304 + 1 = 305


Tytuł: Piknik na skraju drogi

Autor: Arkadij Strugacki, Boris Strugacki

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Format: audiobook

ISBN: 9788376487212

Liczba stron: 173

Ocena: 6/10


Wydarzenia w powieści rozgrywają się kilkanaście lat po przybyciu nieznanej rasy kosmitów na Ziemię. Ufoki wylądowały w sześciu miejscach na planecie i nie nawiązawszy z ludźmi żadnego kontaktu, odleciały z powrotem w bezmiar kosmosu. Po odlocie kosmitów w miejscach, w których wylądowali, zaczęło dochodzić do przemian fizycznych środowiska, w wyniku czego ziemskie rządy we współpracy z ONZ i Międzynarodowym Instytutem Cywilizacji Pozaziemskich utworzyły tam specjalne strefy, pilnowane przez wojsko i naukowców. Ponieważ wkrótce okazało się, że kosmici pozostawili po sobie trochę artefaktów, do Stref zaczęli przekradać się przemytnicy - stalkerzy, kradnący owe przedmioty na zlecenia z czarnego rynku.


Historia nowatorska, ale dość nierówna, co moim zdaniem wynika bezpośrednio ze struktury powieści - mamy tutaj 4 powiązane ze sobą, ale jednak odrębne części.


Tak jak parę osób w dyskusji pod tagiem #klubczytelniczy (link: https://www.hejto.pl/wpis/moi-drodzy-serdecznie-zapraszam-na-drugie-spotkanie-kawiarenkowego-dyskusyjnego-?commentId=712f56dc-56d8-43b4-8e3e-64ccaf8d0f12 ) zauważyło, nowatorstwo Pikniku wynika ze sposobu opisania pierwszego kontaktu z cywilizacją pozaziemską. Kosmici ani nie robią rozwałki planety bo tak, albo muszą wybudować kosmiczną autostradę, ani nie zaprowadzają pokoju i dobrobytu pod własnym przewodnictwem. Przylatują, kręcą się trochę po okolicy wokół miejsc lądowania, zostawiają parę gratów i arrivederci Terra. Bo w sumie, czemu nie mieliby tak zrobić? Większość powieści/filmów SF przypisuje kosmitom ludzkie pozytywne lub mroczne strony, jednak skąd mielibyśmy wiedzieć, jak postępowałyby obce cywilizacje, rozwinięte w zupełnie odmienny sposób? Może ich zachowanie kompletnie wykroczyłoby poza granice naszego pojmowania?


Ciekawy był wątek przemian fizyczno-biologicznych w Strefach.


Muszę jeszcze zauważyć, że choć akcja powieści rozgrywa się w Wielkiej Brytanii i niby mamy do czynienia z POV Brytoli, to wcale tego nie czuć. Jakbym nie wiedziała, że Piknik napisali rosyjscy pisarze, to i tak bym się domyśliła, że książkę pisał ktoś z byłych demoludów. Z narracji zwyczajnie nie czuć brytyjskiego mentalu i brytyjskich realiów kulturowych.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

35ebbf19-5d0e-4a39-a896-58aaf688f4f3

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować