800 plus do likwidacji? Polacy wyrazili zdanie!

800 plus do likwidacji? Polacy wyrazili zdanie!

wiadomosci.radiozet.pl
Za likwidacją lub redukcją 800 plus opowiada się łącznie 53,7 proc. Polaków. 40,6 proc. badanych chce utrzymania programu lub podniesienia świadczenia - wynika z opublikowanego w sobotę sondażu SW Research dla "Rzeczpospolitej". Minister finansów zapowiadał niedawno, że nie będzie żadnych zmian w programie ani tym bardziej nie zostanie on zniesiony. #wiadomoscipolska #polska #polityka #socjalizm

Komentarze (78)

GazelkaFarelka

Małe biznesy które utrzymują się z klientów 800+ kolejne do likwidacji

Jakieś place zabaw dla dzieci, parki rozrywki, agroturystyka dla dzieci, oraz inne usługi nie-pierwszej-potrzeby jak fryzjerki, kosmetyczki czy także konsumpcja detaliczna, związane z tym że ludzie będą mieli mniej pieniędzy i będą ciąć wydatki.

Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ten benefit, mimo żadnego prawie wpływu na dzietność, wpłynął pozytywnie na gospodarkę, a większość tych pieniędzy żywi biznes a potem spora część wraca do budżetu w postaci podatków.

jiim

@GazelkaFarelka to może dodrukować każdemu po milionie, które wrócą do budżetu i będzie bajlando?


Ekonomista za dychę.

GazelkaFarelka

@jiim Może nie po milionie każdemu, ale tak to działa - wpuszczanie odpowiedniej ilości pieniądza w rynek rozkręca gospodarkę. Ludzie mają więcej forsy -> ludzie więcej wydają -> firmy więcej sprzedają, mają więcej pieniędzy na zatrudnianie pracowników i inwestycje (np. rozwiązania IT), robi się miejsce na rynku na nowe biznesy, bo jest większy popyt na usługi. Powstają restauracje bo ludzie mają pieniądze na jedzenie na mieście i tak dalej. Biznesy zatrudniają pracowników, więc bezrobocie spada, jest konkurencja o pracownika więc pensje rosną... Więc ludzie mają większe pensje, więcej pieniędzy, więc więcej wydają..... i tak to się kręci, dodatnie sprzężenie zwrotne, mówi to coś panu?


Wiesz na przykład, dlaczego teraz w IT jest słabo, zwolnienia zbiorowe, ciężko znaleźć robotę z małym doświadczeniem? Bo przez wysokie stopy procentowe ludzie ograniczyli wydatki (te pieniądze, które wydali by na zakupy, zabiera im teraz bank w postaci wyższych odsetek), firmom spadła sprzedaż, więc tną wydatki, mają mniej pieniędzy na inwestycje, a kredyt też jest drogi przez wysokie stopy procentowe, nie zamawiają więc między innymi nowych rozwiązań IT. A bez klientów na rozwiązania IT nie ma firm IT, bez firm IT nie ma popytu na pracownika IT.


A teraz przełóż sobie to na resztę gospodarki, wyobraźmy sobie że znika 800+ i ludzie zaczynają jeszcze bardziej oszczędzać, ograniczając wydatki na towary i usługi...

pvintage

@GazelkaFarelka a jak wyciągnę 100 zł z twojego portfela i obiecam (ba, nawet zrealizuję tę obietnicę!), że wpompuje je do gospodarki to będzie dobrze czy źle?

GazelkaFarelka

@pvintage Ale ktoś wyciąga z twojego portfela? Płacisz jakiś dodatkowy podatek "na 500+"? No właśnie w tym całe piękno, że pieniądz jest wyczarowany z powietrza, bez zabierania nikomu. Ale nawet jak nie jesteś bezpośrednim beneficjentem, to w końcu do ciebie trafi, bo będziesz miał więcej klientów, czy lepiej płatną pracę i więcej zarobisz.

100mph

@GazelkaFarelka LOL, odwrócę Twoją wypowiedź bo korelujesz ale nie wszystko...

Wiesz dlaczego teraz w IT jest slabo? Bo przez wysokie stopy procentowe ludzie ograniczyli wydatki. A skad sie wziely wysokie stopy procentowe? Bo wzrosla inflacja. A dlaczego wzrosla inflacja? Bo w obiegu pojawil sie nadmiarowy pieniadz, ktory wyemitowano bez pokrycia w wykonanej pracy. A dlaczego go wyemitowano? By rozdac w formie socjalu.

Dziekuje xD Odpowiedziales sobie sam.

100mph

@GazelkaFarelka Tak, place dodatkowy podatek na 800+ w formie inflacji. Nie, nie jestem nawet posrednim beneficjentem tego programu bo nie swiadcze uslug zaleznych od ilosci funduszy klienta. Trace na nim bo na rynku popytu konkuruje z beneficjentami tego programu.

jiim

@GazelkaFarelka bzdura, to tak nie działa. To jest przelewanie z jednego pojemnika w drugie i mówienie, że dzieki temu jest więcej wody.


To zwykła kiełbasa i populizm.


Dlaczego nie zlikwidują programu i nie dadzą ulg podatkowych tak, by wyszło na to samo? Albo zmniejszyć podatki tak, by KAŻDY miesięcznie ich płacił 800 pln mniej?


