#filmy #nostalgia #hejto30plus #harrypotter
Za książki spróbuj chwycić, filmy są ok, ale nie mają podjazdu do bogactwa treści oryginału. No i zmuszają do myślenia a nie tylko chłonięcia przedstawianej historii
@spawaczatomowy Książki to ja próbowałem czytać 20 lat temu, ale ogólnie nigdy nie lubiłem czytać. Jedynie Komnatę Tajemnic przeczytałem bo akurat nie mieli Kamienia w bibliotece.
@spawaczatomowy bogactwo treści w hp? Chyba w pierwszej albo w drugiej, bo grubość kolejnych wynika z przepisywania poprzednich
Książek nie czyta a filmy ogląda z dubbingiem... 😬
@spawaczatomowy mowisz o HP czy ogolnie?
@dicklaurent Domyśl się dlaczego napisałem, że głos Snape'a jest gorszy w dubbingu.
@pol-scot ogólnie, chociaż w hp muszę przyznać, że "dorosłe" części nagrali bardzo dobrze.
Za to ekranizacje pierwszych tomów były jakieś takie niewiem, infantylne
@spawaczatomowy odswiezylem sobie HP ostatnio a w ogóle nie jestem fanem i faktycznie tak jest
@Felonious_Gru nie chodzi mi o ilość słów czy grubość, tylko o fakt, że nie da się odtworzyć idealnie zamysłu autora stosując inne medium niż oryginał.
HP to dzieło stworzone jako seria książek, nie seria filmów. Ekranizacja powstała tylko dlatego, że powieść jest świetnie skonstruowana, lekka i wciagająca. Gdyby było inaczej, to nikt by nagrywek nie robił, a jeżeli już, to wyszedłby jakiś podrzędny serial.
Zresztą dla mnie nie ma tu miejsca na dyskusję, jak książka powstała pierwsza, to film na jej podstawie jest tylko okrojoną kalką, nieważne jak widowiskowy by był. A w drugą stronę, czyli książka na podstawie filmu, to już jest niesamowicie trudny temat, bo bardzo łatwo przedobrzyć i przerysować (dlatego często takie książki są mocno spłycane by uniknąć dysonansu u odbiorcy który najpierw obejrzał film, a potem chwycił za książkę)
A ogólnie, to wolę książki niż filmy (choć dobrym kinem nie gardzę), bo fajnie niby na tacy mieć wszystko podane, ale przy książce sam jestem scenografem, charakteryzatorem, dźwiękowcem i narratorem, więc tak jakby całość jest "nagrana" specjalnie dla mnie a nie wg cudzej wizji
@Felonious_Gru i tak pomyślałem chwilę o co ci chodzi i zgaduję, że jeśli czytałeś tę serię, to zapewne leciałeś jeden tom po drugim w krótkich odstępach czasu.
Twój osobisty odbiór tej powieści mógł być męczący ze względu na wyraźnie widoczny schemat jaki stosowała Rowling. Ale ta seria była wydawana w sporych odstępach czasu (minimum rok dla pierwszych tomów do około dwóch dla ostatnich) i poznając je po kolei w latach gdy były wydawane, nie da się nie zauważyć, że autorka niejako była zmuszona przykładać uwagę do nawiązań i przypominania wydarzeń z wcześniejszych tomów. Pozwoliło jej to zachowywać ciągłość chronologiczną, a czytelnik nie był brutalnie wrzucany w luźno związaną ze światem HP kolejną część (jak np. FZiJJZ), tylko zanurzając się w treści odświeżał sobie informacje o opisywanym świecie, przypominał stosowaną nomenklaturę, a wszystko to robił jednocześnie śledząc rozwój wydarzeń.
Dlatego też objętość rosła, ale wątki już niespecjalnie. Zauważ też, że z każdym tomem wprowadzano nowe postacie, które zaczynały mieć własne historie, a to też zaciąga tusz.
Filmy nie są tym obarczone, bo reżyser stosował retrospekcje bardzo oszczędnie, a bardziej skupiał się na głównych bohaterach, akcji i efektach.
Oczywiście chętnie poczytam jakie masz zdanie, dla każdego przecież sztuka literacka jest inna w odbiorze
@Felonious_Gru chyba, że mnie trolujesz - to napisz odrazu, bo się chyba złapałem na zarzutkę
(╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻
@spawaczatomowy pierwsze trzy na raz, potem czwarta i piąta tuż po premierach, dwie ostatnie odpuściłem całkowicie.
@spawaczatomowy żadnej zarzutki nie ma. Pierwsze trzy rosly powoli, potem wchuj opasłe tomiszcze w którym opisy na dwie strony co to jest mugol (w czwartej części cyklu), piąta nie była lepsza.
@spawaczatomowy
autorka niejako była zmuszona przykładać uwagę do nawiązań
Ta, i co roku nowy magiczny sposób przemieszczania się,bo te z poprzednich tomów przestawały istnieć ¯\_(ツ)_/¯
@Felonious_Gru jej prawo jako autora zmieniać dowolnie dzieło.
Tolkien też lubiał lać wodę, ale rozumiem o co Ci chodzi.
Ale to też jest piękne w książkach, sprawnie czytającą osoba potrafi wychwytywać, filtrować i opuszczać akapity będące wypełniaczem i te niewiele znaczące. Za to w filmie takie opuszczanie treści demontuje zamysł pisarza podwójnie, bo raz, że akcja filmu została przez reżysera pierwotnie wytypowana do nagrania, i dwa: widz gdy ma możliwość, to przewija flaki z olejem wtórnie zubażając już okrojoną i wymoderowaną próbę naśladownictwa oryginału.
No nic, ja się cieszę, że hp powstał. To fajna seria, potrafi wciągnąć i moim zdaniem (bez względu na jej wady), świat jest ciekawszy z nią, niż byłby bez.
Pozdrówka
@spawaczatomowy a nigdy nie twierdziłem, że lepiej, gdyby nie powstał. Po prostu ma swoje wady - jak zresztą wszystko.
Zaloguj się aby komentować