16 lat błądzenia. Jak Angela Merkel wciągnęła Niemcy w bagno

16 lat błądzenia. Jak Angela Merkel wciągnęła Niemcy w bagno

hejto.pl
Przeklejone z płatnego.
16 lat bez reform pod rządami Angeli Merkel odbija się na Niemczech i Europie. "Kanclerz uczestniczyła w ponad 100 szczytach UE, spędzając tyle godzin w pozbawionych okien brukselskich salach konferencyjnych, ile przeciętny Niemiec pracuje przez cały rok. I po co?"-piszą dziennikarze The Eco...ist . Premiera autobiografii Merkel powinna być momentem refleksji, by niemieckie władze w końcu się obudziły i odciągnęły kraj od przepaści.

Politykę dwóch północnoeuropejskich krajów zdominowały dwie kobiety. Angela Merkel i Margaret Thatcher są często łączone nie tylko w kwestii płci, ale także jako centroprawicowe autorytety z talentem do politycznego przetrwania. Rządziły w bardzo różny sposób — jedna groźnie dzierżąc torebkę, druga cierpliwie przekonując partnerów koalicyjnych. Ale obie rządziły przez tak długi czas, że zanim ustąpiły, nawet nastolatkowie nie mogli sobie przypomnieć, by ktokolwiek inny był u władzy.

Dziedzictwo polityczek wygląda jeszcze inaczej. Chociaż Thatcher została zmuszona do odejścia przez własną partię w 1990 r., gdy spadły jej notowania w sondażach, od tego czasu znalazła się na szczycie plebiscytu najlepszych powojennych przywódców Wielkiej Brytanii. Keir Starmer, obecny premier, w zeszłym miesiącu spotkał się z krytyką za przeniesienie portretu polityczki do innej części Downing Street.
Merkel zdecydowała się przejść na emeryturę po czterech kadencjach, wciąż tak popularna, że zarówno kandydat jej partii, jak i kolega z opozycji (obecnie sprawujący urząd) próbowali przejąć schedę po niej. Jednak każdy mijający miesiąc przypomina o tym, jak jej rządy wpędziły Niemcy w bagno.

Niemcy nad przepaścią

Spuścizna Angeli Merkel stanie się bardziej widoczna 26 listopada, gdy wyda ona swoje 736-stronicowe wspomnienia. To, co kiedyś byłoby rundą honorową (wraz z kilkoma kopniakami w byłych wrogów politycznych), będzie musiało przyjąć raczej bardziej defensywny ton. Wydaje się, że prawie każda duża decyzja Merkel doprowadziła do pogorszenia sytuacji Niemiec — a często całej Unii Europejskiej.
Dalszy ciąg materiału pod wideo

Pod względem geopolitycznym kanclerz pozostawiła kraj ze słynną już triadą niebezpiecznych zależności: państwo jest niezdolne do obrony bez USA, walczy o wzrost bez eksportu do Chin i polega na rosyjskim gazie, aby utrzymać swój przemysł. Raport dotyczący gospodarki jest jeszcze bardziej przygnębiający: 16 lat błądzenia bez reform sprawiło, że Niemcy po raz kolejny stały się gospodarczym chorym człowiekiem Europy.

Co poszło nie tak? "Władimir Putin" to jedna zwięzła odpowiedź. Decyzja rosyjskiego prezydenta o rozpoczęciu inwazji na Ukrainę na pełną skalę w 2022 r. pokazała, że złe przygotowanie Niemiec nie było tylko teoretyczną pułapką. Merkel pielęgnowała Putina, prowadząc z nim regularne rozmowy (pomogło to, że mówili nawzajem swoimi językami). W swoich wspomnieniach bez wątpienia powtórzy, że nigdy tak naprawdę mu nie ufała, a następnie przypomni światu, jak przewodziła ruchowi na rzecz nałożenia sankcji na Rosję po inwazji na Ukrainę w 2014 r.



