#anonimowehejtowyznania

Nie rozumiem mojej kobiety. Ma usilne pragnienie do założenia małżeństwa. Podkreślam, nie widzę w tym nic złego, chciałbym może kiedyś mieć rodzine. Problem w tym ze ona jest bardzo rozemocjonowana, melancholijna i podatna na opinie zewnętrzna i nie wierze w jej pragnienia (chodzi do psychoterapeuty i wyniki wyszły ze ma z tym problemy). Ja rozumiem jeszcze jakby to było jej wewnętrzne pragnienie o którym mówiłaby od samego początku poznania ale teraz zaczyna mnie to lekko smucić i irytować. To samo z dziećmi. Rok temu mówiła ze nie potrafi się zajmować dziećmi i sam to widzę, jest bardzo skromna, nie ma smykałki do zabawiania dzieci, do przedszkolanki napewno sporo jej brakuje a teraz od miesiąca mówi ze ona jednak by chciała mieć dzieci i to dwójkę.

Irytuja mnie słowa w stylu „chce małżeństwa bo chce mieć ten etap za sobą”, „chce wyjść za mąż bo pragnę poczucia stabilności, bezpieczeństwa”, „wszystkie moje znajome już wyszły za mąż tylko ja taka sierota”, a potem opowiada mi o znajomej która ożeniła soe z facetem z którym się nie dogaduje i maja pod górkę. To wszystko brzmi bardziej jakby kobieta bała się życia, starości.

Mój brat ożenił się z kobieta która podczas 4 lat związku ani razu nie wspomniała o małżeństwie ale ucieszyła się gdy się jej oświadczył - zapewniał mnie. Ona wspominała mi ze dla niej nie było to istotne, poza tym była przekonana ze jak brat będzie chciał to soe jej oświadczy jak nie to trudno. Chciałbym żeby to było takie proste.



Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #64a6ef31ed3605dd14dfd6eb
Post dodany za pomocą AnonimoweHejtoWyznania: https://anonimowehejto.pl - Zaakceptowane przez: HannibalLecter
BylemSimpem

Nigdy nie słuchać tego co baba mówi tylko obserwować. Nie chce ślubu i dzieci to zwykły shit test, powinieneś ty nalegać to wtedy ona uzyskałaby potwierdzenie dla własnych potrzeb. xD

GtotheG

@BylemSimpem co to znaczy shit test? Nie wszystkie kobiety chcą ślubu i dzieci. Nie wszyscy mężczyźni tego chcą. Ludzie są różni. Stosowanie większościowych schematów na indywidualnych osobach nie działa. Każdy człowiek to zbiór innych przekonań, przeżyć, doświadczeń, charakterów, nie istnieją dwaj identyczni ludzie.

siriwo

'nie istnieją dwaj identyczni ludzie.'


@GtotheG Coz za zycowa madrosc gimbusku xD


Ale jednak wiekszosc ludzi oczekuje od zycia tego samego.

GtotheG

@siriwo tzn. czego? Gadając o gimbusach pokazujesz, że sam jesteś na poziomie gimbusa...

Fausto

Hormony, nie wszystkie osoby potrafią sobie z nimi poradzić.

MiernyMirek

@anonimowehejto zegarek zaczął głośniej robić cyk, cyk...

DzikiKnur69

A później koleżanki zaczną się rozwodzić to też będzie chciała?

Szczuja

@anonimowehejto chodu póki możesz

5tgbnhy6

> „chce małżeństwa bo chce mieć ten etap za sobą”, „chce wyjść za mąż bo pragnę poczucia stabilności, bezpieczeństwa”, „wszystkie moje znajome już wyszły za mąż tylko ja taka sierota”


kobiety są o wiele bardziej podatne na presje społeczeństwa, nawet jak ktoś jej nie nawija makaronu na uszy, to ona to czuje, zasugeruj jej zeby o tym pogadała na terapii, czy to są jej potrzeby, czy czuje taką powinność/wstydzi sie że zostaje w tyle. oczywiście możliwe, że zmieniła zdanie, to sie zdarza, więc wtedy to Ty będziesz musiał zadecydować czy spełnisz jej potrzeby, czy postawisz na swoim i zaryzykujesz zakończenie związku. ogólnie polecam szczerą rozmowę z punktu zrozumienia drugiej osoby, dodrążenie co sie zmieniło i dlaczego, przedstawienie swoich racji i podjęcie decyzji co robić dalej. pozdro i powodzenia!

