścian, wtedy wypowiedzenie już nie będzie obowiązywać. Napewno jest jakiś paragraf za działanie na szkodę Polski.
Takich pralni jest mnóstwo. Jedyne co dobre to fakt, że pewnie nie są jakoś specjalnie ukryte bo pisiory były ponad prawem i nie musieli nic ukrywać, więc jest szansa, że gdyby naprawdę ktoś się za to wziął to by je wszystkie namierzył.
Zaloguj się aby komentować