Bo właśnie o to chodzi - jednym zabrać, dać innym i chwalić się jak to robią dobrze. A mowa, że to napędza gospodarkę to zwykła ignorancja.

GazelkaFarelka

@100mph A teraz zobacz, kiedy wzrosła tak bardzo inflacja i stopy procentowe? Po wprowadzeniu 500+ w 2016 roku? Czy może w 2020 roku po COVIDZIe i po wydrukowaniu 300 mld "tarczy" i rozdaniu ich przedsiębiorcom?


To cudowne, jak ludzie ignorują fakt, że w samym 2020 roku dodrukowano i rozdano 300 mld złotych przedsiębiorcom, czyli tyle samo, co łącznie do tej pory przez te wszystkie lata na 500+. Ale inflacja to wina pięćsetplusów, tak, tak...


EDIT: https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art41323621-500-plus-na-minusie-rzad-przyznaje-ze-skutecznosc-programu-jest-marna

100mph

@GazelkaFarelka Program 500+ miał zauważalny wpływ na inflację, ale jego rola w tym procesie jest złożona i zależy od kilku czynników. Oto, jak program ten mógł wpływać na inflację:


1. Wzrost popytu konsumpcyjnego: Program 500+ zwiększył dochód rozporządzalny wielu rodzin, co przełożyło się na wzrost konsumpcji. W szczególności dotyczyło to gospodarstw domowych o niższych dochodach, które częściej wydawały dodatkowe środki na dobra i usługi. Zwiększenie popytu na niektóre produkty mogło przyczynić się do wzrostu ich cen, zwłaszcza w sektorach takich jak żywność, odzież, czy usługi.


2. Efekt psychologiczny: Program zwiększył poczucie stabilności finansowej rodzin, co mogło skłaniać je do większej konsumpcji i mniejszych oszczędności. Wzrost popytu, nawet na dobra o niskiej elastyczności cenowej, mógł prowadzić do presji na wzrost cen.


3. Efekt pośredni na rynek pracy: Niektórzy ekonomiści zauważyli, że program mógł wpłynąć na mniejszą aktywność zawodową wśród rodziców, zwłaszcza matek. To potencjalnie wpłynęło na dostępność pracowników w niektórych sektorach, co z kolei mogło doprowadzić do wzrostu wynagrodzeń i kosztów dla firm, a tym samym do wzrostu cen.


4. Znaczenie w kontekście inflacji: Program 500+ to tylko jeden z czynników wpływających na inflację, obok takich elementów jak polityka monetarna, wzrost kosztów produkcji, czy czynniki zewnętrzne, jak ceny surowców na rynkach światowych. Choć program mógł zwiększyć popyt konsumpcyjny, inflacja w Polsce jest też wynikiem innych czynników strukturalnych i międzynarodowych, jak rosnące ceny energii czy wpływ pandemii na globalne łańcuchy dostaw.


5. Długoterminowy wpływ: Z biegiem lat, przyznawanie 500+ zwiększyło zadłużenie państwa, co w przyszłości może wymuszać podnoszenie podatków lub zmniejszenie wydatków. Jeśli rząd finansuje taki program przez zadłużenie, może to również powodować inflację przez zwiększenie podaży pieniądza.


Podsumowując, program 500+ miał wpływ na inflację, szczególnie na początku jego wprowadzenia, przez wzrost popytu konsumpcyjnego. Jednak wzrost inflacji w Polsce jest wynikiem kombinacji wielu czynników, z których program 500+ jest tylko jednym z elementów.

pvintage

@GazelkaFarelka ty z tych, co nie płacą żadnych podatków*?


*Gospodarczych analfabetów, którzy nie wiedzą, że kupując zwykłą bułkę płacisz podatek VAT, jej producent CIT z pieniędzy, które ma od ciebie i jeszcze kilka innych po drodze.


"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy".


To wyżej, to cytat z pani Margaret Tacher, znacznie mądrzejszej ode mnie jeśli chodzi o sprawy ekonomii. Ciebie nawet nie będę do niej porównywał, bo nie wypada xD

100mph

@GazelkaFarelka w skrocie to po wprowadzeniu 500+ wystapil duzy pik inflacyjny, z roku na rok +2%...

GazelkaFarelka

@100mph W którym roku nastąpił duży pik inflacyjny? No w którym? I dlaczego spadło, skoro nadal jest 500+ i to dodatkowo powiększone do 800+?

acc1f3e9-e408-4dc1-b56b-dcc160731ecf
GazelkaFarelka

@pvintage Przegapiłeś moment, kiedy pieniądz przestał być złotą monetą, której ilość jest ograniczona, a stał się wirtualnym żetonem, który może sobie generować bank centralny, którym można dowolnie sterować gospodarką.

pvintage

@GazelkaFarelka dla jasności zapytam: dostrzegasz, że wpakowanie w gospodarkę pieniędzy bez pokrycia skutkuje zwiększeniem inflacji (covidowe "tarcze"), czy jednak nie dostrzegasz (500/800+)?

GazelkaFarelka

@pvintage Dostrzegam, pozytywny efekt na gospodarkę nie jest liniowy, więc danie 10x więcej kasy nie będzie skutkowało 10x lepszym efektem.