Mr.Mars

@anonimowehejto We wpisie zabrakło jej zalet.


Jednak możesz mieć ciężko. Szczególnie martwi ta podatność na opinie zewnętrzne.

GtotheG

@anonimowehejto nie bardzo rozumiem tego typu wydumane problemy. Z jednej strony ty nie masz nic przeciwko małżeństwu, z drugiej strony no chyba masz. Nie ma nic wspomniane o tym, czy Ty chcesz mieć dzieci - bo jeśli tak - to znowu nie widzę problemu.


Ja np. nigdy w swoich związkach nie wspominałam o małżeństwie bo po prostu nie chcę wychodzić za mąż. Każdy mój facet o tym wiedział. Ale z perspektywy "normalnej laski" - to jak nie wyjdziesz za mąż w pewnym wieku to zostajesz na przysłowiowym lodzie. Wszyscy ogarnięci faceci (których jest mało) są w związkach, ci ogarnięci, którzy nie są w związkach to ci, którzy nie chcą się stabilizować.


Większości ludzi jak przychodzi starzenie się włącza się program "a jak będzie moje życie wyglądać jak będę miał 60 lat, złamię biodro i nie będzie nikogo kto mnie zabierze do lekarza i odwiezie z powrotem". Ba, ostatnio sama skręciłam kostkę, ale dosyć poważnie, że nie mogłam chodzić, w jedna stronę mnie zabrała karetka, ale wracać musiałam sama - ledwo się dotelepałam do domu, skacząc na jednej nodze. Nie wiem co bym zrobiła mając 60 lat


Nie wiem czemu uważasz, że milczenie na temat małżeństwa 4 lata jest ok, a mówienie o swoich pragnieniach nie jest ok. Czasem te kobiety milczące siedzą w związku i 10 lat, a po 10 latach facet je kopnie w dupę bo się zakochał w kimś innym i idzie do innej (szczególnie jak druga połówka ma problemy, zdrowotne czy emocjonalne) - kobieta zostaje z ręką w nocniku, a żyjemy dalej w kulturze, gdzie wymaga się od kobiet, żeby kogoś miały bo to określa ich wartość. Jak nikt ich nie chce to są bezużyteczne


Oczywiście dostałeś milion rad jak to powinieneś uciec ze związku, nikt nie widzi, że a) laska nad sobą pracuje b) mówi o swoich potrzebach w związku, w przeciwieństwie do Ciebie. Ty nie napisałeś jakie masz marzenia czy pragnienia.

Przede wszystkim ty musisz się nauczyć komunikować swoje uczucia, bo to, że napisałeś to na anonimowym forum to nie zmienia twojej sytuacji, przegadaj z nią racjonalnie: chcesz małżeństwo? Jak widzisz małżeństwo? Co w przypadku rozwodu? Dzieci - jak widzi opiekę nad dziećmi, czy finanse wam pozwalają na dzieci? Czy oboje już jesteście gotowi (człowiek nigdy w sumie nie jest gotowy, ale mówię tak ogólnie).


Piszesz, że dziewczyna ulega wpływom, a sam ulegasz wpływom związku twojego brata - bo on miał tak, to ty też musisz tak mieć. Z mojej strony to wygląda jak próba manipulacji/ucieczka od odpowiedzialności - jak nie będzie ustalonego terminu to nie będziesz musiał brać ślubu i problem rozwiązany

Fox

Wiesz, one mają tak że jak po latach nie zrobią dziecka to się wypalą i poszukają kogoś innego.

