72 lat temu, 2 marca 1949 roku, Kazimierz Moczarski, były żołnierz Armii Krajowej, w ramach prowadzonego postępowania, by złamać go psychicznie, został umieszczony w jednej celi z Jürgenem Stroopem – generałem SS, który prowadził likwidację warszawskiego getta.
Komunistyczny reżim przez wiele miesięcy trzymał go w celi śmierci. Ubowcy wybijali mu zęby i rozdeptywali palce. W końcu wsadzili go do jednej celi ze Stroopem.
Stroop był lepiej traktowany przez władze więzienia – wychodził na spacery, nie był bity. Moczarskiego za to torturowano nawet kilka razy dziennie. Nie uległ jednak śledczym. Zamiast tego w rozmowach, trwających przez 255 dni wspólnego pobytu w celi, usiłował wniknąć w życie i poglądy Stroopa, aby „odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki mechanizm historyczny, psychologiczny, socjologiczny doprowadził część Niemców do uformowania się w zespół ludobójców, którzy kierowali Rzeszą i usiłowali zaprowadzić swój Ordnung w Europie i w świecie”. Dzięki niezwykle wyostrzonej przez napięcie psychiczne pamięci udało mu się zapamiętać z wielką precyzją wypowiedzi towarzysza z celi.
"Ta książka pokazuje prawdziwy układ nie tylko II wojny światowej, ale polityki i moralności XX wieku" – recenzował historyk Norman Davies.
Elżbieta Moczarska, córka Kazimierza wspominała po latach: – To dla mnie jest bardzo trudne i właściwie niewyobrażalne, jak czytam o torturach ojca. W ogóle nie mogę sobie tego wyobrazić, bo mój ojciec był tak pogodnym człowiekiem i pełnym optymizmu oraz takiej rozwagi, że ja nie mogę sobie tego wyobrazić, jak on to wszystko mógł przejść.
Więcej na ten temat [+załączona do artykułu audycja]: https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/942017,Kazimierz-Moczarski-%E2%80%93-autor-ksiazki-Rozmowy-z-katem
także Ż.I.H
cdb13105-1124-4d7a-b566-59e32784f191

Zaloguj się aby komentować