GazelkaFarelka

@100mph I czy twoja pensja od 2016 roku stała w miejscu, czy jednak rosła i to więcej niż te 2% inflacji? I dlaczego rosła? Czy nie dlatego, że pracodawcy mogli ci zapłacić więcej? Jeżeli tak, to nie byłeś okradany przez inflację, tylko korzystałeś mimo inflacji.

pvintage

@GazelkaFarelka to gdzie twoim zdaniem jest granica? Bo 800+ to 65 mld rocznie, gdzie wszelkie "tarcze" wyniosły 212 mld (w sumie, przez 2 - 2,5 roku). W przeliczeniu na rok "tarcze" kosztowały budżet niewiele więcej niż 800+, które ciągnie się nadal i jego końca nie widać.


Uproszczę pytanie żeby trudniej było je pominąć: ile pustego pieniądza ("sobie generowanego przez bank centralny") można wpompować żeby było dobrze, a od ilu zaczyna się źle?

GazelkaFarelka

@pvintage 312 mld nie 212 mld.

GazelkaFarelka

@pvintage odpiszę ci bardziej wyczerpująco jak wrócę z burgerów, dając zarobić przedsiębiorcy moimi pieniędzmi z 800+

ab6661

a jak wyciągnę 100 zł z twojego portfela i obiecam (ba, nawet zrealizuję tę obietnicę!), że wpompuje je do gospodarki to będzie dobrze czy źle?

@pvintage


Próbujesz dzbanie tłumaczyć makroekonomię przykładem nawet nie z mikroekonomii, a z nanoekonomii.


Tak się nie da.

pvintage

@GazelkaFarelka mama daje na burgery z 800+? To już wiadomo czemu to taki dobry dla gospodarki program xD

pvintage

@ab6661

_Próbujesz dzbanie tłumaczyć makroekonomię przykładem nawet nie z mikroekonomii, a z nanoekonomii_


Czy ja próbowałem cokolwiek tłumaczyć _tobie_?

Nie potrafisz bez wyzwisk?


Ewentualnie Ty możesz spróbować wytłumaczyć @GazelkaFarelka dlaczego rozdawnictwo prowadzi do wzrostu inflacji. A jeśli uda ci się wytłumaczyć mu jeszcze, że inflacja (zwłaszcza wysoka inflacja) jest ukrytym podatkiem, który płaci każdy kto ma oszczędności, to stawiam piwo/soczek/co tam wolisz.

BoTak

@GazelkaFarelka Ekonomia to trudna sprawa, ale nie bój nic, Kacze Opowieści ci wytłumaczą, dlaczego 800+ i dodruk pieniądza to głupota. Enjoy https://www.youtube.com/watch?v=8v-evEISpUI.

NieMamZdania

@GazelkaFarelka


Byłbym skłonny przyznać trochę racji (w końcu pieniądz kreuje pieniądz ) ale zdanie "wraca do budżetu w postaci podatków" przekreśliło całość.

Kosmetyczka - Jessica z 13.

Fryzjerka - Amanda, znajoma znajomej w domu robi.

Papierosek? - z przemytu się kupi.

Dla dzieci? Przecież mają piaskownicę?

Usługi (np remontowe)? - Panie, ale z fakturą to będzie 25% drożej.

Agroturystyka? - j/w


Mnie bardziej zastanawia, jak bardzo część społeczeństwa przyzwyczajona mieć te pieniądze, odczułaby ich brak. Czy wystarczająco, żeby poszukać jakiejkolwiek/dodatkowej/lepszej pracy?

100mph

@GazelkaFarelka slepy jestes, ze nie widzisz piku po lutym 2016?

100mph

@GazelkaFarelka moja pensja nie podlegala waloryzacji z uwagi na wprowadzenie 500+ i wystepujacej inflacji, moj dochod rozporzadzalny spadal, a nie rosl ;) malo tego, inflacja nie wplywa jedynie na zarobki ale rowniez na oszczednosci


nie da sie obronic tezy, ze panstwo zarabia na 500+ xD owszem, czesc tej kwoty wraca do budzetu panstwa w formie roznych podatkow ale nie jest to kwota nawet zblizona do kosztow tego programu ;) malo tego, koszt 500+ to nie jest jedynie koszt przelewow do beneficjentow ale rowniez koszt jego obslugi...

GazelkaFarelka

@100mph A ty - używając twojej kultury wypowiedzi - jesteś ślepy, że nie widzisz piku po 2020 roku?

To fascynujące, jak go ignorujesz. Czepiasz się 2% inflacji, że spowodowała twoją biedę, ale 18% inflacji która faktycznie spowodowała zauważalny wzrost cen oraz spadek poziomu życia wielu ludzi (oraz nie pochodziła z programu 500+) już gładko przełykasz ignorując temat?

GazelkaFarelka

@NieMamZdania A Amanda, Jessica, przemytnik i typ od remontów na czarno, co zrobią z pieniędzmi? Znikną one w czarnej dupie w momencie płacenia im, czy wydadzą je dalej, przynajmniej częściowo, wcześniej czy później na legalne i opodatkowane towary i usługi?

100mph

@GazelkaFarelka ale rozmawiamy o 500+ czy o covidzie? chcesz rozmawiac o covid i decyzjach rzadu, a takze ich efektu na inflacje i gospodarke to zaloz o tym watek

100mph

@GazelkaFarelka Amanda, przemytnik i typ od remontow poleca niemieckimi liniami lotniczymi na wakacje do Turcji i tam to doszczetnie przepierdola

GazelkaFarelka

@pvintage @BoTak @NieMamZdania @100mph


Jak powiem wam, że codziennie podlewam kwiatka i daję raz na miesiąc pałeczkę nawozową, a kwiatek rośnie, to też skwitujecie "ooo to nalej od razu metr sześcienny wody i daj 20 opakowań patyczków, to urośnie że ho ho". No nie, bo to głupie. Tak samo jak propozycja rozdania każdemu po milionie.


