Komentarze (9)
@Dragotrim kolejny powód dlaczego nie wstawia się zdjęć własnych dzieci do internetu
To chyba chroni dzieci - mają treści bez ich molestowania.
@Acrivec chyba że któryś wpadnie na pomysł, że mu to nie wystarcza
@maximilianan a gdyby w tym miejscu kiedyś było pszeczkole!!11
@Acrivec Tylko że według twórcy Midjourney AI trenuje na wszystkim, co jest w Internecie. Czyli np. na fotce jakiegoś dziecka na FB. To dziecko może mieć potem przerąbane. Zresztą, to się nie tyczy tylko dzieci, a ogólnie osób dorosłych, bo jak wygenerują realistyczną fotkę jakiegoś pracownika w niezręcznej sytuacji, to może on nawet stracić prace, bo Januszex nie będzie analizował czy to prawda.
Jak sobie generują to trochę nie zwiększa to bezpieczeństwa dzieci?
Inna sprawa, że jak to działa? Wrzucam fotki ubranej osoby do AI i ona generuje mi nudesy?
@sireplama bawiłem się trochę z AI i ogólnie można tak zrobić. Możesz np. wysłać swoją fotę i poprosić, aby wygenerowali cię jako syrenę w morzu xD ChatGPT nie wygeneruje ci nudesa, ot tak, bo jest tam pewnego rodzaju blokada, ale przy open source można sobie to zmodyfikować.
ale miejmy na uwadze, że twórca Midjourney przyznał, że obrazy trenują na tym, co dostępne w necie. Czyli również na naszych fotkach z FB między innymi.
@Dragotrim O ile ktoś nie ma dzieciaka celebryty, który występuje w istotnym procencie zdjęć w internecie, to są praktycznie zerowe szanse, że obraz ich dziecka utrwali się w sieci neuronowej w sposób pozwalający na odtworzenie jego podobizny.
Ktoś, kto ma ból dupy o to, że AI trenuje na obrazkach, które sam wrzucił do internetu, po pierwsze nie czytał regulaminu serwisu, gdzie wrzucał zdjęcia, po drugie nie ma zielonego pojęcia jak działa trenowanie AI.
Potencjalnie dużo, dużo niebezpieczniejszym niż trening systemów w stylu Midjourney naruszeniem jest łatwa dostępność rozwiązań tworzących deep fake'i w oparciu o przeróbki istniejącego zdjęcia. Serwisy w sieci blokują to oczywiście, ale dla kogoś z w miarę przyzwoitym sprzętem, pobranie i odpalenie tego u siebie jest dosyć prostą sprawą.
Reasumując - mleko się rozlało, puszka pandory jest już otwarta, etc, etc... takie narzędzia są, i już nie znikną. Bez całkowitego zlikwidowania jakiejkolwiek prywatności ludzi (nie tylko w internecie ale w ogóle) nie da się tego wyeliminować. Trzeba jedynie skutecznie namierzać i ścigać ludzi publikujących to, mając świadomość, że w domowym zaciszu ludzie robili, robią i będą robić różne pojebane rzeczy.
Zaloguj się aby komentować