Audiofile, nie zmieniajcie się <3
FacebookCóż za niezwykły przypadek, że na PCB switcha Synergistic Research UEF (13 090 zł) widnieje napis MikroTik...
Dziwnym zbiegiem okoliczności, kosztujący 255 zł router MikroTik hEX S RB760IGS ma dokładnie taką samą PCB.
A jak to brzmi? Jak twierdzi pan Marek na łamach HighFidelity – wybornie! Mimo że producent nie daje możliwości podłączenia zewnętrznego, liniowego zasilania (za co powinien być kryminał), to w zestawie dołączony jest kabelek zasilający SR wyceniany na 3 000 zł i chyba nawet któryś z bezpieczników Synergistic, co – jak twierdzi pan Marek "ma wpływ na jakość plików trafiających do transportu".
Suma kontrolna? No może będzie taka sama, ale po tym switchu będzie lepszej jakości.
Oddaję głos poecie?
Gdybym miał tak siedzieć i słuchać różnic między kosztującymi kilkanaście tysięcy rebrandowanymi switchami przesyłanymi do testów przez dystrybutora i tłumaczyć ludziom, że ich zakup to doskonała inwestycja, bo w końcu nie będą słyszeć tego szumu, którego i tak nie słychać – to by dopiero brzmiało na "wymuszone"
#heheszki #audiofile
PS. MikroTik zdecydował się odpowiedzieć. Tl;dr- w sumie to nie widzą problemu z czymś takim. Pytanie na ile to była medialna odpowiedź z "co kurwa?" w tle, a na ile szczera
Dziwnym zbiegiem okoliczności, kosztujący 255 zł router MikroTik hEX S RB760IGS ma dokładnie taką samą PCB.
A jak to brzmi? Jak twierdzi pan Marek na łamach HighFidelity – wybornie! Mimo że producent nie daje możliwości podłączenia zewnętrznego, liniowego zasilania (za co powinien być kryminał), to w zestawie dołączony jest kabelek zasilający SR wyceniany na 3 000 zł i chyba nawet któryś z bezpieczników Synergistic, co – jak twierdzi pan Marek "ma wpływ na jakość plików trafiających do transportu".
Suma kontrolna? No może będzie taka sama, ale po tym switchu będzie lepszej jakości.
Oddaję głos poecie?
"W przypadku tego komponentu przy jego wykorzystaniu w systemie audio jego rolą jest eliminacja zakłóceń płynących z sieci. W przypadku bardziej zaawansowanych rozwiązań dochodzi jeszcze taktowanie sygnału dedykowanym zegarem, niemniej większość skupia się na wyeliminowaniu wszystkich „brudów”, które wraz z danymi trafiają do domowej sieci i dalej do urządzeń audio. A UEF, jak się szybko okazało, jest w tym dobry, nawet bardzo, bardzo dobry.
Zakłóceń, o których mowa, nie jesteśmy tak naprawdę wprost usłyszeć. Zdecydowanie lepiej słychać za to efekt ich eliminacji. Najlepiej zresztą gdy wraca się do poprzedniej konfiguracji. Ta, w moim przypadku, jest naprawdę dobra i nie mam jej zbyt wiele do zarzucenia. Tyle, że w porównaniu do konfiguracji z amerykańskim przełącznikiem brzmi ona wyraźnie gorzej. Przy takim powrocie dźwięk się spłyca, „szarzeje”, usłyszenie bogactwa detali i subtelności w muzyce wymaga zdecydowanie większego wysiłku, czy skupienia. To z kolei sprawia, że dźwięk odbieramy jako nieco bardziej „wysilony”, czy „wymuszony”, a przez to po prostu mniej naturalny, mniej przyjemny dla ucha."
Gdybym miał tak siedzieć i słuchać różnic między kosztującymi kilkanaście tysięcy rebrandowanymi switchami przesyłanymi do testów przez dystrybutora i tłumaczyć ludziom, że ich zakup to doskonała inwestycja, bo w końcu nie będą słyszeć tego szumu, którego i tak nie słychać – to by dopiero brzmiało na "wymuszone"
#heheszki #audiofile
PS. MikroTik zdecydował się odpowiedzieć. Tl;dr- w sumie to nie widzą problemu z czymś takim. Pytanie na ile to była medialna odpowiedź z "co kurwa?" w tle, a na ile szczera