Gospodarka jak roślina, jest organizmem żywym, który ma możliwość wzrostu, ale ograniczoną zasobami, czasem itp. Dlatego nie wrzuca się do gospodarki na raz bilionów, oczekując wzrostu, że ja pierdolę - bo to nie zadziała.


Ten filmik oraz wasze rozumowanie zawiera podstawowy błąd w założeniu - że ilość dóbr i usług w gospodarce jest stała. Że w miasteczku będzie zawsze jeden fryzjer, jedna restauracja, jeden sklep, którzy - jak tylko ludzie dostaną pieniądze i większy się popyt - zwiększą ceny, wywołując inflację. To by była prawda, gdyby rzeczywiście było tak, że więcej fryzjerek i restauracji nie może być w miasteczku, więc mogą sobie windować ceny do bólu, dopóki będą chętni.


Ale oczywiście może być - ponieważ jeżeli będzie dużo chętnych klientów dysponujących pieniędzmi, to powstanie kolejna restauracja, kolejne dwie fryzjerki otworzą swój salon, powstaną kolejne sklepy i tak dalej. Wraz z tymi biznesami powstaną kolejne miejsca pracy (dla właścicieli jako źródło utrzymania, plus dodatkowi ewentualni pracownicy). Każdy ten biznes wywoła dodatkowy popyt na inne rzeczy (wyposażenie restauracji i salonów, produkty kosmetyczne, produkty spożywcze i tak dalej).


Wszystkie te rzeczy oczywiście zajmują czas, otwieranie działalnści, rozwój fabryki i tak dalej jest to proces, który jest rozłożony w czasie - co odpowiada na pytanie, dlaczego nie dać każdemu od razu po milionie, tak samo jak to, dlaczego nie leje się do kwiatka metra sześciennego wody na raz. Ilość dodrukowanego i wpompowanego w gospodarkę pieniądza musi być adekwatna do jej możliwości rozwoju, tak żeby rozwój towarów i usług był adekwatny do wprowadzonej ilości pieniądza. Z dnia na dzień nie da się wyprodukować 10x więcej dóbr i usług, tylko pwiedzmy są jakieś wskaźniki, które mówią że np. przewidywany możliwy wzrost gospodarczy w danym roku jest taki a taki, więc możemy podlać gospodarkę określoną kwotą pieniędzy.

GazelkaFarelka

@100mph płacą tam złotówkami?

100mph

@GazelkaFarelka Pompowanie gospodarki poprzez programy socjalne to najgorszy z mozliwych pomyslow. Na zajeciach z ekonomii uczono mnie, ze kapital nalezy gromadzic w momencie rozwoju gospodarki i wydawac w przypadku zastoju lub recesji. Wydaje sie je wowczas na programy infrastrukturalne, budujac tym warunki do rozwoju inwestycji prywatnych by w ten sposob tworzyc impuls oddolny do rozwoju. No ale chuj, pewnie profesor ekonomii sie nie zna...

100mph

@GazelkaFarelka przy przewalutowaniu placisz podatek dochodowy lub vat?

GazelkaFarelka

@pvintage @BoTak @NieMamZdania @100mph


Tutaj wykres wzrostu PKB co roku. Jak widać co roku jest grubo 2% więcej niż inflacja. Czyli generalnie każdy trochę tracił, ale w ostatecznym rozrachunku zyskiwał więcej. Wzrost pensji, większa siła nabywcza.


Oprócz 2020 roku, gdzie rzeczywiście zbiednieliśmy - ale nie przez 500+, ale przez covida, napompowanie do gospodarki 300 mld bez pokrycia, za którym nie poszła zwiększona ilość towarów i usług, a wręcz przeciwnie, produkcja spadła - bo wszystko zostało pozamykane, knajpy, lokale usługowe, nierzadko całe fabryki. Więc wywołało to gwałtowną falę inflacji, zresztą nie tylko w PL ale w pozostałych krajach Europy także. Co niektórzy mylnie upatrują jako efekt 500+, a nie efekt zapłacenia przedsiębiorcom za nic nie robienie.

3b568797-b124-450e-92e2-92b81b82192d
GazelkaFarelka

@100mph Nie, ale ten kto mi sprzedał euro, wyda gdzieś te złotówki...

100mph

@GazelkaFarelka Rownie dobrze z tego wykresu moge wyczytac, ze przed 2016 rokiem PKB roslo w tempie do 5% rocznie, a w momencie wprowadzenia 500+ spadlo do 3,3% rocznie. Moje spostrzezenie jest warte tyle samo, co Twoja analiza xD

GazelkaFarelka

@100mph Na całym rozwiniętym świecie inwestycje finansowane są kredytami, a profesor opowiada wam kocopoły o zbieraniu pieniążków w kuferek aż się nazbiera na rozbudowę fabryki

GazelkaFarelka

@100mph Jakby 500+ znikło po tym roku, to i owszem. Ale przez kolejne lata cały czas było, a masz już znów wzrosty.

