6 sezon Lucyfera za mną. Gdyby urwać problemy miłosne (lesbijskich) par i BLM, to z 10 odcinków dałoby się zrobić 4. Ale te 4 to już konkretne. Zakończenie ckliwe, miłosne, romantico, etc. - ale nie jestem zawiedziony. Poza pierwszymi odcinkami sezonu, co w ogóle są z dupy, bo cały sens pojawia się w drugiej połowie sezonu, więc pierwsza połowa (walcząca ku chwale BLM i LGBT) jest całkowicie zbędna i nie wniosła NIC do fabuły.
[SPOILER]
Pierwsza część to problemy związku Maze i Ewy (tutaj jeszcze ok, gdyby nie pojawienie się Adama i straszne poniewieranie kobiet przez mężczyzn, w ogóle seksizm i jak straszno), potem brutalność białej policji (Amenadiel, czarnoskóry anioł, zostaje gliną i przekonuje się o brutalności policji), a dopiero od połowy konkret (ciągłość fabularna), czyli czemu się skończyło tak, a nie inaczej. Serio, pierwsza połowa to dosłownie znane z anime fillery... Wciśnięte na siłę i nie wnoszące nic, nawet emocji.
Morrak

@otlet a o czym to jest wogole? Bo sie zastanawiam czy zaczynac wogole

otlet

@Morrak fajny odmóżdżacz. Serial opowiada o Lucyferze (diabeł), który zszedł na Ziemię z Piekła i pomijając imprezy i rozpustę, zostaje konsultantem policyjnym ds. morderstw. Z czasem się uczłowiecza, itp. Cieżko opowiadać fabułę bez spoilerów

Nebthtet

@otlet IMO na siłę się czepiasz BLM / LGBT w tym przypadku. Związek Maze i EVE jest fajnie pociągnięty i problemy, z którymi się zmagają występują w związkach hetero tak samo. LGBTna siłę jest wtedy, kiedy istotą by było, że to związek homoseksualny, a to po prostu cecha, nie istota.


Podobnie z wątkiem Amenadiela. To o, mieli mu zmienić kolor skóry? Pokazali coś, co bardzo pasowało do postaci. Pokazali też to, jak on zmagał się ze swoim uprzedzeniem. Poza tym udawanie, że problemu brutalności policji nie ma, to zakłamywanie rzeczywistości. Jest nawet u nas (ciekawe, czemu kobietom na pokojowych protestach tak łatwo łamać ręce, czy wykańczać ludzi zatrzymanych po pijaku, a porządnej roboty policyjnej już ostatnio mało).


@Morrak serial jest fajny, miejscami nierówny (s1-3 to fix, potem przejął go Netflix). Jak dla mnie warto obejrzeć

alq

@otlet Ta. Te wątki lpg i inne czułem jakby były zrobione na siłę. Fabularnie kompletnie nic do historii nie wnosiły, a trwało to kilka dobrych odcinków. Strasznie mnie ogólnie denerwuje ta tendencja w obecnym kinie żeby nawet bez wpływu na historię, umieścić w filmie / serialu każdą literkę, plusa, minusa i dzielnik z tych dziwnych skrótowców LGBTQWERTYUIOP+/- oraz oczywiście kogoś o niebiałym kolorze skóry w jednej z głównych ról (tu akurat nie jest przytyk w stronę Lucyfera, bo mało było raczej wstawek jaki to amenadiel biedny).

Wracając do serialu, można by skrócić ten sezon do takich 4 odcinków, które by naprawdę zrobiły robotę.

otlet

@Nebthtet wszystko się zgadzam i ten związek spoko - ale wrzucenie na kilka scen Adama, który okazał się szowinistą i w ogóle źle - to mi się nie podoba, bo to było tak bez sensu, nie wniosło nic do fabuły, a tylko pokazało facetów w złym świetle.


Dodatkowo nie rozumiesz o co mi chodzi z Amenadielem. Nie mam nic do koloru skóry, ale po co wątek o brutalności policji? Co on wniósł, poza nową postacią i żadną puentą? Ok, jest brutalny oficer, jak strasznie, jak nie ładnie. Urwane w połowie.


Dla mnie wrzucili tematy popularne (jak to netflix ma), byle pokazać jak wow walczy ze złem tego świata, a po prostu zarabia i zbiera laury na głupocie tych, co MUSZĄ wrzucać politykę tam, gdzie to nawet nie ma sensu. Na siłę, bo modne, bo trzeba i w ogóle. To jest po prostu smutne, że poruszane są takie wątki, w tak bezmyślny, bezsensowny sposób, będące wrzucone na siłę wątki, nudne i bez rozwinięcia. Wrzucone, bo trzeba wspomnieć itp.

otlet

@alq zgadzam się, połowa sezonu (druga połowa) dopiero jest tym, czy powinien być i równie dobrze pierwsza połowa (szowinistyczny adam i brutalność policji względem czarnoskórych) równie dobrze mogłaby nie istnieć. Nie wniosła nic do fabuły Lucyfera, ale dzięki temu nie można zarzucić, że serial o niebiańskich istotach nie porusza popularnych w internecie tematów, byle być modnym

Nebthtet

@otlet Adam właśnie był potrzebny, żeby pokazać to, że Eve w końcu stała się samodzielna i odcięła się również od tej części przeszłości. Fakt, zbytnio go przerysowano (wyszedł im redneck-tępak tak trochę mam wrażenie), ale sam fakt obecności tej postaci mi tam jak najbardziej pasował.


A wątek z Amenadielem wniósł to, że on musiał uczyć się sam tego, że życie nie jest czarno-białe i że nieraz trzeba iść na kompromis nawet z ludźmi, którymi gardzimy. Poza tym sam Amenadiel wg mnie pomógł tej swojej partnerce (później widzimy, że jednak awansowała). A brutalność policji i nadużywanie broni w stosunku nie tylko do czarnej części populacji to niestety wciąż aktualny temat w USA. Poza tym było to zgodne z charakterem postaci.

Nebthtet

@otlet Fakt, do fabuły ostatniego sezonu można się przyczepić w wielu miejscach, jest tam sporo do poprawy, wkurza mnie praktycznie pominięcie postaci Trixie, część tego, jak zareagowała Ella, samo zakończenie (w ogóle ten patent z pętlą czasową... Ech). Ale ogólnie bawiłam się dobrze oglądając to.


Jeśli chcecie zobaczyć na siłę wpieprzone wątki LGBTQ, to zdecydowanie bardziej można by się czepić części tych obecnych w serialu Ragnarok.


( @hejto ugh ten limit znaków w komentarzach jest perfidny, zwłaszcza że nie wiadomo ile nam zostało :()

otlet

@Nebthtet co do limitu - zgadzam się Co do reszty, po części też, Adama dało się zrobić mniej redneckowo (dokładnie tego mi brakło do określenia tej postaci) oraz wątek Amenadiela dało się zrobić ciekawszy (wyszło strasznie prostacko, jednolinijkowo). I dzięki za ostrzeżenie co do Ragnaroka, pominę


A to, że Ella pominięta, Trixie była RAZ na cały wątek Dan'a, zakończenie ujdzie w tłumie, gdyż zakończenie tutaj jest trudne do zrobienia dobrze - taka fabuła, że trudno znaleźć inny pomysł w sumie, by zakończyć historię nieśmiertelnych


I fakt, bawić się bawiłem też fajnie.

Nebthtet

@otlet Ragnaroka obejrzyj sobie chociaż kilka odcinków, ja obejrzałam oba sezony i powiem, że nie uważam tego za czas stracony. Ale bardziej pozycja "leci w tle, a ja w międzyczasie farmię coś w Diablo / robię obiad / etc".


O Trixie nie chodzi mi tylko w kontekście Dana. Bardziej o relację z Luckiem.

Zaloguj się aby komentować