Tytuł: Shantaram
Autor: Gregory David Roberts
Kategoria: Literatura piękna
Wydawnictwo: Marginesy
Liczba stron: 800
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/5021300/shantaram
Przedświąteczny urlop to idealny czas na kobyłę. A że po poprzedniej książce, "Dobrym wychowaniu" Amora Towlesa, miałam niedosyt powieści o wyrazistej postaci z filozoficznym przesłaniem, to rozpoczęłam poszukiwania zbliżonych pozycji. Wybór padł na "Shantaram" - wysoka ocena, niezłe opinie i wspomnienie intensywnej promocji tej książki w Empiku (co zwykle mnie odstrasza) kilka lat temu zachęciły mnie do spróbowania. Nie powiem, jej długość również zadziałała zachęcająco - zwykle po wypełnieniu rocznego książkowego quota, nie niepokojona ograniczeniem czasu, mam właśnie ochotę na porządną cegłę.
I nie zawiodłam się. "Shantaram" to dość nietypowa powieść, której główny wątek inspirowany jest życiem jej autora. Główny bohater, Lin, trzeźwy heroinista, ucieka z więzienia w Australii do Indii, gdzie próbuje rozpocząć nowe życie. Unikając złapania, poznaje innych obcokrajowców mieszkających w (wtedy jeszcze) Bombaju, a z pomocą swojego nowego przewodnika, hindusa Prabakera, uczy się języka Marathi i poznaje miasto od tej prawdziwej, nieturystycznej strony, powoli zapuszczając w nim korzenie i szukając w nim swojego życiowego celu.
"Shantaram" oferuje nam wiele barwnych opisów - slumsów, życia obcokrajowców w Indiach lat 80', działań zorganizowanych grup przestępczych, wojen gangów, i... jedzenia - nie zapominając przy tym o duchowości i wymiarze filozoficznym. Historia jest tak nieprawdopodobna, że czyta się ją z wypiekami na twarzy i nie chcąc przerwać tej hipnotyzującej lektury, a obrazowość sprawia, że jednocześnie chcemy pojechać do Indii, jak i nigdy się tam nie zbliżać.
Ponoć na podstawie książki powstał też serial o tym samym tytule, wyprodukowany przez Apple TV+. Nie miałam z nim jeszcze styczności, aczkolwiek recenzje nie są zbyt pochlebne - mówi się o spłyceniu wielu wątków. Tym niemniej, wspominam gwoli ścisłości.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #czytajzhejto #indie #literatura
Ta książka to jedna z najlepszych jaka kiedykolwiek powstała. Polecam też audiobooka. Cudo. Dzięki za przypomnienie. Właśnie sobie dziś przypomnę po 2 latach
@kotos Audiobooki to dla mnie trudny temat, bo nie umiem się skupić na treści przy ich słuchaniu, ale spróbuję choć trochę!
Świetna książka - jedna z moich ulubionych. Jest też druga część - nie jest takim "wow" jak pierwsza, ale też jest fajna.
@maaRcel Właśnie jestem w trakcie
Brzmi ciekawie, dopisuje do swojej listy na 2024. Dzięki!
@Sielski_Chlop Polecam się na przyszłość
@Wrzoo trochę nie rozumiem zachwytów, nad nią, była po prostu ok. Końcówka trochę oderwana z czapy plus robienie marketingu ze historia jest na faktach a raptem wyrywkowo coś się wydarzyło.
@utede myślę, że ta książka może chwycić za serce, może się stać czyjąś ulubioną (jak zresztą widać po komentarzach tutaj); nie dałam jej 10/10, bo moje serce zostało skradzione przez inną historię postaci, której losy są kanwą do rozważań filozoficzno-moralnych (czyli "Dżentelmena w Moskwie" Amora Towlesa)
Mnie końcówka zaskoczyła - nie spodziewałam się wątku afgańskiego - niemniej, nabrała ona sensu w kontekście drugiego tomu, czyli "Cienia góry".
Zaloguj się aby komentować