Niemieckie uzależnienia

Nawet najbardziej śpiący recenzent będzie się jednak zastanawiał, dlaczego przez cały okres urzędowania byłej kanclerz niemieckie wydatki na obronność utrzymywały się na marnym poziomie ok. 1,3 proc. PKB. Co gorsza, dlaczego Merkel pozwoliła, by rosyjski gaz zaczął odpowiadać za coraz większą część niemieckiej konsumpcji — zezwalając m.in. na budowę nowego rurociągu z Rosji po 2014 r.?
Poza tym, że nie było to korzystne dla planety, impulsywne wezwanie Merkel do wyłączenia pozostałych niemieckich elektrowni jądrowych po awarii w Fukushimie w 2011 r. sprawiło, że kraj jeszcze bardziej uzależnił się od Rosji. Ale po co kwestionować niemieckie zwyczaje, skoro wszystko wydaje się działać jak dobrze naoliwiona maszyna? Chiny chłonęły eksport, ciesząc się, że nie muszą stawiać czoła pytaniom o prawa człowieka, podczas gdy Niemcy nie martwiły się o to, że uzależnią się od kolejnego autokratycznego reżimu.

Znaczna część książki bez wątpienia będzie poświęcona uczestnictwu w szczytach UE. Według obliczeń Merkel uczestniczyła w ponad 100 z nich, spędzając tyle godzin w pozbawionych okien brukselskich salach konferencyjnych, ile przeciętny Niemiec pracuje przez cały rok. I po co? To właśnie tutaj okrutny, ale zasłużony niemiecki czasownik "merkeln" (odkładać ważne decyzje tak długo, jak to możliwe) naprawdę się sprawdził.
Jeśli jakikolwiek bezpośredni kryzys został zażegnany, w większości przypadków poradzono sobie z nim rozsądnie, choć nie zawsze z perspektywy Grecji, i często dopiero po pogorszeniu sytuacji przez miesiące bezczynności. Jednak skupienie się na gaszeniu pożarów oznaczało, że nikt nie skupił się wystarczająco na przyszłości. Tak, UE pozostała w jednym kawałku (bez Wielkiej Brytanii). Ale w jakim kształcie?

Niemcy muszą się obudzić

Oczywiste są trzy duże pułapki. UE stała się bardziej krucha z powodu demokratycznego regresu niektórych jej członków, w szczególności Węgier. Kanclerz Merkel zasługuje tu na dużą winę, ponieważ chroniła początkującego autokratę Viktora Orbana przed krytyką z powodów leniwej wygody (Węgry są powiązane z niemieckimi łańcuchami dostaw przemysłowych). Po drugie, Europa znalazła się na gospodarczej ścieżce spowolnienia. Niedawny raport Mario Draghiego, byłego premiera Włoch, potępił europejską politykę gospodarczą, wskazując, jak bardzo kontynent pozostał w tyle za USA. Wreszcie, uprzejmość Merkel wobec migrantów, w tym zaproszenie ponad miliona Syryjczyków w 2015 r., choć godna pochwały, doprowadziła do politycznego sprzeciwu, który pomógł podsycić wzrost skrajnej prawicy w Niemczech i innych krajach.
Jest pewna ironia w tym, jak potoczyły się sprawy. Niemcy zmusiły południowych Europejczyków do oszczędności, ale teraz ich własne sposoby zaciskania pasa wyglądają na chybione. Poprawka konstytucyjna ograniczająca deficyty budżetowe, pochodząca z czasów Merkel w 2009 r., doprowadziła do chronicznego niedoinwestowania usług publicznych. Wydatki, które można było zrealizować przy oprocentowaniu 0 proc., mogłyby sprawić, że Niemcy nadawałyby się do XXI w. Zamiast tego mosty dosłownie się zawalają, a system kolejowy jest "kaput" z powodu wcześniejszych zaniedbań.

