7/24

Susan nie lubiła Katafalków, ale zaglądała tam, kiedy brzemie normalności stawało się zbyt ciężkie. Katafalki, mimo zapachu, drinków i towarzystwa, miały jedną istotną zaletę. W Katafalkach nikt nie zwracał uwagi. Na nic. Strzeżenie Wiedźm tradycyjnie uważane jest za czas rodzinny, jednak ci, którzy pili w Katafalkach, prawdopodobnie nie mieli rodzin; niektórzy wyglądali, jakby mogli mieć miot albo jajka. Niektórzy za to tak jakby zjedli swoich krewnych, a przynajmniej czyichś krewnych.

Terry Pratchett, Wiedźmikołaj

#uuk
Zielczan

@moll to moja pierwsza książka Pratchetta, dażę ją sentymentem

moll

@Zielczan dobry tytuł ma bycie pierwszą

Zaloguj się aby komentować