17 654,42 + 10,16 + 13,24 + 6,39 + 10,07 = 17 694,28
Czerwiec zamykam słabiutkim tygodniem po niedzielnym wariactwie. Poniedziałek odpuściłem - głównie z powodów logistycznych, a w pozostałe dni to pykałem takie bele co w bele jakim tempie.
Miesiąc zamknięty wynikiem 451,39 km - ani to jakoś dużo, ani mało. Dwa dni wypadły, w tym jedna sobota - ale żeby dobić do 500, to musiałbym zdecydowanie bardziej się starać i wcześniej wstawać. A mi się po prostu nie chciało ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale nic, może lipiec jakiś lepszy będzie?
Ogółem po pół roku 2675 km nabiegane - więc mimo słabiutkiego maja i średniego czerwca jakoś się trzymam ( ͡º ͜ʖ͡º)
Miłej nocy!
#sztafeta
4dc00e03-c904-4479-b2ae-c43a6f2ca345
e5aar

@enron No złoto

Zaloguj się aby komentować