100mph

@GazelkaFarelka zwroc uwage jeszcze na jeden akcent pompowania ludzi kasa - program mial sluzyc wzrostowi dzietnosci, a tak naprawde, w przypadku rodzin zamoznych, spowodowal wzrost dochodu, ktory mogl i w wielu przypadkach posluzyl do inwestycji w nieruchomosci, co skutecznie podnioslo popyt na mieszkania, a w efekcie ceny, przez co z kolei pogorszyla sie ich dostepnosc m.in. dla ludzi mlodych, a to poskutkowalo w efekcie spadkiem dzietnosci w kolejnych latach xD

100mph

@GazelkaFarelka czemu zakladasz, ze wzrosty nie bylyby wyzsze o 1,7%? TWOJ WYKRES MOWI O TYM, ZE PKB ROSLO POMIMO 500+, A NIE DZIĘKI NIEMU

100mph

@GazelkaFarelka gromadzenie kapitalu to nie tylko zbieranie pieniazkow na kupke ale m.in. zakup zlota czy uwaga ... redukcja dlugu czyli zwiekszenie mozliwosci zaciagania przyszlych kredytow przy jednoczenym zmniejszeniu kosztow obslugi obecnych ;)

GazelkaFarelka

@NieMamZdania To o ile mówisz że spadła liczba osób aktywnych zawodowo po wprowadzeniu 500+?

Wg danych wygląda na to, że wzrosła, a więc legendy o ludziach przechodzących na bezrobocie bo dostali 500+ raczej między bajki można włożyć.

3f9ca8d5-640b-4e92-af9a-dda56dac1a84
100mph

@GazelkaFarelka sprzeda na forexie lub wymieni w banku po lepszym kursie, zaplaci tylko ulamek naleznego podatku

GazelkaFarelka

@100mph owszem, zgadzam się, nieruchomości to jedno z takich dóbr, które niełatwo wytworzyć (np. działek w centrum miast), więc tutaj większa ilość pieniądza -> większe ceny. Najem mieszkań powinien być solidniej opodatkowany, oraz wprowadzony podatek katastralny, żeby nie służyły do spekulacji i bezpiecznego lokowania kasy.


W tym momencie z przeciętnego biznesu w PL wyciąga się na czysto 5% rocznie, przy całym jebaniu się z pracownikami, sprzętem, materiałami, kontrahentami, skarbówkami, sanepidami i tak dalej. A niewiele mniej masz z najmu, więc wybór jest prosty. Masz luźną gotówkę - zamiast inwestować w biznesy, rozwijać gospodarkę - pakuj w mieszkania.

GazelkaFarelka

@100mph A z czego gromadzisz ten kapitał, jak nie z klientów? Jeżeli produkujesz sprzęt turystyczny, a klienci nie będą kupować (bo nie mają pieniędzy i rezygnują z wyjazdów), to co zgromadzisz i w co zainwestujesz? Żebyś ty zarobił, twój klient musi mieć pieniądz i musi go wydawać a nie kitrać w skarpetę na czarną godzinę.


Pisałeś, że inflacja to okradanie przez żżeranie oszczędności. Owszem, inflacja to kara dla tych, co trzymają pieniądz, zamiast puszczać go dalej w obieg. Bo obieg pieniądza zapewnia wzrost gospodarczy, a nie jego kitranie.


Dzisiejsza ekonomia to już nie proste wymienianie krowy na złote monety, ale gra o pewnych regułach, do których jeżeli się nie stosujesz to dostajesz kary/ujemne bonusy.

BoTak

@GazelkaFarelka Fajny ten wykres, ale ja nie ufam danym polskich instytucji. Rząd i podmioty państwowe słyną z "kreatywnej księgowości". Ufam natomiast mojemu portfelowy i moich znajomych. Owe portfele mówią, że jest w opór drogo, a wypłata nie rośnie, więc to rosnące PKB jest dziwne. Druga sprawa to sztucznie zamrożone ceny prądu tarczą antyinflacyjną. Jak je odmrożą, a muszą, ponieważ nie da się ciągle dodrukowywać forsy na ten cel, to ceny wszystkiego skoczą w górę o kolejne 30% i zobaczymy wtedy jakie będzie fantastyczne PKB. No i jeszcze analizując PKB na chłopski rozum:


PKB zależy od kilku głównych czynników:


  1. Konsumpcja - wydatki gospodarstw domowych na towary i usługi. - Polacy wydają o wiele mniej, bo ceny lecą w stratosferę.

  2. Inwestycje - wydatki firm na nowe fabryki, maszyny, badania itp. - Fabryki mamy głównie zagraniczne, owe fabryki się właśnie zamykają i przenoszą do Rumunii. Tam taniej, przepisy stabilne, a i biurokracja mniejsza. Polskie fabryki padają, bo nie wyrabiają z kosztami, a klient jak może kupić taniej to droższego produkty z Polski nie wybierze.

  3. Wydatki rządowe - pieniądze, które rząd wydaje na usługi publiczne, infrastrukturę itp. - Drukarki robią brrrrrrrrrrr to i pieniędzy na usługi i socjale jest dużo. Tylko nikt jakoś nie mówi czym to grozi długoterminowo, a grozi to bankructwem kraju, ubóstwem i totalną rozpierduchą.

  4. Eksport netto - różnica między wartością eksportu a importu - Sporo eksportujemy, lecz obecnie cały rynek zagarnia nam Ukraina. Oni nie muszą stosować się do norm Unijnych więc eksportują więcej oraz taniej, a że chujowej jakości? Kogo to obchodzi, Polak też nie świnia i wszystko zeżre, czy to ich spleśniałe maliny, czy toksyczne przetworzone zboże. Grunt, że tanio.

