445 + 1 = 446
Tytuł: Dziennik utraconej miłości
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324071814
Liczba stron: 240
Ocena: 8/10
Prywatny licznik: 19/24
Miała być to książka o żałobie - w końcu autor dzieli się z czytelnikami fragmentami własnych pamiętników, obejmujących 2 lata żałoby po śmierci jego ukochanej matki. Jednak, gdyby było to "tylko" tyle, to nie byłaby to książka Schmitta.
Znajdujemy tutaj sporo więcej - książka jest pełna autora, jego uczuć (różnych i wielu, faktycznie wraz z nim przechodzimy wszystkie etapy żałoby po stracie bliskiej osoby), jego matki, przemykających postaci ojca, siostry, innych bliskich... jest tu także widoczna cała wrażliwa tkanka relacji dziecko-rodzic/e (z każdym z rodziców oddzielnie, traktując ich jako parę), której ukoronowaniem jest paradoksalnie ODZYSKANIE miłości. I to jest ta zdecydowanie piękniejsza część tej książki, gdy autor przedziera się przez własne uprzedzenia, przez nieporozumienia nawarstwiające się latami oraz pewne niedomówienia, gdy jedna rozmowa wywraca pojmowanie do góry nogami i ustala od nowa relację z rodzicami, których już nie ma. I zamyka bolesny etap życia.
Mało w tym dziełku Boga, ale idealnie moim zdaniem dopełnia się z Jagą, opowiadając o miłości, jaką rodzice darzą siebie nawzajem, darzą swoje dzieci i jak dzieci potrafią (nie)kochać.
Dla mnie to "Dziennik odzyskanej miłości".
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #ksiazki #dwanascieksiazek
Tytuł: Dziennik utraconej miłości
Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Znak Literanova
ISBN: 9788324071814
Liczba stron: 240
Ocena: 8/10
Prywatny licznik: 19/24
Miała być to książka o żałobie - w końcu autor dzieli się z czytelnikami fragmentami własnych pamiętników, obejmujących 2 lata żałoby po śmierci jego ukochanej matki. Jednak, gdyby było to "tylko" tyle, to nie byłaby to książka Schmitta.
Znajdujemy tutaj sporo więcej - książka jest pełna autora, jego uczuć (różnych i wielu, faktycznie wraz z nim przechodzimy wszystkie etapy żałoby po stracie bliskiej osoby), jego matki, przemykających postaci ojca, siostry, innych bliskich... jest tu także widoczna cała wrażliwa tkanka relacji dziecko-rodzic/e (z każdym z rodziców oddzielnie, traktując ich jako parę), której ukoronowaniem jest paradoksalnie ODZYSKANIE miłości. I to jest ta zdecydowanie piękniejsza część tej książki, gdy autor przedziera się przez własne uprzedzenia, przez nieporozumienia nawarstwiające się latami oraz pewne niedomówienia, gdy jedna rozmowa wywraca pojmowanie do góry nogami i ustala od nowa relację z rodzicami, których już nie ma. I zamyka bolesny etap życia.
Mało w tym dziełku Boga, ale idealnie moim zdaniem dopełnia się z Jagą, opowiadając o miłości, jaką rodzice darzą siebie nawzajem, darzą swoje dzieci i jak dzieci potrafią (nie)kochać.
Dla mnie to "Dziennik odzyskanej miłości".
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #czytajzhejto #hejtoczyta #ksiazki #dwanascieksiazek
Zaloguj się aby komentować