Basement-Chad

To o czym piszesz to nie jest nic nienormalnego. Kobiety są generalnie o wiele bardziej wrażliwe na punkcie spraw społecznych i bardziej przejmują się tym co myślą inni. Taka ewolucyjna zaszłość. I ma to wiele zalet - np. Twoja kobieta nie pozwoli Ci iść na pogrzeb w dresach, dzięki czemu rodzina nie uzna Cię za przygłupa i chama. Kobiety po prostu wiedzą lepiej co wypada, a co nie i co trzeba robić żeby być akceptowanym przez otoczenie. Dzięki temu prawie nigdy nie są piwniczkakami. Jeśli wszystkie koleżanki są po ślubie i mają dzieci, to sytuacja wzbudza w nich uzasadniony niepokój.

Poza tym kobiety, w przeciwieństwie do mężczyzn mają instynkt macierzyński. Praktycznie wszystkie, nawet jeśli mówią co innego. Aktywacja następuje czasem z opóźnieniem ale zawsze przed 35 rokiem życia.

Traktuj to na luzie. Tak po prostu działa swiat. To proste jak to, że zimą pada śnieg, a latem jest gorąco. Moja pani przypomina średnio 2 razy w miesiącu mi o tym, że mam się jej w końcu oświadczyć :).

Jak ktoś nie toleruje kobiet to zawsze może zostać gejem albo księdzem.

GtotheG

@Basement-Chad a ja się nie zgodzę z tobą. Mam za chwilę 35 lat. Dalej nie chcę mieć dzieci - totalnie tego nie czuję. Boję się oczywiście co będzie na starość, ale jednocześnie nie widzę siebie w roli matki - nie chcę się kimś zajmować, nie umiem, nudzą mnie takie rzeczy. Mam kilka starszych znajomych 45-65 lat bez dzieci i żyją normalnie, bez dzieci, a mają facetów czy miały - mimo to na macierzyństwo się nigdy nie zdecydowały, dlatego bawi mnie pogląd, że zawsze wszystkie kobiety mają instynkt macierzyński. Nie zawsze, nie wszystkie. Przed wynalezieniem antykoncepcji po prostu nie było wyboru.

To, że twoja kobieta chce wyjść za mąż to nie znaczy, że każda. Ja miałam facetów, którzy chcieli brać śluby - ewakuowałam się z tych związków, bo nie chcę tego typu zobowiązań i mówiłam od początku. Nie znaczy to, że nie chcę związku na cale życie, jednego, stabilnego. Bawi mnie wasze "bo moja Marysia co 2 tygodnie przypomina" - taką wybrałeś to taką masz. Mężczyźni nie lubią kobiet niezależnych, a później przeszkadza im, że mają kobiety zależne, które dążą do ślubu jako stabilizacji finansowej i życiowej Podejmuj lepsze wybory życiowe to nie będziesz narzekał.

slonski_pieron

@GtotheG Wyjdź za mnie Trzeźwo myśląca kobieta to rzadkość Większośc kieruje się durnymi, pierwotymi instynktami i emocjami, nie potrafia nad tym zapanować i w większości nie rozumieją siebie.

Kubilaj_Khan

@anonimowehejto ja oświadczyłem się po 1.5 roku. Potem 1.5 roku narzeczeństwa (zeby się upewnić) i ślub. Przed ślubem nie mieszkaliśmy razem i uwazam to za bardzo dobrą decyzję.

Z syna stałem się mężem. Zmieniła się moja odpowiedzialność i nie można sobie odejść bo ktoś mnie wkurza, trzaba się dopasować do drugiej osoby.


4 lata to długo. Moja żona nigdy o ślubie nic nie mówiła.

Jesli dla twojej kobiety to ważne to albo ustalcie co dalej albo trzeba się rozejść. Nie wpędzaj jej w lata. @GtotheG

Bardzo dobrze Ci napisała.


No bo tak na dobrą sprawę ile jeszcze chcesz czekać, kolejne 4 lata? Po co?

GtotheG

@slonski_pieron dziękuję za propozycję, ale mam już w kolejce ze 2-3 panów, którzy obiecali mi małżeństwo na starość (nie wiem czemu sobie wyobrażają, że jestem super towarzyszką na stare lata ), ale tak jak pisałam, związki formalne nie są dla mnie - preferuję związki bez zobowiązań prawnych. Małżeństwo w kilku kwestiach się opłaca, ale u mnie np. prawdopodobnie by mi wyszło na minus, także muszę podziękować. Mogę dopisać do kolejki i się odezwać za 50 lat jak wybranek nr 3 będzie na tamtym lepszym świecie pozdrawiam!