  5. Praca - ilość i jakość siły roboczej (wykształcenie, kwalifikacje, motywacja) - tutaj nie wiem jak to teraz wygląda więc się nie wypowiem.

  6. Kapitał - środki wykorzystywane w produkcji (maszyny, fabryki, technologie). - Jesteśmy w czarnej dupie, Polska nienawidzi nowych technologii. Stare fabryki, stare maszyny, zero pomocy od rządu odnośnie do innowacji.

  7. Zasoby naturalne - dostępność surowców i jakość środowiska. - No nędza u nas. Mamy nasz super ultra drogi wungiel od kopidoła którego nawet rodzime elektrownie nie chcą kupować i są do tego przymuszane przez rząd. Zagranica go nawet nie chce za darmo.

  8. Technologia - poziom rozwoju nauki, techniki i zarządzania - Było wspomniane. Dno i 100 metrów mułu. Zarządzanie sprowadza się do zarzynania prosperujących firm przez osadzanie w nich swoich niekompetentnych pociotków z kupionym dyplomem od Collegium Tumanum. Nauka opiera się na pruskim systemie wkuwania tony książek i obrzydzania uczenia się dzieciom. A poziom rozwoju technologicznego to śmiech. 40 lat budujemy elektrownię atomową i żadnej nie ma. Miała być nowoczesna stocznia i nie ma stoczni. Miał być polski elektryczny samochód Izera i nie ma samochodu, miał być polski grafen i nie ma grafenu. I tak można by wymieniać w kółko.


I tak patrząc na to wszytko to człowiek się dziwi, jakim cudem w kraju z gówna i dykty gdzie przedsiębiorcę się tępi i traktuje jak złodzieja oraz przestępcę PKB magicznie rośnie. No ale cyferki na wykresie nie kłamią, mamy kraj mlekiem i miodem płynący.

NieMamZdania

@GazelkaFarelka

Nie znikną oczywiście.

Ale skoro już wprowadzamy do gospodarki dodatkowe środki to dlaczego robić to w formie "za nic/za poparcie partii/rządu? "


Są moim zdaniem lepsze sposoby niż wychowywanie kasty "dej bo mnie się należy"

Nie jestem ekspertem, ale dawanie pieniędzy to często kreowanie patologii.

Może uzależnić środki od aktywności zawodowej? Przekazać w postaci bonów celowych?


Dofinansowania żłobków? Stypendiów socjalnych (na państwowych uczelniach)? Komunikacja publiczna darmowa? Połączenia lokalne w małych gminach? Zajęcia pozaszkolne dla dzieci? Kursy zawodowe dla młodzieży? Zajęcia sportowe?


W UK i chyba w Nowej Zelandii opublikowano badania wykazujące że "nieporadność życiowa" (a raczej "jak żyć na sofie przed TV na koszt podatników ") jest "dziedziczna" - po co pracować skoro i dziadkowie i rodzice spokojnie żyli dzięki pomocy państwa.


Co do drugiej części.

Nie, ilość dóbr nie jest stała. Ale gospodarka w dzisiejszych czasach nie jest taflą wody reagującą błyskawicznie na wrzucony kamyk. Nie ta inercja.

Zanim wywoła fale (podaż i popyt) zdąży zatonąć (inflacja).

NieMamZdania

@GazelkaFarelka

A masz wykres ile osób ewentualne podwyżki wolało "pod stołem" żeby się w progach (o ile były) mieścić? Janusz syty i Kaziu zadowolony.


Nie pisałem o 500+ w kontekście bezrobocia. Chodzi o całokształt transferów socjalnych.

100mph

@GazelkaFarelka Ale Ty rozumiesz, ze kwestia gronadzenia kapitalu dotyczyla Panstwa, a Ty odnosisz to do pojedynczego obywatela? XD

100mph

@GazelkaFarelka Z ta biblia to juz iks de. Nie chce mo sie juz Tobie tlumaczyc, ze pompowanie gospodarki konsumpcjonizmem to glupota i sa lepsze sposoby by napedzac PKB bo beda mialy wplyw na to PKB w przyszlosci. Ta dyskusja jest bezcelowa bo juz Ci udowodnilem, ze 500+:

1. Podnioslo inflacje o 2-3p procentowe

2. Spowodowalo wzrost cen mieszkan

3. Spowodowalo spadek dzietnosci

4. Sa lepsze sposoby na pompowanie gospodarki

Nawet z czescia tego sie zgadzasz, a mimo to bronisz tego haniebnego programu jak ojczyzny xD

Szkoda mojego czasu.

GazelkaFarelka

@BoTak sorry, tak że ja podaję twarde dane i wykresy a ty je negujesz podając dowody anegdotyczne, to nie będziemy dyskutować po to poziom rozmowy z sznurem na temat chemtrailsow i szczepionek.

GazelkaFarelka

@NieMamZdania nie było progów w 500+ a rozmawiamy pożytkach pompowania pieniędzy w gospodarkę w postaci 500+, które nie są stricte zapomogą socjalną za nic nie robienie, tylko dostają je w równej mierze zamożni oraz pracujący.

