Właśnie przyjechała jego rodzina. Słyszę płacz córki, który niesie się po budynku.
Był człowiek, nie ma człowieka.
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk fajnie, że nie spanikowałeś i zrobiłeś co mogłeś
Próbowaliście, wielu nie ma tyle szczęścia i nikt nie próbuje.
Nie wszyscy są do odratowania, nawet z natychmiastową pomocą.
Trzymajcie się tam.
@Giban @sleep-devir @KochanekJaroslawaKaczynskiego @GtotheG@Sielski_Chlop @smierdakow @Trupus Dziękuję Wam i wszystkim innym za słowa, czy nawet myśli otuchy. Emocje krzepną. Człowiek nie rozmyśla o tym na okrągło, ale pewne obrazy wracają. Jego złowieszcze rzężenie, jak osunął mi się na ręce, czy po prostu wyraz spokojnej, ale umęczonej twarzy już 3 godziny po zgonie, gdy córka zaraz po tym jak przyjechała, jeszcze raz odsłoniła jego twarz. Zwłoki mnie nie ruszają. Przynajmniej tyle mogę powiedzieć o tych w jednym kawałku. Widziałem już jako dziecko i ledwo pełnoletni człowiek paru członków bliskiej rodziny. Czuję po prostu smutek, choć nie była to znajomość wychodząca po za pracę. Może gwałtowność, całej sytuacji, która zaczęła się dla mnie od wyjścia do kibla, żeby nalać wody w czajnik, może to, że wiedziałem, że jest to koń pociągowy swojej rodziny w pozytywnym znaczeniu, już wcześniej dotkniętej paroma tragizmami, może to że zwyczajnie go lubiłem sprawiają, że jest po prostu przykro, a człowiek zastanawia się, czy mógł zareagować odrobinę szybciej, lub zrobić coś innego. Skłoniło mnie to też już po wszystkim do przemyślenia i przypomnienia sobie paru życiowych priorytetów i wartości.
Chyba jednak najbardziej w tym wszystkim uderzyło mnie to, że śmiertelne rzężenie wydał, gdy go złapałem i przytrzymałem, żeby nie spadł na podłogę. Śmierć to intymna sprawa dla każdego, a ja czuję, że stałem się mimowolnie i na swój sposób częścią tego wydarzenia. Niepokojące uczucie, choć chyba po prostu pogłębiające smutek.
Cóż, być może jeszcze jeden zestaw do małej kolekcji PTSD.
Dziś byłem w drugiej pracy, jutro idę do tej, gdzie się wszystko wydarzyło. Pewnie z kimś jeszcze na ten temat pogadam. Wszyscy spróbują wrócić do codzienności, pogrążeni w minorowym nastroju, choć dla jego rodziny tragedia będzie trwać dalej.
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk, a pewnie, że gadaj o tym na żywo. Myślę, że to znakomicie, że tu też gadasz. Znakomicie, z wielu względów, np. bo inni czytaja i się inspirują do dzialania na różnych płaszczyznach, ty się dzielisz emocją i myślą i masz odzew, czynisz świat lepszym, a mogłeś walić w tym czasie oliwę etc. Moje skrome doświadczenie jest takie, że jak pogadasz to mniej za tobą chodzi.
P.S. cały ten wątek, jego forma i oraz w nim interakcja między użytkownikami przypomina mi Internet z czasów "Księgi gości" i prawdziwycy forów. Brak tego teraz.
Cykl życia ( ͠° ͟ʖ ͡°)
Robiłeś usta usta?
@Gilgamesz ubaw po pachy, co?
Poczytaj o nowych wytycznych. nie trzeba już robić usta usta
@monke czemu ubaw? Zadał normalnie pytanie
@greenmoose Ale nie trzeba bo to nic nie daje czy nie trzeba bo to szkodzi czy nie trzeba bo jest to tylko niewielka pomoc a często ludzie mają przed tym obawy i boją się udzielać pomocy?
@L4RU55O Niewiele daje i pomagający ryzykuje jakieś choroby.
Z tymi chorobami to takie sranie w banie. WHO sobie to wymyslilo w zwiazku z covidem o ile pamietam. Jak nie ma krwi to nic powaznego nie zlapiesz
@goroncy_kartofel w związku z covidem to prawda, ale jeśli się nie potrafi prowadzić resuscytacji i wdmuchnie się powietrze do żołądka to spowoduje to wymioty i kolejny wdech przeniesie ten kwas do płuc co spowoduje zapalenie płuc i ciężkie powikłania. Same uciski są wystarczające. Dobrze mieć kogoś na wymianę przy ich wykonywaniu i inną osobę, która sprawdzi czy w pobliżu nie ma AED bo jest ich na szczęście coraz więcej.
@greenmoose jeżeli przyczyna była kardiologiczna a nie oddechowa to w płucach powinna być jeszcze wystarczająca ilość tlenu, więc najważniejsze to przywrócić pracę serca.
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk kumpel z ktorym pisalem w piatek, w sobote rano wyladowal na skuterze pod ciezarowka ktora wymusila, byl chlop nie ma chlopa, 31 lat cale zycie przed nim, do roboty jechal
Dałem pioruna, bo memento mori
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk współczuję, takie przeżycia zostają w pamięci, ale zrobiliście co się dało i szacun za to.
ZUS się cieszy. Akurat przed emerytura. Tacy płatnicy są najlepsi. Ale to nic #piekloKobiet
@agent_carramba To raczej mit, im więcej ludzi umiera przed pobraniem emerytury, tym mniejsza jest szacowana długość życia na podstawie której zus oblicza emerytury.
Jeszcze tydzień temu sterczałem z nim na drabinie, jak przewieszaliśmy kilka projektorów i zakładaliśmy tablicę multimedialną. Człowiek miał plany. Od środy miał mieć urlop, bo jeszcze koniecznie chciał coś skończyć na obiekcie, a dziś mieli po pracy iść z rodziną do knajpy, bo wczoraj były urodziny jego niepełnosprawnej żony, ale było na to za ciepło.
To już nie istotne. Został tylko smutek i wieczny spokój.
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk przykro mi ;( kilka razy zdarzyła mi się reakcja w podobnych przypadkach, do obcych ludzi na szczęście, ale i tak siada na psychę
Serdeczne gratulacje za podjęcie walki o życie drugiego człowieka. Niech mu ziemia lekką będzie.
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk
Dramat dla rodziny, ale i w tobie to zostanie jak zadra. Będziesz od czasu do czasu wracał do tej sytuacji. To się zapisuje w naszej pamięci z jakimiś uber ustawieniami, nie da się tego wymazać czy zapomnieć.
Wiem bo sam często spotykam się z takimi sytuacjami z racji pracy.
Pamiętaj że zrobiłeś więcej niż od ciebie ktokolwiek wymagał, że podjąłeś walkę o życie.
Szacun.
@R8Ozd25vIENpxJkgdG8gb2JjaG9kemk Bardzo dobrze się spisałeś, możesz być z siebie dumny i nawet nie waż się obwiniać, bo Ty zrobiłeś wszystko co mogłeś, a nawet więcej. Takich ludzi nam potrzeba w społeczeństwie
Zaloguj się aby komentować