@woohoo Zmuś się.
przypomnij sobie na co musisz pracować i od razu chęci wrócą
@woohoo może dopadła Cię depresja, przydałoby się zastanowić, co powoduje taki przedłużający się stan
@woohoo Depresję masz. To znaczy to jest poziom stanów depresyjnych w wyniku zbyt dużego stresu. Raz coś takiego miałam. Miesiąc po odejściu z jednej pracy praktycznie tylko spałam. Musiałam się jakby pozbierać po wysiłku, który organizm pokazał dopiero, jak kortyzol spadł. Jeśli zrozumiesz mechanizm, to może uda ci się przeciwdziałać. Trzeba z tym walczyć, brać końskie dawki magnezu, witaminy D w kroplach, dieta bogata w orzechy i spróbować sobie zrobić plan dnia. Mi pomogło wyprowadzanie psa wtedy, to mi dało rytm i w końcu powoli się ogarnęłam.
@lavinka ja bym jednak sugerował pójście do specjalisty - pewnie psychiatry, jeśli sytuacja jest ciężka. Na jednego domowe lekarstwa i dobre rady wystarczą, innego mogą wpędzić do grobu. Niezależnie od decyzji @woohoo powodzenia, mam nadzieję że jutro uda Ci się zrobić coś, co da Ci poczucie zadowolenia. Choćby to miało być wyniesienie śmieci.
@lavinka kurczę. Wiem co powinienem zrobić i na pewnym poziomie chcę to zrobić. Ba! Ja nawet dobrze wiem, że jak się za coś zabiorę to wszystko wychodzi mi elegancko i wszystko mi wychodzi.
@wombatDaiquiri tak też mocno psychiatrę rozważam. Zwłaszcza, że jak napisałem wyżej, zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo odmienny od normalnego jest to stan
@woohoo mam tak samo, tylko kilka miesięcy dłużej. Jest słabo, ale widać światełko. Powodzenia nam życzę
@woohoo i jak nie będziesz miał siły się zapisać, to pamiętaj że partnerka zapewne chętnie Cię zapisze i poda Ci termin, albo i z Tobą pójdzie jak będziesz potrzebował. Wszystkiego dobrego, dawaj znać czy się poprawia z czasem
@woohoo albo z tego stresu przechodzisz załamanie nerwowe. To też psychiatra i lek powinien pomóc. Szkoda siedzieć w domu i się męczyć. A lek też zaczyna działać dopiero po jakimś czasie, więc nie zwlekaj, tylko się umów. Zdrówka życzę!
@woohoo najpierw psychoterapia, potem psychiatra. Ale generalnie szukaj pomocy specjalisty, to co piszesz to objawy choroby, a choroby się leczy.
@woohoo czas na wsparcie od specjalisty. Idź do rodzinnego lekarza i poproś o skierowanie do psychiatry. Kilka tabletek szczęścia i będzie git.
@woohoo dokładnie jak mówią koledzy, idź pogadać z lekarzem, nie ma w tym żadnego wstydu wręcz przeciwnie. Jeśli odszedłeś z pracy, która Cię niszczyła to już za samo to masz ode mnie wielkie uznanie za odwagę, bo wiele osób tkwi w takim syfie aż ich to nie pożre w całości. Twój stan to może też być kwestia tego, że miałeś na sobie duże ciśnienie z tej pracy i teraz kiedy to odpuściłeś, to organizm zaczyna uwalniać się psychicznie i odpoczywać wreszcie. ALe w sumie to gówno się znam. Trzymaj się tam, noc przed świtem jest najciemniejsza.
Zaloguj się aby komentować