GazelkaFarelka

@100mph Że tak spytam, gdzie pracujesz, że nie widzisz związku własnej wypłaty ze zwiększoną konsumpcją w gospodarce? W budżetówce?

tosiu

@jiim niestety on ma trochę racji. Byleby nie popadać w skrajności. Problem leży w tym, że nasza gospodarka opierała się od lat 90. do drugiego pisu wyłącznie na eksporcie. A to pies pogrzebany, bo nasza produkcja to fabryki smrodu i brudu w porównaniu z zachodem, który ma drogie towary i uslugi.


800 plus można zlikwidować, ale stymulacja gotówką musi byc

BoTak

@GazelkaFarelka No dobrze, opierając się na twoich danych faktycznie PKB polski rośnie. Są jednak dwie kluczowe sprawy:


  1. Wydatki rządowe mogą być kluczowym motorem wzrostu gospodarczego. Czyli ekspansywna polityka fiskalna, w tym zwiększone wydatki socjalne i obronne, mogą napędzać wzrost PKB, nawet jeśli konsumenci indywidualni odczuwają trudności finansowe.

  2. Wzrost cen może prowadzić do wzrostu PKB. Nawet jeśli realna siła nabywcza konsumentów spada, wartość produkcji mierzona w cenach bieżących może rosnąć.


Pytanie wiec czy obecny wskaźnik PKB nie jest po prostu pustą wydmuszką. Na papierze może i jest super, ponieważ PKB rośnie, ale realnie kraj popada w ruinę, a społeczeństwo biednieje.


Dodruk pieniądza, socjalne i dokręcanie śruby podatników, aby słupek PKB szedł w górę to nie jest dobre rozwiązanie. Już nie wspominając o tym, że na ten cały socjal nas nie stać. Aby móc utrzymać obecny poziom, ludzie musieliby w zębach oddawać zapewne ponad 150% swojej wypłaty oraz rodzić po czworo dzieci na rodzinę.

GazelkaFarelka

@BoTak Owszem, dlatego jeszcze zajrzałam w jeszcze jeden ważny wykres, a mianowicie wzrosty płac w sektorze przedsiębiorstw. Który pokazuje, że płace rosły szybciej, niż inflacja - co oznacza że mimo że przeciętnie wszystko drożało, to przeciętnie nadal można było coraz więcej kupić, bo więcej zarabialiśmy. Poza 2020-2022, gdzie faktycznie nastąpił krach związany z COVID, zatrzymaniem gospodarki, wpakowaniem 300 mld pustego pieniądza, kryzysem energetycznym wywołanym wojną, gdzie faktycznie spadła siła nabywcza przeciętnego Polaka.

6a455bc9-4351-4886-90f5-25dbefb83b9c
NieMamZdania

@GazelkaFarelka

Dalej uważam że rozdawanie pieniędzy to najgłupszy możliwy sposób na pobudzenie popytu.


Nie masz gwarancji że finalnie nie trafią one do Ahmeda w Hurghadzie.

(Nie, kupno waluty to nie to samo)


Może lepiej VAT obniżyć proporcjonalnie?. I okaże się że nagle masz "wiecej" w portfelu na lokalne produkty/usługi.

GazelkaFarelka

@NieMamZdania Tacy mądrzy z ekonomii jesteście, a jak myślicie, obniżenie VAT z 23% do np. 10% spowoduje, że


a) ludzie kupowali do tej pory coś za 123 zł, będą mogli kupić coś za 110 zł, więc będą kupowali tego więcej, zwiększy się produkcja i sprzedaż, napędzi gospodarka?


b) ludzie kupowali do tej pory coś za 123 to skoro byli skłonni tyle płacić, to przedsiębiorca utrzyma cenę 123 zł, a zyski zamiast na zwiększenie produkcji i zatrudnienia (bo cena taka sama więc ludzie kupują tyle samo co kupowali), wytransferuje za granicę kupując sobie mieszkania na wynajem, jachty we Francji i apartamenty w Szwajcarii?


Martwisz się o Karyny że pojadą do Turcji, ale już o przedsiębiorców, którzy sobie będą kupować wille na Karaibach to już nie?

GazelkaFarelka

@100mph I dlaczego wszyscy mogą kupować na kredyt, ale akurat państwo nie może?


Czy jak twój pracodawca bierze kredyt na rozwój przedsiębiorstwa, to jojczysz że co on robi, MÓJ BOŻE ZADŁUŻA SIĘ, KATASTROFA, że będziesz musiał to spłacać (obniży ci pensję żeby mieć za co zapłacić ratę kredytu?), czy cieszysz się, ze jest popyt a firma się rozwija, a ty może dostaniesz awans i podwyżkę?

NieMamZdania

@GazelkaFarelka

większą szansa że przedsiębiorca reinwestuje te pieniądze (chociaż część) tworząc nowe miejsca pracy, niż że Karyna to zrobi

GazelkaFarelka

@NieMamZdania po co ma przedsiębiorstwo inwestować, jeżeli nie ma zwiększonego popytu? będziesz produkować, żeby leżało na magazynie?

100mph

@GazelkaFarelka Obsluga zadluzenia kosztuje. Nikt kredytu na 0% nie daje. Obecnie 2,1% PKB kosztuje nas obsluga zadluzenia. Jesli bedziemy zwiekszac w nieskoczonosc poziom zadluzenia to bedziemy rolowac dlug i przyjdzie dzien niewyplacalnosci. A co sie dzieje jak panstwo staje sie niewyplacalne? Dorzuca sie do pieca wymyslajac nowe programy socjalne by napedzic gospodarke czy wycina sie socjal i wszelkie zbedne wydatki? Tak wybitna ekonomistka jak Ty z pewnoscia o tym wie.

