Adoptowali Saturna, aby wyciął mu nerkę. Po operacji wrócił do schroniska. Jest wyrok
gazetaplZapadł nieprawomocny wyrok dotyczący przeszczepu nerki rasowemu psu od zdrowego psa ze schroniska. "Bezdomne psy to nie magazyny części zamiennych dla zwierząt" - podkreśla jedna z fundacji. O co chodzi?
Zapadł nieprawomocny wyrok w głośnej sprawie: Chodzi o przeszczep nerki rasowemu psu od zdrowego psa ze schroniska. Zabieg przeprowadził lekarz weterynarii Jacek S. z Warszawy. Mężczyzna usłyszał karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Nie może też wykonywać zawodu przez trzy lata i ma wpłacić po 10 tys. złotych na Fundację na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE i Fundację Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!. Jacek S. przysługuje apelacja.
Sprawa wyszła na jaw w 2013 r.: Gdy pies Saturn został po raz kolejny adoptowany, podczas badań okazało się, że nie ma nerki. Narząd przeszczepiono wcześniej rasowemu psu, który należał do poprzednich opiekunów Saturna. Dwa miesiące po operacji pies trafił ponownie do schroniska, natomiast biorca zmarł kilkanaście dni po przeszczepie. "Z jakiegoś powodu nikt nie podjął decyzji, żeby dawcą nerki do przeszczepu było któreś z jego psiego rodzeństwa, co byłoby medycznie bardziej uzasadnione" - informowała Fundacja Viva!.
Sprawa ciągnie się od lat: W 2018 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa po zgłoszeniu sprawy uniewinnił Jacka S. Sąd Okręgowy uchylił jednak ten wyrok, jednak obrońca oskarżonego złożył apelację do Sądu Najwyższego. Ten ją oddalił i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy. Saturn zmarł tuż po pierwszym wyroku uniewinniającym lekarza.
Fundacje mówią o precedensie: "Sprawa była wyjątkowo bulwersująca, dawała furtkę innym weterynarzom z defektami etycznymi do wykorzystywania skrzywdzonych bezdomnych psów, o które się nikt nie upomni, jako banku organów" - podkreśla fundacja Mondo CANE. Zaznacza jednocześnie, że Saturn mógł żyć dłużej. "Mamy nadzieję, że dzięki tej sprawie żadne bezdomne zwierzę nie padnie już ofiarą takich pseudoeksperymentów. Bo bezdomne psy to nie magazyny części zamiennych dla zwierząt" - pisze z kolei Fundacja Viva!. Wskazuje także, że "to naprawdę wielka wygrana", a "taka sprawa nie miała jeszcze w Polsce precedensu".
#psy #prawo
Zapadł nieprawomocny wyrok w głośnej sprawie: Chodzi o przeszczep nerki rasowemu psu od zdrowego psa ze schroniska. Zabieg przeprowadził lekarz weterynarii Jacek S. z Warszawy. Mężczyzna usłyszał karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Nie może też wykonywać zawodu przez trzy lata i ma wpłacić po 10 tys. złotych na Fundację na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE i Fundację Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!. Jacek S. przysługuje apelacja.
Sprawa wyszła na jaw w 2013 r.: Gdy pies Saturn został po raz kolejny adoptowany, podczas badań okazało się, że nie ma nerki. Narząd przeszczepiono wcześniej rasowemu psu, który należał do poprzednich opiekunów Saturna. Dwa miesiące po operacji pies trafił ponownie do schroniska, natomiast biorca zmarł kilkanaście dni po przeszczepie. "Z jakiegoś powodu nikt nie podjął decyzji, żeby dawcą nerki do przeszczepu było któreś z jego psiego rodzeństwa, co byłoby medycznie bardziej uzasadnione" - informowała Fundacja Viva!.
Sprawa ciągnie się od lat: W 2018 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa po zgłoszeniu sprawy uniewinnił Jacka S. Sąd Okręgowy uchylił jednak ten wyrok, jednak obrońca oskarżonego złożył apelację do Sądu Najwyższego. Ten ją oddalił i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd rejonowy. Saturn zmarł tuż po pierwszym wyroku uniewinniającym lekarza.
Fundacje mówią o precedensie: "Sprawa była wyjątkowo bulwersująca, dawała furtkę innym weterynarzom z defektami etycznymi do wykorzystywania skrzywdzonych bezdomnych psów, o które się nikt nie upomni, jako banku organów" - podkreśla fundacja Mondo CANE. Zaznacza jednocześnie, że Saturn mógł żyć dłużej. "Mamy nadzieję, że dzięki tej sprawie żadne bezdomne zwierzę nie padnie już ofiarą takich pseudoeksperymentów. Bo bezdomne psy to nie magazyny części zamiennych dla zwierząt" - pisze z kolei Fundacja Viva!. Wskazuje także, że "to naprawdę wielka wygrana", a "taka sprawa nie miała jeszcze w Polsce precedensu".
#psy #prawo