27.05 myłem panele PV z:
ptasich odchodów,
somsiadowego pyłu rzepakowego,
cieniutkich żółtych paseczków i kropeczek, które musiałem ręcznie skrobać, bo nie chciały zejść, nawet nie wiem z czego to było.
Zrobiłem tak właśnie w sobotę, ponieważ kolejny dzień miał być również bezchmurny, czyli porównywalny do poprzedniego. Głównie chciałem sprawdzić jak się zachowają panele.
Instalacja: 10 kWp, inwenter 15 kW
Wychodzi na to, że mycia nie przyniosło większego efektu.
#fotowoltaika #elektryka
ptasich odchodów,
somsiadowego pyłu rzepakowego,
cieniutkich żółtych paseczków i kropeczek, które musiałem ręcznie skrobać, bo nie chciały zejść, nawet nie wiem z czego to było.
Zrobiłem tak właśnie w sobotę, ponieważ kolejny dzień miał być również bezchmurny, czyli porównywalny do poprzedniego. Głównie chciałem sprawdzić jak się zachowają panele.
Instalacja: 10 kWp, inwenter 15 kW
Wychodzi na to, że mycia nie przyniosło większego efektu.
#fotowoltaika #elektryka
To nie jest pył rzepakowy tylko z sosny, cała Polska jest w tym pyle
To pył z Sahary
@smiejsiezzycia Czyli fotony penetruja ptasie gowno.
Dość ciekawe. Miałem myć panele na wiosnę ale zeszło. Trochę pylek z sosny ostatnio pylil ale poczekam na deszcz.
Anyway dzięki za info!
Ja miałem myć w ten weekend. Ale mi się nie chciało. Twój wpis upewnił mnie, że to była jednak intuicja, a nie lenistwo.
Może to już ten okres, w którym to temperatura determinuje wydajność panela.
Zaloguj się aby komentować