5571,68 + 4,02 + 3,67 + 4,01 + 5,42 = 5588,80
Wczorajsze i dzisiejsze pracodomy.
Udało się w tym tygodniu być 2x na siłowni, więc wczoraj biegłam na lekko ubitych nogach (jeszcze po wtorku), po czym poszłam się po powrocie do domu jeszcze dobić. Jak można z tego wywnioskować, jestem tytanem intelektu i mistrzynią racjonalnego planowania - dzięki czemu dzisiaj miałam tak zgruzowane nogi, że podczas powrotu do domu przez las rozważałam, czy może jednak nie zamienić tego w spacer, bo taka ładna pogoda. Niestety biegło ze dwóch znajomych ziomków, co żyją w przekonaniu, że jestem turbo ultraską, więc musiałam trzymać fason.
Z dobrych wiadomości, absolutne sponiewieranie nóg pozwoliło mi osiągnąć rozsądne tempo i tętno, więc chyba nie ma tego złego.
Ponadto, krokusy wyszły z pod liści, normalnie wiosna.
7b9295c6-7e8f-4a0a-a84e-8ee5181662c4
Zly_Tonari

@mozgogrdyczka ale jak biegniesz do pracbazy to masz tam jakiś prysznic? Nie wyobrażam sobie biegać do roboty cały dzień taki "aromatyczny"

mozgogrdyczka

@Zly_Tonari mam prysznic w pracy (ale strach wchodzić), ogólnie raczej robię „prysznic dla bezdomnych” wilgotnymi chusteczkami i jest spoko. Jak sobie człapie powoli, to się bardzo nie spocę, nieszczególnie jakoś śmierdzę (do tego potrzebuję naprawdę kilku dobrych godzin biegu), takie rzadkie benefity z życia baby.

Zly_Tonari

@mozgogrdyczka zazdro, ja musiałbym biegać chyba w samych spodenkach żeby sie nie spocić ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zaloguj się aby komentować