Basement-Chad

@GtotheG No więc właśnie napisałem, że "praktycznie wszystkie" a nie "absolutnie wszystkie". Niech będzie, że "znaczna większość". Ty jesteś po prostu wyjątkiem potwierdzającym regułę.

Z ludźmi tak już jest, że się od siebie bardzo różnią i nigdy żadna reguła nie ma zastosowania do wszystkich. Mimo to, jedną z najbardziej charakterystycznych różnic między płciami, która objawia się już w pierwszych latach życia, jest to, że dziewczynki wykazują zauważalnie większe zainteresowanie ludźmi, a chłopcy bardziej interesują się przedmiotami. Absolwenci gender studies oczywiście będą się kłócić, że to nieprawda i że to tylko narzucone kulturowo normy. Ja z nimi w polemikę wchodzić nie zamierzam.

Dziś na przykład mamy piątek, godzina 20. Ja siedzę w pracowni i robię pomiary elementów do maszyny. Bardzo się świetnie przy tym bawię. Ale moja Pani dzwoni i krzyczy na mnie, że mam wracać, bo zaraz mamy iść do znajomych na imprezę. I ta perspektywa wcale nie wydaje mi się atrakcyjna. Ale co zrobić. Trzeba iść to idę

GtotheG

@Basement-Chad to sa juz kwestie intro/ekstrawertyzmu. Ja z moim bylym bylismy mega intro i piatek wieczor to film i paczka czipsow, a nie imprezy xD

GtotheG

@Basement-Chad i tez wole pracowac z przedmiotami

Basement-Chad

@GtotheG My też jesteśmy oboje intro. Ale to ona wie ile dzieci mają nasi znajomi i jak mają na imie. Ja ostatnio nawet zapomniałem, że mój najlepszy przyjaciel ma dwójkę. Coś mi wcześniej mówił o drugim ale nie zarejestrowałem.

GtotheG

@Basement-Chad no widzisz, ja mam podobnie jak ty, staram się zapamiętać kto ile ma dzieci i jak się nazywają, ale w sumie już przestałam to trackować, bo nie idzie, plus wiekszosci tych dzieci, jak nie wszystkich xD na oczy nie widziałam, nie jestem w stanie określić ile mają lat :D. Pogodziłam się z faktem, że znajomi czy rodzina z dziećmi mają inne życie i inne problemy niż ja i staram się po prostu przebywać z osobami, które mają podobne życia do mojego - nie mają dzieci i tego typu zmartwień. Myślę, że ludzie, którzy chcą mieć swoje po prostu bardziej przykładają do tego uwagę. Dla mnie dzieci są zupełnie obojętne. Próbowałam ostatnio się spotkać z dobrą przyjaciółką, która właśnie urodziła dziecko - nie da się, bo ona jest tak zajęta dzieckiem, plus gada tylko o tym dziecku :D. Dałam se spokój i idę dalej

e5aar

@anonimowehejto Nie sluchaj co kobieta mowi, tylko co robi i jak reaguje, na rzeczy, ktore Ty mowisz. Plus instynkty sie zalaczyly pewnie, nie ma w tym nic zlego, tak dzialamy. Jezeli jestes z nia szczesliwy, to po prostu porozmawiaj, powiedz, ze tez chcesz, ale musi poczekac na oswiadczyny, bo sie takich rzeczy nie robi z dnia na dzien Zyskasz troche czasu, ona bedzie zadowolona i pora pomyslec o zareczynach.

A i zakladaj od razu, ze po oswiadczynach slub zacznie od razu planowac! Jak tak nie bedzie to spoko, ale zaloz, ze zacznie od razu dla swojego swietego spokoju.

Half_NEET_Half_Amazing

@anonimowehejto

hormony szaleją

zegar tyka

Zaloguj się aby komentować