GazelkaFarelka

@100mph a kto pożycza budżetowi i komu wypłacane są odsetki?

GazelkaFarelka

@100mph https://inwestomat.eu/czy-polska-zbankrutuje/

Wierzycielem polskiego państwa w większości jest.... polski podatnik, czy to poprzez banki czy bezpośrednio.

Więc uwaga - pieniądze, które idą na spłatę osetek długu.... również trafiają do polskiego obywatela. Nieźle, co?

Rząd pożycza od nas nasze pieniądze, żeby zbudować nam autostrady, koleje, mosty, inne rzeczy z których możemy korzystać już teraz, a nie "dopiero za 30 lat aż odłożymy pieniądze", a potem oddaje nam te pieniądze i jeszcze wypłaca nam odsetki. Czyli mamy i infrasturukturę, i pieniądze.

100mph

@GazelkaFarelka No patrz, a idioci w Grecji nie wiedzieli, ze nie mozna zbankrutowac xD

Btw. Japonie obsluga dlugu wynoszacego 260% PKB kosztyje 2,3% PKB xD nas w chwili obecnej 54% dlugu PKB kosztuje 2,1% xD Przy ic wysokosci zadluzenia w przeliczeniu na PKB bylibysmy juz bankrutem. Oni inwestowali w infrastrukture, a my w zarcie i bilety do kina dla bombelkow.

Ja nie bede dalej z Toba dyskutowac bo Ty ciagle twierdzisz, ze 800+ nie wplywa negatywnie na budzet panstwa. Nie chce mi sie dyskutowac z kims, kto nie przyjmuje do wiadomosci wartosci cyfrowych.

NieMamZdania

@GazelkaFarelka

Inwestować w zwiększenie konkurencyjności a nie produkcji?

Zresztą nie wierzę w zmowę cenową, że nikt nie przełoży obniżki VAT na klientów. Więc dlaczego popyt ma nie wzrosnąć?

100mph

@NieMamZdania Nie ma sensu z nia dyskutowac. Ona zna odwrocona ekonomie.

100mph

@GazelkaFarelka wiesz co sie dzieje z panstwem, ktore wydaje obligacje skarbowe, a pozniej ich nie splaca? bankrutuje

Lukato

@100mph Nie ma to jak patrzeć na wszystko z perspektywy rynku IT albo dużego miasta xD Właśnie z tego powodu PiS rządził w Polsce przez niemal dekadę, bo wcześniej na wszystko patrzono z perspektywy Warszawki, przedsiębiorców itp. A nikt nie patrzył z perspektywy Kowalskiego mieszkającego w Polsce B, który pracował na czarno za 5 zł/h i brał zakupy na zeszyt. Zresztą jeszcze dekadę temu nawet w Warszawie były ogłoszenia o pracę za 5-6 zł/h.


O ile 500+ nie spełniło swojej roli jako program pro-demograficzny, o tyle w znacznym stopniu zlikwidował skrajne ubóstwo w mniejszych miastach i prowincji. I to jest fakt, bo od 2016 roku znacznie więcej dzieci z mniejszych ośrodków zaczęło uczęszczać na korepetycje, dodatkowe zajęcia, baseny, parki rozrywki, wyjeżdżać na wakację nad morzem itd. Nawet jeśli część osób wydała te pieniądze na chociażby samochód to i tak zyskały na tym dzieci, bo rodzice zaczęli wozić ich bezpieczniejszym i sprawnym autem, a nie 30-letnim rozklekotanym Golfem 2 albo 3. Dlatego karakan wygrywał wybory, bo on przynajmniej udawał, że rozumie problemy mieszkańców wsi i miasteczek.


Niestety środowisko libków tego nie rozumie i przez 8 lat zachodziło w głowę jakim cudem ten PiS wygrywał wybory a durne społeczeństwo dało się przekupić. No to właśnie jest wyjaśnienie. Do 2016 roku wielu ludzi martwiło się czy im wystarczy na zakupy, a wakacje to już w ogóle była strefa marzeń dla bardzo wąskiej grupy. A po 2016 roku mogli spokojnie zrobić zakupy, wysłać dzieciaka na korki, pojechać nad morze i jeszcze bezrobocie zaczęło spadać to Stary legalną pracę znalazł.

JakTamCoTam

Nie stać nas obecnie na 800+, ale znam kilka rodzin którym to ulżyło. Nie jestem pewien czy ma to sens. Faktycznie można by pomyśleć, żeby datek zamienić na mniejszy podatek dochodowy. Tylko wtedy nie będzie można nabijać PKB poprzez redystrybucje. Dzięki temu wskaźniki idą w górę i inwestorzy mogą się interesować. To co najpierw bym wyrzucił to wszelkie wsparcie pieniężne dla Ukraińców.

100mph

@JakTamCoTam Ja uwazam, ze najbardziej sprawiedliwe byloby rozliczanie rocznego PIT razem z dziecmi. Kwestia techniczna byloby wowczas tylko madre ustawienie progow podatkowych oraz ustawowej ich waloryzacji.

smierdakow

@JakTamCoTam lol, nie stać nas właśnie na brak 800+

Zaloguj się aby komentować