Ci, którzy zastanawiają się, w jaki sposób Europa znalazła się w obecnych tarapatach, słusznie zwrócą uwagę na okres rządów Merkel. Ale Niemcy mogą wykorzystać premierę jej wspomnień do przeprowadzenia własnych rozmyślań. To oni wielokrotnie głosowali za odłożeniem reform, które na początku XXI w. przeprowadził poprzednik Merkel, Gerhard Schroder (choć im mniej mówi się o jego spuściźnie po odejściu z urzędu, jako dobrze opłacanego kumpla Putina, tym lepiej). Ze swojej strony Merkel prowadziła Niemcy jak w świecie fantazji, pozwalając im cieszyć się przedłużoną geopolityczną i gospodarczą drzemką, z której wciąż muszą się obudzić.
#polityka #ekonomia #niemcy

Komentarze (13)

AureliaNova

No ale porównanie do Maryśki Thatcher raczej nie trafione - Merkel przynajmniej nie rozj_bała kraju populistycznymi programami :P

manstain

@AureliaNova Co ty bredzisz? Thatcher, która siłowo zamykała kopalnie i gnoiła związkowców jak tylko można, prywatyzacja, deregulacja finansów była populistką?

Sahelantrop

@AureliaNova Wysoko zawiesiłeś poprzeczkę ignorancji. Mam nadzieję, że to po prostu pomyłka.

kodyak

@AureliaNova slaby troll

jednozgloskowiec

@manstain @Sahelantrop @kodyak chodzi pewnie m. in. O politykę mieszkaniową Thatcher, którą jak najbardziej można określić słowem "pooulistyczna" - wyprzedaż za ułamek wartości państwowego zasobu komunalnego mieszkań doprowadziła do powstania klasy "landlordów" (system pozwalał na kupno nawet kilku mieszkań za grosze) i obecnych problemów mieszkaniowych, gorszych niż w pl.

kodyak

@jednozgloskowiec ok mogę zrozumieć że popełniła błędy. Jak to się mówi nie robi błędow ten co nic nie robi. Jednak do pani Merkel to jej daleko z bledami

AureliaNova

@manstain a no była - "rząd nie ma swoich pieniędzy" itd. a potem rozdawała mieszkania socjalne, rozpieprzajac dobrze działający system w UK i robiąc dobry PR na zmniejszaniu podatków (głównie najbogatszym). Korzystała z dobrej koniunktury, bo dopiero na końcówce rządów się okazało w jakie bagno wpuściła wyspy.

Pamiętajmy, że korwinizmy to też populizm :)

100mph

Niemcom wszystko zniszczyli politycy wywodzacy sie z NRD. Dziwny zbieg okolicznosci.

AureliaNova

@100mph nie zapominajmy o klice starego przemysłu z RFN, która lata dbała o to, żeby nikt im nie psuł biznesu jakimiś tam nowinkami czy innymi problemami społecznymi :)

jajkosadzone

Tak po prostu koncza sie rzady populistyczne,nastawione na krotki sukces na juz.

Wiele decyzji w krotkim terminie pozwalaja wygrac wybory,a w dluzszej perspektywie sa gorsze od pozogi.

znany_i_lubiany

Tja, "dać wincyj kobiet do władzy", mamy to co mamy, z drugiej strony męscy przywódcy niemiec też super nie byli i nie są. obecny pachołek niemiecki to od 2013 dobry kumpel cioci markel ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

manstain

Nawet najbardziej śpiący recenzent będzie się jednak zastanawiał, dlaczego przez cały okres urzędowania byłej kanclerz niemieckie wydatki na obronność utrzymywały się na marnym poziomie ok. 1,3 proc. PKB.

Kurde nie pamiętam na którym podkaście (więc sorry ale bez źródła) ale tam była ciekawa teza, że USA tak naprawdę lubi, że inni są od nich zależni pod wz. bezpieczeństwa bo zawsze mogą ponarzekać i zgonić winę (Trump) druga strona miała kase na socjale i wszyscy na tym korzystali.

Zaloguj się aby komentować